Rozdział 3

13.2K 368 51
                                    




Michał: Dzieńdoberek
Ja: Hejka
Michał: Jak wczorajsza nauka?
Ja: Dobrze, troszkę do głowy wlazło..
Michał: to bardzo dobrze
Ja: a jak Twój dzień?
Michał: taki sam jak każdy, praca jak narazie później dom, a później spanie, rano pobudka, praca dom spanie
Ja: nie chce zabrzmieć niemiło, ale nie nudzi Cię ta rutyna, nie chcesz zapewnić sobie lepszej przyszłości?
Michał: nie myśle o przyszłości, nie mam talentów, ani większych zainteresowań, życie z dnia na dzień też jest okej
Ja: Mieszkasz sam czy z rodzicami?
Michał: z rodzicami, a Ty?
Ja: również
Michał: a Twoje zainteresowania?
Ja: Medycyna estetyczna, marketing
Michał: social media, bycie influencerką haha
Ja: Nie, nigdy bym nie chciała nią zostać, cenie sobie życie prywatne
Michał: o proszę, nowość jakaś mi się ukazała haha
Ja: Szanuje ich prace, ale sama nie mogłabym nią zostać, nie odnajduje się w tym
Michał: wyczuwam, że trafiła mi się BARDZO tolerancyjna dziewczyna
Ja: oczywiście, kochać wszystkich trzeba
Michał: Wierząca i praktykująca?
Ja: Wierząca ale nie praktykująca
Michał: To tak jak ja
Ja: a jak z Twoja tolerancją?
Michał: jestem bardzo tolerancyjny, ale wiadomo nie do przesady
Ja: masz coś na myśli?
Michał: kilka rzeczy, ale to nie jest czas na rozmowę o nich
Ja: rozumiem, dlaczego odrazu pomyślałeś że jestem tolerancyjna?



Vicky: I jak ten sobowtór Matczaka???
Ja: Nijak
Vicky: Jak to?
Ja: Normalnie, nie chce wyjść na pusta ale on nie ma żadnych perspektyw na życie, nie patrzę na niego jako na osobę, z która bym chciała wiązać przyszłość
Vicky: Czyli dupa z niego, musimy szukać innego

Michał: Powiedziałaś, że szanujesz ich „ prace " więcej osób nie uważa żeby to była praca
Ja: Pieniądze za to mają, więc chyba jednak praca. Zwiedzają różne kraje, wbrew pozorom ich życie jest dość ciekawe. Dostajesz pieniądze za pokazywanie na story jednej czy dwóch rzeczy, pieniądze wpływają na konto, rzeczy są
za darmo. Możesz zostać zaproszony na darmowy wyjazd na nie wiem Malediwy czy do innego ciepłego kraju, żyć nie umierać
Michał: A do tego, zero prywatności, po jakimś czasie patrzysz tylko na pieniądze i korzyści, kłamiesz bo musisz, otaczasz się w fałszywym towarzystwie
Ja: Też masz w tym dużo racji
Michał: to może zmieńmy temat, ulubione miejsce w Warszawie?
Ja: schodki, a Twoje?
Michał: tak jak każdego szanującego się warszawiaka
Ja: jebane młotki zostawcie nasze schodki
Michał: okej, ta nuta mu wyszła
Ja: wiedziałam!!! Wiedziałam, że go słuchasz!
Michał: przysięgam tylko tej nuty, jest spoko
Ja: ja natomiast uważam że wszystkie piosenki na albumie są zajebiste
Michał: zdecydowanie nie, wole Que
Ja: poważnie? :). Nie mogę z Tobą dalej rozmawiać, cześć! Oj nie, jeżeli chodzi o Quebo to jedyne za co jestem wdzięczna to za PlanBe w QueQuality.
Michał: Lubisz?
Ja: uwielbiam, mam wszystkie płyty. Jedyne co jeszcze mi się marzy, w kwestiach muzycznych to płyta winylowa 100 dni do matury
Michał: nie dostępna chyba co?
Ja: niestety, bardzo ubolewam.
Michał: Może kiedyś marzenie się spełni
Ja: mam taką małą nadzieje
Michał: Jak możesz tak rozbijać moje serce na małe kawałki, mówiąc że nie lubisz Quebo?
Ja: Naprawdę nie przepadam, nie siada mi totalnie ta jego muzyka, taki nie wiem no
Michał: Taki ikoniczny
Ja: jasne, Mata też lubi Quebo
Michał: no tak
Ja: Skąd wiesz? Jesteś jednak ukrytym fanem naszego Matczaka?
Michał: Gdzieś kiedyś słyszałem
Ja: tak tak, przyznaj się masz wy obklejany pokój jego zdjęciami i całujesz jego podobiznę na kartonie przed spaniem
Michał: Powiem Ci szczerze, że wcale bym się nie zdziwił jakby to była Twoja wieczorna rutyna haha
Ja: zdradziłam sekret Wiktorii, ale bądź cicho nie może się dowiedzieć
Michał: Jak się ze mną umówi, będę milczał jak grób
Ja: Michał, ale wiesz że szantażem dziewczyny nie zdobędziesz haha
Michał: kurczę, a już miałem taki plan. Ciebie też bym zaszantażował, miałbym dwie dziewczyny
Ja: niestety to nie wypali
Michał: zawsze można się przekonać
Ja: i'm so scared
Michał: nie bój się, będziecie miały wspaniałe życie haha
Ja: Taa... każdy facet tak opowiada. Ze mną będziesz miała jak w niebie, a później kurwa wychodzi jeden wielki skurwysyn, który latami Tobą poniewiera a odejście od niego jest nie realne... dopóki nie znajdzie sobie kolejnej zabawki... ja podziękuje za to wspaniałe życie.
Michał: jesteś jakoś uprzedzona do mężczyzn widzę
Ja: trochę tak, jakby zmienienie orientacji było łatwe to już bym dawno leżała na plaży z jakaś dziewczyną..
Michał: trochę się nabuzowałaś
Ja: odrobine, przepraszam ale jestem drażliwa na zapewnianie wspaniałego nie zapomnianego życia przez facetów
Michał: Rozumiem, może chciałabyś wyjawić dlaczego ten temat Cię drażni?
Ja: narazie nie... może kiedyś
Michał: rozumiem
Ja: Ty coś luzu masz w tej pracy, tak szybko odpisujesz
Michał: lekka praca
Ja: jako sprzedawca? Lekka? A święta, nie święta? Upierdliwi ludzie? Brak groszy?
Michał: aa haha, no tak czasem bywa ciężko, ale dzisiaj jest luz
Ja: rozumiem, muszę spadać idziemy z Vicki na imprezę
Michał: tylko tam uważaj na siebie, różnie tam bywa
Ja: dziękuje za troskę, będę. Paaa
Michał: Miłej zabawy pa



———
Za wszelkie błędy przepraszam 😘

Przepraszam, pomyliłam numer. | Mata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz