Rozdział 21

10.6K 295 189
                                    

124 450❤️ 567 💬33mata 👌🏼

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

124 450❤️ 567 💬
33mata 👌🏼

paKulo: dobre mordy
Ju_eczka: piękni
Ama.zarys: dobre dobre
dianax.x: 😍
33mata: @dianax.x 😏
świr.heheh: kozak duo

Ja: o kurwa o kurwa o kurwaaaa widziałaś???? Mata odpisał na mój kom.
Vic: ciekawa jestem czy jakbyś napisała do niego na dm to by odpisał 😏
Ja: no co Ty nie przesadzajmy nawet by nie znalazł mojej wiadomości
Vic: dawaj sprobuj
Ja: uspokój się😳


Ja: Mata odpisał mi na komentarz na instagramie 😍😍😍
Michał: oho powiedz mi cały szpital Cię słyszał czy tylko pół? 😏
Ja: cały ten i jeszcze są sąsiedni
Michał: to masz głos
Ja: hahaha tak
Ja: Ty jakiś nie w humorze?
Michał: ciężka noc miałem
Ja: rozumiem, przykro mi
Ja: hmm może spróbuj się położyć i spróbować zasnąć
Michał: nie mogę mam nagrywki
Ja: co? Jakie nagrywki?
Michał: żadne, patrzę czy czytasz uważnie moje SMS'y 😄
Ja: haha sprawdzasz mnie
Michał: tak właśnie, a Ty jak się czujesz?
Ja: euforycznie
Michał: haha nie dziwie się, on naprawdę jest taki zajebisty świetny wyborny piękny że laski się tak podniecają?
Ja: nie wiem jak inne, ale moim zdaniem jest bardzo uroczy a to mnie bardzooo przekonuje do chłopaków
Michał: rozumiem czyli nie jest męski tak jak ja
Ja: hahaha napewno aż tak to nie
Michał: cieszę się że się rozumiemy
Ja: :D
Michał: długo tam jeszcze będziesz?
Ja: do końca tygodnia
Michał: to dobrze
Ja: już patrzyłam na oferty pracy ale nic nie ma
Michał: rozumiem, nie poddawaj się napewno coś się znajdzie
Ja: mam nadzieje :)

Diana pov:

- I jak się córuniu czujesz? - zapytała rodzicielka wchodząc do środka.

- Już jest okej - odpowiedziałam.

Nigdy się zbyt dobrze nie dogadywałyśmy, dla niej zawsze nie byłam wystarczająca.

- To dobrze, co robiłaś cały dzień? - zapytała.

-  A co mogłam robić? Leżałam siedziałam na necie, nic ciekawego - odpowiedziałam.

- Mam nadzieje, że nie rozmawiasz już z żadnym chłopakiem - odpowiedziała.

- Nie - zbyłam ją szybko.

- Wiesz, że kolejnych już nie zniosę. Nie będę dalej łazić po szpitalach - odpowiedziała karcąco.

- Wiem, może wracaj już do domu - odpowiedziałam.

- Za chwile, jeszcze pomyślą że jestem złą matką, że tak rzadko tutaj bywam - odpowiedziała i usiadła na stołku obok.

No tak całe jej życie to jedna wielka popisówka przed ludźmi, byle by nikt źle o niej nie pomyślał.

Do 15 roku życia, nie przejmowała się mną.

Gdzie jestem, jak się ubieram, co robię, z kim wychodzę, dopiero jak sąsiadka zwróciła uwagę, że coś jest nie tak, że nie mówię dzień dobry, chodzę po mieście z dużo starszymi chłopakami to wtedy łaskawie próbowała ze mną rozmawiać.

Niestety było już za późno, nie słuchałam się jej tak jak wcześniej, groziła mi że wywali mnie z domu, że wrócę do ojca do Australii.

A ja tylko potrzebowałam odrobiny uwagi w dobrym momencie.

Ojciec, który mieszkał tak daleko od nas również nigdy się mną nie przejmował. Obojętne mu to było czy jestem u niego czy u matki, najważniejszy był dla niego spokój od jej gderania.

Tak więc wychowywałam się sama, z daleka od luksusów, czy innych przywilejów. Chodziłam do publicznych szkół i nie miałam możliwości rozwijania się bardziej niż na poziomie podstawowym.

Z przedmiotów ścisłych byłam noga, więc nawet przy maksymalnym staraniu się dostawałam mierne oceny, co skutkowało tym że nie miałam szans na stypendia.

Matka posiedziała jeszcze chwile, porozmawiała z pielęgniarką z lekarzami i opuściła moje cztery kąty.

Ja natomiast założyłam słuchawki na uszy i odchodząc w krainę morfeusza, słyszałam tylko ten niesamowicie kojący głos i słowa piosenki.

Pisze to na matmie
Miałem obliczyć pierwiastek
Jakiś
Ale Michał nie potrafi


———
Dzisiaj trochę życia bohaterki

Przepraszam, pomyliłam numer. | Mata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz