- Jak się czujesz? - zapytał Solar wchodząc do kuchni.- Dobrze a Ty? - zapytałam.
- A też dobrze, muszę Cię dzisiaj wysłać w obieg z Jankiem - powiedział siadając na przeciwko mnie przy stole.
- To znaczy? - zapytałam.
- Musicie jechać do wytwórni pomożesz mu pakować jego płyty, trzeba jeszcze zrobić kilka rzeczy, dowiecie się na miejscu - odpowiedział.
- No dobrze, o której wyjazd? - zapytałam.
- Za godzinkę - odpowiedział.
- To ja uciekam - odpowiedziałam i pognałam do pokoju.
Uchyliłam drzwi delikatnie, żeby nie obudzić chłopaka.
Wzięłam krótki prysznic, przebrałam się w wyjściowe rzeczy
Usiadłam przy biurku obok łóżka i wyciągnęłam rękę po kosmetyki, niechcący zrzucając lampkę.
Zrobił się huk a Michał odrazu się przebudził.
- Co się dzieje? - zapytał przecierając oczy.
- Nic nic, śpij tylko lampka spadła - odpowiedziałam.
- Mhm - powiedział i odwrócił się w drugą stronę.
Przysunęłam lusterko, gdy nakładałam podkład chłopak znów się podniósł.
- Po co się malujesz? - zapytał.
- Muszę jechać z Jankiem do wytwórni pomóc mu przy płytach - odpowiedziałam.
Chłopak wychylił się bardziej i zmierzył wzrokiem mój strój.
- Ubierz jakąś bluzę - powiedział.
- Ubiorę kurtkę - powiedziałam.
- Proszę Cię ubierz bluzę - odpowiedział.
Popatrzyłam na niego marszcząc brwi.
- Dlaczego? - zapytałam.
- Bo masz świetną figurę, a Twój dzisiejszy strój to podkreśla. Jedziesz chłopakiem, któremu się podobasz, do wytwórni gdzie są prawie sami faceci, wiec proszę Cię ubierz bluzę - odpowiedział.
- Ostatni raz spełnię twoją prośbę i ubiorę, nigdy więcej już nie będziesz miał nic do powiedzenia względem mojego ubioru - odpowiedziałam.
- Będziesz się ubierała jak chcesz, jak będziesz wychodziła ze mną, gdy beze mnie musisz się zakryć - zaśmiał się.
- Lepiej mną nie dryguj - odpowiedziałam marszcząc brwi.
- No dobrze dobrze, chodź się przytul - powiedział i wyciągnął ręce.
Zbliżyłam się do chłopaka i zamknęłam jego ciało w uścisku.
- Do później - powiedziałam.
- Paa - odpowiedział i poszedł spać.
- Jak tam jest między wami? - zapytał Janek siedząc przy stole, który był wypełniony płytami.
- Dobrze, co prawda na imprezie była jego była, która zachowała się... bardzo źle, zaczęła nabijać się, że Michał i tak zrobi wszystko co ona powie, i inne takie, a on tam stał i nic jej nie powiedział, rozumiesz? Nic - powiedziałam.
- O kurwa, no to się nie ładnie zachował - powiedział Jan.
- Wyszłam stamtąd i poszłam ochłonąć, później dobiegł kolega Michała i wyjaśnił mi, że ta laska strasznie go zraniła i Michał nie potrafi się normalnie odezwać w jej obecności, a co dopiero żeby jej coś nagadać - powiedziałam podsuwając kolejną płytę.
CZYTASZ
Przepraszam, pomyliłam numer. | Mata
FanfictionCzasami jedna cyfra w numerze telefonu potrafi zmienić życie.