Każdy dzień mijał tak samo, wychodziłam z pokoju, spędzałam pół dnia na laptopie, drugą polowe z Jankiem, kolejno był wieczór i szłam spać.Nie chciałam za bardzo rozmawiać z chłopakami, nie miałam ochoty na żarty ani na integracje, potrzebowałam całkowitej samotności. A jedyną osobę, którą do siebie odpuszczałam był właśnie ten uroczy blondyn.
Michał zrobił to o co go poprosiłam, nie odezwał się do mnie słowem przez ten cały czas, nie wiedziałam czy był na mnie zły czy chciał pokazać że daje mi czas do przemyślenia.
Po tygodniu, wiedziałam że chłopaki mają umówiony wyjazd, wiedziałam że muszę tam pojechać i nie robić więcej scen.
Tego dnia wstałam dość wcześnie rano, zaczęłam się szykować, wyciągnęłam dżinsowe spodnie i zabrałam czarna bluzę z szafy.
Zakładając ubrania, w lustrze zauważyłam że bluza która już leżała na moim ciele, nie jest moja.
Zaciągnęłam się zapachem i poczułam wszystkie wspomnienia, schodki, pocałunek, każdy uśmiech.
Postanowiłam nie ściągać ubrania.
Zeszłam na dół, i ustawiłam się koło White i Borysa.
- Dobieramy się w pary i jedziemy na wycieczkę - powiedział Białas klaszcząc w dłonie.
- Dobra to pierwsza grupa Mata, Janusz, Bedi, White i Białas, Lanek - powiedział Solar. - Druga Janek, Adi, Kacperczyki, Ja, Beteo - dodał.
- No i Diana jedziesz z grupą naszą - powiedział Białas.
Spojrzałam na Janka, wyrazem twarzy pełnego szoku.
Nie wiedziałam co mam zrobić, nie powinnam się kłócić o taką głupotę, ale z kim miałam rozmawiać w tej grupie.
- Wsiadamy do busów już już - krzyczał Białas.
- Nie przejmuj się szybko zleci - powiedział Janek i mnie przytulił.
Dojechaliśmy na miejsce.
Był to las niedaleko naszego domku, za zadanie mieliśmy znaleźć idealne miejsce na ognisko które miało się odbyć na weekendzie.
- Michał i Diana czy wy moglibyście znaleźć to miejsce my z chłopakami zajmiemy się tymi duperelelami ławki nie ławki, wymyślił sobie kurwa wszystko ręcznie robić - powiedział Borys.
- Jasne - odpowiedziałam słabo.
Ruszyliśmy w drogę, las nie był aż tak duży, zresztą chłopaki byli bardzo głośni wiec bez problemu będzie można wrócić z powrotem do nich.
- Ładna bluza - powiedział z uśmiechem.
- Jak chcesz to ją oddam - odpowiedziałam.
- Nie nie, do twarzy Ci. Zostaw - odpowiedział.
- To trochę dziwne jak nie będziemy rozmawiać cała drogę - odezwał się Michał.
- A o czym mamy rozmawiać? O tym jak mnie oszukałeś? - zapytałam.
- Stój - powiedział głośniej.
Przystanęłam i popatrzyłam na chłopaka.
- Powiedz mi tak szczerze, co miałem zrobić? Zobaczyłem tą wiadomość, z początku się przestraszyłem, że gdzieś wyciekł mój numer telefonu. Postanowiłem odpisać, ale nie miałem pojęcia, że pod drugiej stronie jest piękna młoda kobieta, tak pasująca do mnie. Rozwijałem znajomość bo nie chciałem, żebyś przez SMS dowiedziała się, że to ja. Myślisz, że wygodnie było mi tak kłamać? Napisałbym Ci, Hej to ja jestem twoim ulubionym raperem? Pomyśl przez chwile. Postaw się w mojej sytuacji. To było w chuj ciężko odkręcić, chciałem Ci powiedzieć kilka dni po tym jak się dowiedziałaś, wyjaśnić wszystko na spokojnie. Nie znałem Cię, nie mogłem odrazu Ci powiedzieć cześć jestem Michał Matczak, tak ten Mata - opowiedział.
CZYTASZ
Przepraszam, pomyliłam numer. | Mata
FanfictionCzasami jedna cyfra w numerze telefonu potrafi zmienić życie.