Cały tydzień dostawałam nie zliczoną ilość wiadomości od Michała, próbował nawet dowiedzieć się gdzie znajduje się mój dom rodzinny. Można było to w pewien sposób podciągnąć pod nękanie.Wiele wieczorów przesiedziałem z Jankiem rozmawiając o tej sytuacji, był największym wsparciem dla mnie, lecz chłopcy z wytwórni także się nim okazali, Solar z Białasem pozwolili mi narazie pracować zdalnie, ponieważ Michał miał nagrywki do płyty.
Od tygodnia nie wyciągnęłam nosa poza mieszkanie, nie zrobiłam pełnego makijażu, nie wykapałam, powinno mi być wstyd przed Jankiem, jednakże nie skupiałam się na tym. Każdego dnia, myślałam tylko czy zobaczyć się z Michałem, czy odpuścić i puści wszystko w niepamięć.
Nie potrafiłam, cholernie zależało mi na tym ciemno włosym chłopaku, każdego wieczoru i ranka moje oczy produkowały kolejne łzy, nie było go obok mnie, nie słyszałam jak chrapie, jak przygniata mnie ciałem, nie było tego ciepła.
Koniec tygodnia był początkiem zmian, pierwszą noc od tak długiego czasu przespałam spokojnie, wzięłam długi prysznic a jeszcze przed malowaniem postanowiłam napisać krótkiego SMS.
Ja: Schodki dzisiaj o 16.
Michał: będę ❤️.Tydzień zajęło mi doprowadzenie się do porządku, nie wiedziałam jeszcze o czym dokładnie mam z nim porozmawiać. Skupiłam się tylko na zmianie, muszę zrobić coś w końcu ze sobą, nie mogę ciagle ryczeć, i robić z siebie ofiarę losu, nikt nigdy nie powiedział, że życie jest łatwe a tym bardziej miłosne.
Pewien plan tworzył się już w moje głowie, postanowiłam opowiedzieć go pewnej osobie.
Wzięłam się za makijaż, tak bardzo mi tego brakowało, starałam się najbadziej jak się da ostatni raz tak dokładny makijaż robiłam na swoje 18 urodziny, wszystko musiało wyglądać idealnie tak jak dzisiaj.
Punkt 11.00 w drzwiach mojego pokoju stanął dobrze znany mi i moim rodzicom gość. Tak jak wspominałam staruszkowie pokochali Janka, i wcale im się nie dziwie, lecz jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli, poznają mojego prawdziwego chłopaka.
- No nie wierze, Ty się malujesz? Wykapana? A ja Ci drożdżówki przyniosłem jak zwykle, myślałem, że zjemy je w łóżku przecierając nos chusteczkami - zaśmiał się blondyn.
- Otóż dzisiaj nie, zamknij drzwi i zdradzę Ci tajemnice - powiedziałam spokojnie, wypełniając pomadą kolejna część mojej brwi.
Chłopak zrobił tak jak prosiłam, zamknął delikatnie drzwi i zasiadł na łóżku, spojrzał na mnie a na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- Po wielu rozmowach z Tobą i wielu nocach przemyśleń, postanowiłam z nim pogadać. Nie wiem co wyjdzie z tej rozmowy, jak będzie się tłumaczył, ale chce usłyszeć to od niego. Już nie mam łez, więc się nie rozpłacze, oraz nie pęknę. A związek dalszy, będzie tylko możliwy jeżeli pokaże mi, że jemu naprawdę założy. Zrobi jeszcze jeden błąd, i kończymy w przyjacielskich stosunkach bo jednak razem pracujemy.
- Czekałem na to - klasnął w ręce. - Mam nadzieje tylko, że jeżeli popełni jakiś błąd to nie wylądujesz, znów na tydzień w łóżku - powiedział marszcząc brwi.
- Nie wtedy się na pierdole i wyląduje w Twoim - odwróciłam się w stronę lustra kończąc niechlujną brew.
Zbliżał się czas wyjścia, Janek po koło godziny trzynastej opuścił mój dom i wrócił do studia.
Kolejne uciekające minuty powiewały coraz większy stres, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, dlaczego wybrałam tak późną godzinę.
Po wielu kołach obtoczonych wokół pokoju postanowiłam wybrać się na zakupy.
CZYTASZ
Przepraszam, pomyliłam numer. | Mata
FanficCzasami jedna cyfra w numerze telefonu potrafi zmienić życie.