- Kurwa przepraszam, ja nie wiedziałem że ona jest aż tak popierdolona - powiedział Michał, a do jego oczu zaczęły ciskać się łzy.- Uspokój się, przecież to nie Twoja wina - odpowiedziałam.
- Diana jest jeszcze jeden problem, jej stary to dość dobry prawnik - powiedział Białas stojąc na przeciwko mnie.
- Zależy mi tylko i wyłącznie na zakazie zbliżania się - powiedziałam.
Michał dalej przytulał moją dłoń, nie wiedziałam jak mam wybudzić chłopaka z transu. Głaskałam delikatnie jego głowę, lecz ten nie chciał jej podnieść.
- Zostawmy ich na chwile - powiedział Solar.
Chłopaki opuścili pomieszczenie, ostatni wychodził Janek spotkałam się z jego wzrokiem i uśmiechnęłam się do niego ciepło, chłopak odwzajemnił uśmiech i zamknął drzwi.
- Michał to nie jest twoja wina - powiedziałam po raz drugi.
Chłopak delikatnie podniósł głowę i popatrzył na mnie, jego oczy zalane były łzami.
- Michał nic mi nie jest, żyje - odpowiedziałam i pogłaskałam chłopaka po buzi.
- To moja kurwa wina, wiedziałem że jest popierdolona. Mogłem odrazu ojcu powiedzieć wszystko - krzyczał.
Wstał i podszedł do okna.
- Wcześniej objawiała jakieś chore zwyczaje? - zapytałam.
- Poza przystawianiem mi noża do gardła, ranienia skóry cygarami czy innymi podobnymi rzeczami to nie - odpowiedział spokojnie.
Byłam w niemałym szoku po słowach chłopaka, jak człowiek może być takim potworem, ona podobno go tak kochała.
- Michał dlaczego przystawiła Ci nóż do gardła? - zapytałam cicho.
- W pierwszym roku liceum próbowałem z nią zerwać, po tym jak podczas jakiejś gry przelizała się z innym. Wziąłem ją do kuchni na osobności, i powiedziałem że to koniec, na co ona wzięła nóż i ostrą krawędzią zaczęła napierać na moją szyje mówiąc, że jeżeli jeszcze raz powiem, że z nią zrywam to ona przeciągnie ten nóż tak głęboko, że odrazu się wykrwawię - opowiedział. - za każdym razem jak szliśmy na domówkę bądź imprezę, i kłóciliśmy się na cygarze, żeby ludzie nie widzieli, nie słyszeli, zaciągała się dymem a następnie gasiła go na mojej dłoni bądź ręce, abym się zamknął - dodał.
- Tak długo z nią byłeś, bo się bałeś? - zapytałam spokojnie.
- Tak długo z nią byłem, bo bałem się o moją kolejną dziewczynę. SBM pomogło mi się od niej uwolnić, trasa koncertowa, studio, mnóstwo ludzi w okół mnie. Nie mogła, już sobie na nic pozwolić. Spodziewałem się, że gdy Cię pozna to jej odjebie, ale pojawił się Hotel Maffija 2, wyjechaliśmy i byłaś bezpieczna. Nie wiedziałem, że będzie w stanie ukraść broń ojca - powiedział.
- To dlatego strzeliła, gdy już odemnie odszedłeś. Dlatego nie wierzyłam w winne Dominika, prędzej próbowałby zabić Ciebie niż mnie - powiedziałam.
- Oboje mamy pojebanych ex - odpowiedział chłopak.
- Ważne że mamy siebie - powiedziałam szczerze uśmiechając się do niego.
Huk otwieranych drzwi, odciągnął nasz wzrok w tamtą stronę, w progu stał Lanek z wodą a obok niego Jachu.
- Ja tłumaczyłem, mówiłem tym pierdolonym zjebom nienawidzę cisowianki. Jebane mendy, zawsze musza człowiekowi pod górkę zrobić - powiedział Lanek.
CZYTASZ
Przepraszam, pomyliłam numer. | Mata
FanfictionCzasami jedna cyfra w numerze telefonu potrafi zmienić życie.