All Might x Male Reader

1.5K 31 3
                                    

Dla Szczurek11037


-Nie ufasz mi? Będę delikatny!- Blondyn po raz pierwszy widział strach w tych KO oczach...
Chłopak pod nim zaczął się trząść, kiedy miało już dość do czegoś więcej w ich związku, zbyt bardzo się bał...
Bał się, że bohater straci kontrole i go skrzywdzi...
-Yagi ja...-Zaczął płakać i skulił się pod nachylającym się bohaterem który wstał z niego i usiadł obok głaszcząc młodszego po plecach.
-Przepraszam, jeżeli cię wystraszyłem...
-Jestem do niczego...
-Nie mów tak!-Yagi przytulił partnera który trzęsąc się płakał w piersi starszego.

Nie wiedział, że on aż tak się tego boi, nie powinien tak naciskać na coś tak delikatnego.
-Jest dobrze...Nie zamierzam cię zmuszać wiesz o tym...-Pogłaskał go po włosach i cmoknął w policzek.
TMI zasnął szybko mrucząc coś pod nosem.


Dni mijały spokojnie, TMI prowadził swoją kawiarnię a Yagi był bohaterem.
TMI starał się uśmiechać, patrzył na podłych zapatrzonych ludzi z troską, wielu mężczyzn kupowało kwiaty a kobiety zaraz wyrzucały je do kosza woląc drogi trwały prezent, zdaniem TMI tylko ludzie co an prawdę kochają dbają o te kwiaty.
A takich było niewielu...

Z czasem jego uśmiech znikał...
Yagi martwił się jeszcze bardziej o narzeczonego, próbował rozmawiać, ale został odepchnięty.
TMI brał nadgodziny i troszczył się o rośliny bardziej niż o siebie, nie patrzył na ludzi już jak dawniej...

Toshi wrócił do domu wiedząc, że na 60% jego TMI nie ma w domu, czuł, że to jego wina...
Że za bardzo naciskał,TMI nie miał quirk...
Był bezbronny a All Might potrzebował go chronić, potrzebował go obok siebie...

Najgorsze jest to, że w mieście pojawił się kolejny niebezpieczny przestępca i na szczęście skopał mu tyłek bez problemu, lecz uciekł.
Yagi martwił się, czy TMI da radę sam dzisiaj wrócić do domu.

Z tego, co widział Yagi po wejściu do domu jego partner jedak był w domu, jego buty były na szafce...
-TMI wróciłem!
-Jestem w  ogrodzie!- O tej porze? 
Wszedł do ogrodu widząc jak jego narzeczony patrzy się w niebo z delikatnym uśmiechem. Uśmiechnął się i usiadł obok niego przykrywając kocem.

-Przepraszam...
-Za co?
-Że byłem dla ciebie okropny, ja...ja musiałem sobie coś przemyśleć...
-Mam nadzieję, że teraz będziesz tak jak dawniej się uśmiechał-Yagi pocałował go delikatnie w nosek, chłopak zachichotał i przytulił blondyna.
TMI wrócił zdaniem blondyna, wrócili więc do środka a Yagi zaczął robić kolacje, naleśniki z nadzieniem serowo szpinakowym.
Parka zachowywała się jak gdyby nigdy nic się nie stało,przytulali się i śmiali.

Około 21 oboje zniknęli w sypialni zmęczeni, Yagi poczuł jak TMI na niego nieśmiało zerka jak się przebierali.
Położyli się razem, aby zaraz przytulać się.
Leżeli w ciszy a ich serca biły szybko, o był Ten moment...
TMI był gotowy znów spróbować.


Yagi pocałował mniejszego delikatnie muskając jego ciepłe wargi które stopniowo dołączały się do tańca.

Młodszy zaczął jęczeć podniecony i ocierał się o kroczę starszego błagając o dotyk starszego, TMI został powalony na plecy i rozbierany z piżamy.
Jego wątłe ciało zostało przykryte przez ciało blondyna w postaci delikatnego pocałunku po piersi.

Chłopiec zarumienił się i splótł nogi wokół gołych bioder partnera a o wiele dłuższy i grubszy penis otarł się o wejście TMI.

TMI zawył i spojrzał w oczy starszego ze strachem...
-Będę delikatny...-Yagi powoli zaczął się wsuwać, TMI syknął przestraszony i zaczął odczuwać fale gorąca oraz bólu.
Był w nim połowicznie...
Yagi wpatrywał się w  czerwoną twarz TMI, jego oczy były pełne przyjemności.
Myślał że będzie go bardziej boleć i dłużej tymczasem TMI wył prosząc o dotyka, leżał na pościeli i płakał z przyjemności...
Czuł się jakby coś go rozdzierało, ale w dobrym kontekście.

TMI nigdy nie czuł takiego rodzaju przyjemności, Yagi poruszył się do przodu a mniejszy zawył zamykając oczka, był słodziutki zdaniem bohatera.

Niewinne ciało było ciasne, wewnątrz niego trwała burza rozkoszy.
Yagi zaczął wpychać się i uderzać w ciasne ścianki TMI, KW włosy chłopak szarpnął za biodra blondyna i poczuł jak zostaje uderzony w swoje czułe miejsce...
Blondyn uderzył znów, wysuwał się i wsuwał wbijając się w czułe miejsce jęczącego partnera.
TMI doszedł płacząc z przyjemności po czym całując blondyna pozwolił mu dojść w jego wnętrzu.

Byli zmęczeni...
Ale szczęśliwi...


Informacja: Zamówienia dalej zamknięte 

Male Characters-x-Male Reader Lemon One-Shot ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz