Seme Yandere Ciel x Neko Uke Male Reader Lemon

2.4K 54 2
                                    

Dla:GhostAloisTrancy

P.Narrator

-Tylko ja dam ci prawdziwe bezpieczeństwo wiesz o tym...A więc czemu odłączyłeś się na spacerze?-Kociak zaczął drżeć ze stresu, puls miał przyśpieszony  a oddech nierówny.
Boi się przyznać to tego że rozproszył go zwykły motyl, Ciel nie zrozumie albo nie uwierzy.
Ogon nerwowo stukał w drewnianą podłogę a KO oczy wędrowały przerażone po pokoju w poszukiwaniu pomysłu który zaspokoi Ciela.
Aby uwierzył i nie uderzył za mocno.
-Widziałem Pana w Bieli...-Wymyślił szybko nerwowo skręcając sobie paluszki.
-W Bieli?- Pomimo już 10 lat minionych od pokonania Ash'a on nadal był aniołem i mógł wrócić...
W sercu nastoletniego demona coś zawrzało, a co jeżeli wrócił i chce odebrać mu jego TMI?
-Yhy...-TMI powiedział lekko udając wystraszonego tą osobą w bielico przekonało Ciela że mówi prawdę, w końcu TMI nie okłamałby go nigdy!
-Opiszesz go? Tylko dokładnie...-TMI panikował, nie chce aby jego pan był zły jeżeli odkryje kłamstwo ale...
Może jednak powie prawdę?
-Ja właściwie...
-Co? Zrobił ci coś ze nie chcesz mówić?!
-Przepraszam kłamałem!-Wypłakał od razu TMI i zasłonił twarzyczkę ścierając rączkami łzy...
Okłamał Mistrza, okłamał swojego Kochającego Pana!
Serce Ciela na chwile stanęło, nigdy nie chciał aby z ust TMI leciały kłamstwa...
-Okłamałeś mnie?
-To był motylek! Ale wiem że byś mi nie uwierzył i byś krzyczał tak jak teraz...-Wychlipał nastolatek o KW włosach a Ciel bez zastanowienia go przytulił ciesząc się że to taka błahostka a nie zagrożenie...
-Jest dobrze...To tylko motylek...-Zaśmiał się Ciel i wziął twarz chłopca w dłonie miętosząc policzki
-Nie jestem zły i ci wieże...Chociaż na prawdę wolał bym abyś mówił wyłącznie prawdę 
-Przepraszam....
-Obiecujesz że nie będziesz kłamał?
-Obiecuje...
-To dobrze kochanie, chodź Sebastian pewnie zrobił kolacje już-Neko szedł obok swojego właściciela trzymając go mocno za rękę przytulając ogonem jego udo, trzymał się blisko aby zachować ciepło i zapach właściciela.
Metody tresury Neko jakim jest TMI były dość odmienne od innych...
Mianowicie bardziej bolesne...
Do tego Ciel wiedział o TMI wszystko kiedy tu go sprowadził, DOSŁOWNIE WSZYSTKO.
-TMI posłucha mnie, czy Sebastian dobrze cię traktuje?
-Czasami mówi że jestem ,,Uroczym Maleńkim stworzonkiem wartym grzechu'' co to znaczy?
-Nie ważne...-Czy Sebastian chce zabrać Cielowi jego kociaka?
Przecież każdy wie że Demon ma słabość do  kotów i nie wiadomo co zrobił by z neko.
Ciel usiadł obok TMI a Sebastian podał talerze z uśmiechem dla każdego
-Życzę smaczne- Powiedział i stanął z boku czekając posłusznie aż dwójka z\skończy.
-Ostre ...-Nagle wyszeptał TMI szukając wzrokiem szklanki mleka którą zawszę dostaje do obiadu lecz była za daleko...
Czuł jak jego podniebienie i język płonie, Sebastian podał całemu czerwonemu TMI szklankę który z radością pił mleko.
-Dodałeś mam coś?!
-Według przepisu dodałem tam ostrą papryczkę, nie miałem pojęcia jak zareaguje na nią mały Panicz
-Pieczę...-TMI zawył i przybiegł do Ciela siadając mu na kolanach szlochając cicho w jego ramie.
Ciel wściekły na lokaja chciał wrzeszczeć ale nie przy TMI...
-Już dobrze zaraz przestanie
-Dlaczego Sebastian to zrobił?-Zapytał płaczliwie TMI wykorzystują swoją pozycje, neko nie lubił demona był strasznie nastarczy i ciągnął go za ogon i szczypał w uszy.
-Nie wiem ale zaraz się dowiem...TMI idź do mojego biura zaraz dołączę do ciebie -TMI niechętnie poszedł zza drzwi gdzie jednak został i nasłuchiwał wrzasków i wyzwisk.
Może w końcu uda mu się pozbyć lokaja? Tanake lubi bo jest taki spokojny i go nie maca ale Sebastian na za dużo sobie pozwala.
TMI ruszył w końcu do biura czując jakieś dziwne ciepło w klatce piersiowej, oby nie był uczulony na papryczkę.
Po drodze spotkał Barda który sprawdził małemu temperaturę na wszelki wypadek ale była normalna więc puścił TMI wolno.
Neko wszedł do biura i usiadł na fotelu Ciela przykrywając się wcześniej wziętym kocykiem.
Skulił się w nim i mruczał czekając na swojego właściciela który zbliżał się bardzo szybko, w końcu otworzył drzwi z hukiem i od razu się uspokoił na widok swojego kocięcia.
-TMI wróciłem!-Zawołał wesoło i wziął zawiniętego w koc chłopaka i przytulił mocno.
-Dziwnie się czuje...-Jęknął cicho TMI czym zmartwił Panicza, 
-To znaczy?
-Gorąco...-Jęknął wijąc się dziwnie, Ciel zmartwiony posadził mniejszego na biurku i położył rękę na jego czole
-Jesteś rozpalony!
-Ciel...-TMI przysunął się z niewinnym wyrazem twarzy do starszego i pogładził jego policzek 
-TMI?
-Dziwne ...Zawszę byłeś taki silny panie?-Mamrotał i naglę rzucił się na swojego pana powalając go na ziemie cały czerwony.
Ciel szybko przejął władzę i okręcił ich na odwrót, TMI zawył i rozłożył szeroko nogi patrząc błagalnie na mistrza.
-Włóż TO we mnie proszę...-CIel nie wiedział co dzieje się jego neko ale nie narzekał, rzadko kociak pozwala się dotykać w TEN sposób.
Ciel z przyjemnością zrzucił ubrania mniejszego na podłogę i zostawił go leżącego na kocyku podczas gdy on zdejmował swoje ubrania.
Na szczęście miał w  tym na tyle dużą wprawę że szybko mu poszło i rozłożył szerzej nogi lekko je unosząc aby dostać się do jego wejścia.
-Chcesz tego?
-Yhy-Pokiwał głową na tak i zacisnął wargi mocno a Ciel zsunął bokserki na dół, TMI zawszę ślinił się na ten widok, jak cała gruba długość znikała w jego ustach aż po kule...
-Ciel! Szybciej!-Zaczął płakać wściekły że jeszcze nie ma w sobie Ciela.
 Ciel nagle wbił się brutalnie w niego, nastolatek wrzasnął wyginając się w łuk a oczy zaszły mu mgłą rozkosz, chłopak mocno zadrapał plecy drugiego próbując utrzymać równowagę.
-Ahh...!Ciel!-TMI zaczął jęczeć cichutko, każdy jego mięsień wrzeszczał z rozkoszy , język został zagryziony przez zęby, Ciel zmrużył oczy i nachylił się bliżej do drugiego pchając pierwszy raz delikatnie, TMI jęknął cichutko i oplótł nogami biodra mistrza zatapiając go w sobie głębiej.
CIel zamknął oczy i zaczął pchać raz po raz, uderzał delikatnie a dźwięk uderzeń roznosił się po pokoju mieszając się z jękami i stęknięciami ich obojga.
Włosy KO okiego neko zostały oplątane przez palce ciemno włosego hrabiego, ich klatki piersiowe ocierały się o siebie a twarze przy sobie, TMI zajęczał w usta drugiego składając na prawdę delikatny pocałunek po czym oderwał się od jego ust razem z kolejnym pchnięciem, zaczął się zaciskać z rozkoszą na twarzy, kolejne uderzenie było mocniejsze i bardziej stanowcze w stosunku do niego.
TMI zawył i złapał się dywanu, Ciel uderzył kolejny raz i odchylił głowę do tyłu jęcząc, zaczęło go mrowić w okolicach krocza, czuł uściska oraz podniecenie rosnące z każdą minutą.
TMI  zawył przez nagłe uczucie zimna zmieszanego z rozkoszą, doszedł nagle na swoją klatkę piersiową prawie że mdlejąc od nadmiaru przyjemności./
Ciel przyśpieszył uderzenia czując napływającą rozkosz, doszedł...

Szybko wyszedł z mniejszego powodując rozlanie się całego płynu na klatkę piersiową a mała części rzeczywiście była w wnętrzu neko.
Cielowi niezbyt śpieszyło się jak an razie do bycia ojcem.
Ma czas.

TMI szeroko otworzył oczy gdy trochę spermy uleciało mu na twarz tworząc linie, z delikatnym rumianym uśmiechem starł to kciukiem po czym zaczął podnosić się 
-Kocham cię -Pocałował zmęczonego hrabiego w policzek i zaczął mruczeć ocierając się lekko o jego ramie
-Ja ciebie też kiciu...

Male Characters-x-Male Reader Lemon One-Shot ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz