Kiyoomi Sakusa X Atsumu Miya Lemon

1.4K 38 3
                                    

Dla:Foszek0

P.Atsumu

-Masz ognia?
-Myślałem że nie palisz?
-Zły nawyk wiem...-Spojrzałem na drugiego czarno włosego chłopaka, ta impreza się nie kleiła od początku...
Najpierw przyszli nieznani ludzie i razem z innymi zdemolowali kuchnie potem ktoś zarzygał kibel...
Na szczęście to nie mój dom, nie wiem kiedy pojawił się tutaj Sakusa i to bez maseczki jeszcze!
Czarno włosy włożył rękę do kieszeni i wyjął zapalniczkę odpalając ją nad moim papierosem.
-Jak się czujesz? Dawno cię nie widziałem
-Ehh szkoda gadać...-Westchnąłem i spojrzałem  w górę widząc gwiazdy.
-Jak chcesz...-Powiedział i sam zapalił swojego papierosa przy czym oboje siedzieliśmy w ciszy.
Śliczny jest, troszkę urosłem i teraz nad nim góruję.
-Zimno się zrobiło co nie?
-No...
-Chcesz wpaść do mnie? Pogadamy wiesz...-Zaproponowałem patrząc mu w te jego słodkie oczęta.
Z uśmiechem na ustach zgodził się i oboje po spaleniu naszych papierosów zeszliśmy na parter i powędrowaliśmy do mojego auta.
Fajnie jest wyrobić sobie prawko po czterech próbach!

-W końcu zdałeś?-Zaśmiałem się zapinając pasy i kiwnąłem na tak głową i włożyłem kluczyki do |Marka Auta oraz jego model czy jakoś tak|.
Kiedy czarno włosy zapiął pasy ruszyłem z piskiem opon patrząc jak Kiyoomi zostaje wciśnięty w fotel ze strachem w oczach
-Powariowałeś?!Zwolnij!-Wrzasnął łapiąc się pasów, zaśmiałem się i skręciłem na zakręcie wiedząc że do domu ma jeszcze z 20 minut szybkiej jazdy.

W Domu

Kiyo był zły na mnie za tak szybką jazdę ale chyba nie będzie zły na to że chce dać mu piwo?
-Wchodzisz? Mam zimne piwo w lodówce...
-Otwierasz te drzwi?-Zaśmiałem się i zacząłem otwierać drzwi wpuszczając drugiego do środka.
Wieczorek z nim był świetny, Kiyo z radością i uśmiechem śmiał się przy mnie.
Na zegarze wybiła już druga...
Zrobiło się klimatycznie, tak podoba mi się on i to cholernie!
-Hej Atsumu?
-Hym?
-Kiedyś mi się podobałeś wiesz? Chciałem ci to powiedzieć lecz tamtego dnia powiedziałeś mi że masz nową dziewczynę...-Zaśmiał się popijając kolejny łyk alkoholu.
Poczułem jak moje serce pękło delikatnie na te słowa, zraniłem go?
Podobałem mu się?
-Serio? Podobałem ci się?
-No...Nadal...-Znów się napił a ja szeroko otworzyłem szeroko oczy i przysunąłem się do niego zabierając mu alkohol
-Ej oddaj...
-A teraz ci się podobam?-Zaczerwienił się mocno od nie tylko alkoholu lecz i chyba ode mnie.
Przysunąłem się do niego i objąłem w pasie czarno włosego.
-Podobam ci się?
-Takk...
-Ty też mi się podobasz skarbie...-Powiedziałem cicho a jemu zaświeciły się oczy ze szczęścia i przytulił mnie chowając twarz w zagięciu mojej szyi a ja położyłem głowę na czubku jego głowy z uśmiechem.
Czyli mama chłopaka!?
Kiyo odsunął się nagle i wstał z sofy ruszając w stronę mojej sypialni
-Gdzie idziesz?
-Spać a co?-Dostał czkawki jeszcze!
Złapałem go jak wchodził na schody i wziąłem na ręce jak pannę młodą i pocałowałem w czółko z uśmiechem na ustach prowadząc go na górę.
Zaczął się przytulać przez alkohol w krwi i całować po szyi mrucząc coś pod nosem.
-Skrbie?
-Hym?
-Kochasz mnie?-Ale on jest pijany o czym ja pierdole on pewnie nawet nie będzie świadomy tego co się teraz stało!
Ale chce to usłyszeć..
-Najbardziej na świecie!-krzyknął i zeskoczył z moich rąk aby zaraz wbiec za niebieskie drzwi do sypialni, wbiegłem tam za nim i przytuliłem od tyłu.
Zaraz zrobię mu krzywdę przez którą mnie znienawidzi!
-Kochanie?
-Tak?
-Kocham cię bardzo...-Wyszeptałem cicho i pocałowałem go w policzek, oboje zaraz usiedliśmy pod kołdrą ubrani tylko w bieliznę.
Leżeliśmy przytuleni do siebie twarzami oraz splecionymi nogami, mama pewność że w nocy mi nie ucieknie ani nic innego.
-Dobranoc skarbie...
-Dobranoc misiu...-Wyszeptał senny i zasnął a ja zaraz po nim.

P.Kiyoomi
Obudziłem się około piątej już z świadomym umysłem i lekkim kacem.
Chciałem wstać lecz coś mi nie pozwoliło, a dokładniej czyjeś nogi i ramiona otaczające moje ciało, moja twarz leżała na bladej klatce piersiowej znajomego mi blondyna.
Zacząłem szybciej oddychać a moje serce chciało wyskoczyć, spałem z nim?!
A może powiedziałem coś głupiego?
Podobno człowiek mówi prawdę po alkoholu...Nie powiedziałem mu chyba że mi się podoba!?
Atsumu przez sen zamruczał coś i mocniej mnie do siebie przyciągnął tak że moje krocze stykało się z jego wyraźnie wyprostowanym.
O mój boże!
Czułem jak się rumienie a kac szybciutko przeszedł i zastąpiło go ogromne zażenowanie i zarumienienie.
Mogłem z nim spać? Ale by mnie tyłek chyba bolał co nie?
-Atsumu pobudka..-Zestresowany zacząłem go szturchać w ramie i lekko nim trząść
-Pięć minut...-Jęknął i jeszcze bardziej mnie przytulił sprawiając że praktycznie się na mnie nabijał.
Jęknąłem z tego ciekawego wrażenia, po raz pierwszy coś tak dużego ocierało się o mnie sprawiając mi tym przyjemności.
Nie wiem co we mnie wstąpiło że zsunąłem jego bieliznę a potem moją a nasze członki uderzyły o siebie, był duży...
-Zimno mi teraz wiesz?-Podniosłem wzrok na otwarte oczy drugiego i odskoczyłem przestraszony upadając na podłogę starając się zasłonić kroczę.
Czuje się okropnie!
-Żyjesz? Nie bolało cię?-Atsumu nachylił się do mnie z łóżka i wyciągnął dłoń uważnie przyglądając mi się
-Przepraszam...-Wyszeptałem do niego spuszczając wzrok, dlaczego to kurwa zrobiłem?!
To pewnie pod paragrafy podchodzi!
-Nic się nie stało wskakują już pod kołdrę pośpij jeszcze-Wciągnął mnie do łóżka i zakrył szczelnie kołdrą przytulając mnie troskliwie.
-Nie za zimno ci teraz?-Zapytał  sugestywnie, zarumieniłem się bijąc go w ramie
-To tobie stanął nie mi!
-I chciałeś popatrzeć?
-Może...-Powiedziałem cichutko lecz chyba usłyszał i wcisnął mnie  w poduszkę zwisając nade mną.
-Kochasz mnie?-Dlaczego on zadaje to pytanie?!
Ale chyba już się po pijaku wygadałem więc...
-Tak...-Uśmiechnął się szeroko i wbił się nagle w moje usta całując namiętnie i spokojnie, uchyliłem usta wpuszczając go do środka i przymrużyłem oczy z przyjemności..
Założyłem ręce na jego szyje ciągnąc go do dłuższego pocałunku, on w tym czasie złapał moje pośladki  i zaczął je ściskać.
Oderwałem się od jego ust jęcząc cicho w jego uszy, zamruczał zadowolony i mocniej ścisnął moje pośladki a jego palce zgrabnie i szybko przemieściły się między pośladki.
Odrzuciłem głowę do tyłu i zagryzłem wargę podniecony.
Stał mu,idealnie ocierał się o mnie...Nagle uniósł moje nogi w górę i założył je sobie an ramiona a moje wejście zostało odkryte.
-Mogę?
-Tak-Powiedziałem pewien i spojrzałem mu w oczy widząc pragnienie.
Jego ogromny członek znalazł się na moim wejściu delikatnie naruszając moje wejście, jęknąłem po raz kolejny i zasłoniłem usta.
Zagryzł wargę i wszedł we mnie jednym mocnym i szybkim pchnięciem, jęknąłem łapiąc się za poduszkę i zawyłem z przyjemności.
Nagła rozkosz była tak dobra, czułem się wyśmienicie!
Zagryzłem wargę i przytuliłem go mocno, czułem jak wbija się delikatnie kolejny raz w moje ciało przeszywając mnie.

Chłopak pocałował mnie i ruszył się delikatnie w moim wnętrzu, zawyłem po raz kolejny i oddałem delikatnie pocałunek.

P.Atsumu

Był taki ciasny, jego delikatne ciało drżało a oczy delikatnie przymrużone były.
Delikatnie wysunąłem się z niego i z powrotem wszedłem lekko raniąc go na co pisnął  zaciskając rękę an moim ramieniu.
-Boli?
-Troszkę...-Oddychał bardzo szybko i jęczał cichutko do mojego ucha po czym napiął się i zastygł w miejscu z rozkoszy abym ja zaraz jebnął w niego, wygiął się z jękiem po czym złapałem go za biodra przyśpieszając swoje pchnięcia, zapatrzyłem się w jego oczy zapominając o bożym świecie.

Jego ciało wiło się i drżało razem z kolejnym pchnięciem, zamknąłem oczy i waliłem na oślep w niego słuchając głośnego jęku.
Zaczął nagle szybciej oddychać, jego ciało zastygło w bezruchu a mięśnie zacisnęły się na mnie.
Otworzyłem oczy widząc zaplamioną na biało klatkę piersiową, oczy zatoczyły mu się do tyłu a usta wykrzywił w błogi uśmiech...
Doszedł przede mną niedobry chłopiec...

Mocniej wbiłem paznokcie w jego biodra i znów ruszyłem atakując jego wnętrze.
Po raz kolejny po pokoju rozeszły się jęki i piski rozkoszy z ust czarno włosego, tak bosko wyglądał...
Poczułem delikatne mrowienie w ciele a moje przyrodzenie jeszcze bardziej stwardniało w nim, jęknął znów a ja przytuliłem go do siebie agresywnie atakując jego wejście.
Byłem tak cholernie blisko!
-Proszę! Tak głębiej! Tak!-Wysapał do mojego ucha jak rasowa suka i spojrzał mi w oczy, zaatakowałem go i uderzyłem w jego punkt ostatni raz...
Doszedłem z długim sapnięciem rozkoszy wprost w jego wnętrzu...
Wyjąłem całość i spojrzałem jak wszystko wypływa  z niego jak rzeczka
Sakusa upadł na plecy zmęczony praktycznie natychmiast zasypiając, ja za to udałem się do łazienki wiedząc że i tak nie zasnę a kąpiel nie zaszkodzi.
Kiyoomi jest teraz ze mną...Heh, taki piękny i słodki chłopak jest ze mną...
Żyć nie umierać...



Male Characters-x-Male Reader Lemon One-Shot ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz