Dr.Bright x Dr.Glass

1.9K 26 7
                                    

Dla:arioch323

-Simon podejdź do mnie-Podniosłem wzrok do góry i spojrzałem na stojącego niedaleko mnie Jacka który po protu opierał się o stół i patrzył w ścianę ,zostawiłem na swoim stoliku papiery i podszedłem do starszego naukowca.
-Tak? 
-Fajna ta ściana co nie?
-Eee,nie rozumiem Pana...-Uśmiechnął się pokazując szereg białych i prostych zębów,a następnie przeczesał włosy i odwrócił się do mnie w całości
-Wiesz jak jesteśmy tu zamknięci to może byśmy...-Przywaliłem mu z liścia wiedząc co zamierza mi zaproponować,próbuje to zrobić od momentu w którym utknęliśmy w tym pomieszczeniu.
Tak,wysiadł prąd w całej fundacji i teraz starają się nas wypuszczać ale coś marnie im to idzie.
A  Dr.Bright najwyraźniej zechciał przedłużać gatunek bez względu na to że jestem mężczyzną.
-Ał!No nie powiem nasz siłę!-Zaśmiał się pocierając policzek a ja wróciłem do pisania mojego dziennika,mam nadziej że żadne bardzo groźne SCP nie wydostało się z celi,brak prądu im do tego służy...
-Oj no Simon...Co ci szkodzi spróbować?-Stanął centralnie za mną i blokują mi ucieczkę samym sobą złapał moje pośladki i zaczął całować moją szyje i podgryzać płatki uszu.
Poczułem ogromne uderzenie gorąca na policzkach i jego oddech na szyi,złapał mój podbródek i odwracając moją twarz do siebie ale nadal zostawiając nas w poprzedniej pozycji pocałował.
Jego pocałunki bolą tak strasznie!Szarpnął mnie za włosy i obrócił na chwile przerywając pocałunek a następnie mocno i stanowczo mnie pocałował,tym razem pozwoliłem sobie oddać ten pocałunek,w końcu nic mi nie zrobi...
Jack przesunął dłonią po moim udzie i uśmiechnął się,zostałem posadzony na stoliku a nogi szybko owinąłem wokół jego bioder.Był nachalny,całował mocno i stanowczo wpychał język do środka moich ust,czułem się niesamowicie!
Rozpiął mój rozporek i włożył dłoń do moich bokserek,sapnąłem przerywając pocałunek i uważnie spojrzałem na jego dłonie oplatające mojego członka,dziwne uczucie takie przyjemne...
Powoli przejeżdżał dłonią po całej długości,każdy dotyk powodował mój jęk i chęci więcej.
Zobaczyłem jego zadziorny uśmiech a następnie zrzucił moje spodnie ale zostawił bieliznę.Dziwnie się czułem gdy an mnie patrzył...
-Robiłeś to wcześniej?
-Nie...-Jaki wstyd!Uśmiechnął się jeszcze szerzej i zaczął mnie całować po szyi,jego usta delikatnie skubały moją szyje,zostawiał mnóstwo malinek oraz ugryzień,Jack niespodziewanie związał moje ręce nad moją głową swoim paskiem i przeczesał swoje rude kudły i jeszcze oblizał usta po czym zanurzył się między moimi udami powoli i stanowczo napierając na ukrytą pod materiałem dziurkę,zaczął lizać to miejsce i powoli zdejmować ze mnie bieliznę.
-Zaczekaj!-Zatrzymałem go szybko i zszedłem z stołu a z związanymi rękoma było to tak niewygodne!
-O co chodzi nie chcesz już?
-Ja...Możemy gdzieś indziej?
-Nie pasuje ci stół?No dobrze...-Zabrał mnie do paru materaców któe tu były i położył na brzuchu i wypiął mój tyłek
-Tak się zabawimy...-Zsunął moją bieliznę i pocałował jeden z pośladków,czułem jak się okropnie rumienie!
Wbił moją twarz w materac i usłyszałem jak rozpina swój rozporek,zacząłem się trząść i czuć już to coś na moim wejściu
-Gotowy?
-Myhy...-Wszedł powoli,bolało na prawdę mocno.
Kiedy tylko znalazł się w moim wnętrzu cały  z moich ust wydobył się krzyk i płacz,chce aby wyszedł już ze mnie!To okropnie boli,do tego czuje się strasznie słabo!
Szarpnął za moje włosy i pociągnął do swojej klatki piersiowej a jego penis jeszcze głębiej we mnie się znalazł.

P.Bright
O boże kochany!
Gdybym wcześniej usłyszał jego słodkie jęki bym dawno go przeleciał,złapałem blondynka za jego talie mocno go przy sobie trzymając i zacząłem pchać w niego,był taki ciasny!Do tego jęczał jak rasowa dziwka!
Cały czas pchałem powoli,starając się aby go za bardzo go nie bolało lecz wiedziałem że że i tak że go to boli lecz chyba przerasta go przyjemność bo on już dosłownie tylko jęczy,czułem się niesamowicie był czystym ideałem!
Glass nagle zaczął drżeć i jęczeć cichutko,na dodatek jedyne co go utrzymywało na tych wątłych kolanach były moje dłonie na jego biodrach i wokół tali.
-Ja za...AAa!-Doszedł nagle przed siebie i leżał bezwiednie na mnie błagając o więcej,jego cichy głosik który prosił o więcej...
Przyśpieszyłem swoje uchy,chciałem już tak bardzo w nim dojść,patrzeć jak jęczy i chce drugą rundę!
Glass zacisnął się na mnie po raz drugi i znów doszedł a razem z nim ja,boskie uczucie takie odświeżające.
Zatrzymaliśmy się w ciszy,zacząłem całować blondyna po całej szyi aż w końcu dotarłem do jego słodkich ust,pocałowałem go delikatne i namiętnie.
Simon zasnął szybko na materacu a ja przykryłem go swoim i jego fartuchem,z powodu braku prądu wysiadło też ogrzewanie i nie chce aby on mi się zaziębił...
Ja to wytrzymam ale nie on...
-Śpij dobrze...Już niedługo będzie lepiej...-Pocałowałem go w policzek i przytuliłem się do niego od tyłu i zasnąłem.






Male Characters-x-Male Reader Lemon One-Shot ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz