Dla:Shizu_Neko
P.TMI
Jestem z nerkomanem od trzech lat,mam co do niego ogromne plany.
Mianowicie chce się z nim ożenić,dać mu dom i dzieci.
Wiem że nie łatwo będzie mi go odciągnąć od zabijania ale przecież jestem lekarzem,mogę dać mu tyle ludzkich organów ile chce.
Obecnie jestem na drodze do domu,Jack ma dzisiaj do mnie przyjść,mam nadziej że nie będę miał zwłok w salonie.
Poznałem go przez przypadek,ukrywał się w szpitalnej kostnicy z dwiema ranami na nogach po postrzale.
Nie mogłem go tak zostawić,może i był lekko przerażający oraz był mordercą lecz jako lekarz nie mogłem go zostawić w takim stanie.I tak skończyłem z niższym chłopcem pod dachem,zaczęło się niewinnie musiałem nauczyć go nie próbować zabić mnie w nocy bo czasami nie panuje nad swoim pragnieniem.
Potem szło lepiej,od czasu do czasu chciał namówić mnie do zjedzenie z nim jakiejś nerki lecz odmawiałem, z resztą on też nie chciał jeść mojego popisowego dania,mówił ze mu nie smakuje i że zaraz zwymiotuje.Zmieniając temat lubię jak jest taki uroczy,Jack to niby morderca ale coś sprawia że przy mnie zmienia się w tak potulnego i delikatnego chłopca że nic tylko w złotej klatce zamknąć.
Chce go odciąć od tamtego świata,aby nie musiał uciekać i bać się o życie,nie che aby tracił kontakt z przyjaciółmi lecz też chce aby odciął się od zabijania,mogę zdobywać dla niego jedzenie.Dojechałem do domu gdzie paliło się w środku światło,po wyjściu z garażu i zamknięciu go an klucz wszedłem do domu dostrzegając parę nieznanych mi par butów.
-Nieźle się ustawiłeś wiesz?
-To TMI,on na to pracował ja tu tylko przesiaduje..
-Jesteście razem?-Trzy osoby siedziały przy moim kanibalu rozmawiali przy stoliku w salonie urządzonym w stylu japoński,lubię to pomieszczenie.
Wyciszam się w nim,chyba mnie nie usłyszeli więc spokojnie stanąłem w progu salonu przyglądając się im.Elf o blond włosach z czerwono czarnymi oczami starał się nie ubrudzić kanapy mazia spływającą po jego policzkach,czarno włosy tym z rozciętymi policzkami w kształcie uśmiechu a do tego chłopak który zajadał się chyba zimnymi goframi z lodówki,zrobiłem je Jack'owi aby miał co zjeść jak przyjdzie,najwyraźniej nie zjadł.
Cała czwórka siedziała i rozmawiała gdy ja patrzyłem jak na zasłonięta twarzy mojego chłopaka pojawia się czarna maź
-Ej a w ogóle to jaki jest TMI w łóżku?Ostatnio jak wróciłeś ledwo chodziłeś i miałeś całą szyje czerwoną
-Co cię to obchodzi debilu?~!To ich sprawa!-Ten co jadł gofra rzucił elfa który zadał to głupie pytanie nie dojedzonym gofrem po twarzy,zaśmiałem się głośno i zacząłem okrążać kanapę na której siedzieli i dotarłem do fotela zajętego przez kanibala
-Jak długo tam stałeś?
-Jakieś pięć minut,przedstawisz nas?
-Tak!Poznajcie TMI a to są Ben,Jeff oraz Toby
-Miło mi was w końcu poznać!Jack dość często o was mówił jak przychdozi raz na ruski rok-Wypomniałem spokojnie chłopakowi po czym podniosłem go w góre sam zasiadajac na jego miejscu a jego posadziłem sobie na kolanach.
-Ooo,rzygnę tą słodyczą-Jeff odchylił głowę do tyłu z zażenowania wstał i ruszył do korytarza
-Idę bo zaraz zaczną się lizać i nie chce mi się patrzeć na gejozę
-Racja,wybacz nam TMI ale Jeff ma racje,nie że coś do ciebie mamy czy coś ale..
-Spokojnie rozumiem
-Odprowadzę was do lasu okej?-Jacka wstał z moich kolan i odchylił maskę dając mi buzi w policzek po czym wyszedł z przyjaciółmi.
Sam zacząłem sprzątać,elf ubrudził mi krwią kanapę!
Oj będzie trzeba znów czyścić...Usiadłem z powrotem na fotelu i czekałem na chłopaka,chce go przytulić i pocałować.
A następnie zerżnąć na podłodze aż do nieprzytomności.
-Jestem...-Chyba się bał,racja nie lubię jego przyjaciół ale to jednak jego przyjaciele i rodzina i nie chce aby z nimi nie gadał.
-Dlaczego drżysz skarbie?
-Nie uprzedziłem cię o ich wizycie nie jesteś zły?
-Kochanie...-Wstałem i przytuliłem go mocno pocieszając,może i jest mordercą lecz ma serce dla tego potrafi być taki delikatny.
-Nic się nie stało przecież...-Mój nerkożerca uśmiechnął się już bez maski i przytulał się jak pluszak.
Wziąłem go na ręce i zaniosłem do kuchni
-Jesteś głodny?Bo ja z głodu umieram!
-Zrobisz mi nerkę?-Zapytał nieśmiało,zaśmiałem się pod nosem i z lodówki wyjąłem paczkę szczelnie zapakowanego organu
-Dla ciebie wszystko-Pocałowałem go i ruszyłem do przygotowania jego ukochanych nerek.
Nie bałem się ich dotknąć w końcu jestem lekarzem przeprowadzam operacje i an codzień mam styczność z śmiercią czy organami.
A że Jack nauczył mnie przyrządzać nerki i uważa że robię teraz najlepsze to z chęcią mu je robię.
-Na ostro czy łagodnie?
-Łagodnie...-Powiedział siadając przy blacie kuchennym i zaczął przypatrywać mi się,na zegarze była już północ.
Późno dzisiaj skończyłem,pewnie siedział cały dzień sam.
-Co robiłeś jak mnie nie było?
-Nie zaglądaj do łazienki na parterze
-Znów ciało?-Westchnąłem zirytowany i zacząłem kroić organ.
Znów przyniósł ciało do mojego domu,parę razy próbowałem ratować tych ludzi od śmierci ale w tedy Jack wyrywał mnie od nich i wyrzucał z pokoju w których ich trzymał i słyszałem krzyki.
-Kochanie?
-Tak?
-Powiedź mi...Kiedyś oduczysz się jeść ludzi?
-Wątpię...-Pokiwałem głową na znak że rozumiem i wrzuciłem pokrojoną nerkę w panierce na patelnie.
Widziałem minę chłopaka któremu oczy się świeciły z radości na ten widok
-Te nerki są z tego człowieka w łazience?
-Nie...Tamten jeszcze żyje,gotowe?
-Daj im się usmażyć dobrze?-Zaśmiałem się a Jack stanął przy mnie przyglądając się jak jego przysmak się smaży.
-Żyje?Nie zabiłeś go?
-Nie...Zastanawiam się czy warto,to alkoholik i narkoman z ulicy więc może mieć zniszczone organy nie wiem czy mi się opłaca
-Jestem lekarzem może ci pomogę?
-Pomożesz mi?W końcu?-Uśmiechnął się,widzę ile radości sprawia mu takie życie i zabijanie może bym spróbował?
-Ale to jak zjesz dobrze?Pokażesz mi może mi się spodoba-podskoczył i pocałował mnie w policzek z radością.
Nerki w końcu były gotowe i podałem mu je na talerzu,chwile na nie patrzył po czym jeden kawałem wziął na widelec i zjadł,patrzyłem jak je aż mu się uszy trzęsą.
Uroczy widok...
Teraz zastanawiam się czy ja na pewno jeszcze potrafię odczuwać niektóre emocje jak współczucie czy też empatie do ludzi.
Obchodzi mnie tylko dobro Jacka,chce aby był szczęśliwy,aby zapewnić mu wszystko czego chce...
CZYTASZ
Male Characters-x-Male Reader Lemon One-Shot ❌
De TodoUWAGA!! Ta książka to Yaoi,w każdym rozdziale jest 18+ więc czytasz na własną odpowiedzialność Zamknięte - ❌ Otwarte - ❤ Zamawiać można z: 1.Anime( Zawieszam zamówienia) 2.Marvel 3.SCP 4.DC 5.Creepypasta 6.Wiedźmin 7.Harry Potter