Dla Sick_Thoughts
Na potrzebę tej historii masz 24 lata
TMI-Twoje męskie imie
TKW-Twój kolor włosów
TKO-Twój kolor Oczu
KW-Kolor Włosów
DW-Długość włosów
TN-Twoje nazwisko
2572 słowaP.Dazai
Leżał na ziemi z łzami w oczach,jak tylko podszedłem o krok cofał się do drzewa,co ja gadam on się nie cofał tylko czołgał z przebitymi kostkami,nigdzie nie ucieknie...
Złapał się pnia i wbił się w nie nie chcąc być przy mnie,zbliżyłem się do niego słysząc przerażony płacz bólu i strachu.
Przyjrzałem się jego kostkom które specjalnie przebiłem aby nie mógł już chodzić,całą jego broń wyrzuciłem a jego oddział wyrżnąłem na jego oczach,niech wie że nikt oprócz mnie nie może na niego patrzeć i przebywać wokół niego.
Poświęciłem dziesięć lat aby t przygotować,aby patrzeć jak dorasta i zabija takich jak ja aby teraz mieć pewność że moja kruszynka jest silna ale nie na tyle aby mi uciec.
-Jest dobrze...Spokojnie skarbie jest dobrze przecież jestem tutaj-Jak tylko go dotknąłem rozpłakał się i zaczął chować swoją twarz przede mną z obrzydzeniem.
Wyrywał się i bił mnie małymi piąstkami po ramionach jak brałem go na ręce.
-Jesteś bezpieczny...-Wyszeptałem do jego ucha i zacząłem głaskać go po włosach,nie mogę z nim się teleportować bo to go zaboli i powiększy ranę,nie miałem w planach go aż tak zranić.
Muszę iść na szczęście TMI jest leciutki,płakał i walczył jak mógł,ale dlaczego on tak się boi?
Ze mną nie będzie musiał chodzić głodny,nigdy nie będzie bał się o bezpieczeństwo i dach nad głową,wystarczy że odda mi swoje serduszko.
Aby mnie kochał,a nawet jak nie będzie mnie kochał to ja go kocham bardzo mocno i chce dla niego jak najlepiej.
-Skarbie,jesteś zmęczony?Może się prześpisz jak będę szedł do domku?-Uderzył mnie piąstką w twarz a jak nie zareagowałem to otworzył przerażony oczy szeroko i przetarł policzek od łez gdy ja niewzruszony szedłem dalej,pod drodze zabandażowałem mu nóżki w końcu to delikatny człowiek i niestety się nie regeneruje.
TMI chciał uciekać,ale dlaczego?Przecież pogorszy tylko swój stan!
Walczył drobnymi piąstkami,jego twarz zakrywały jego DW KW włosy oraz łzy,przeczesałem jego włosy i spojrzałem na horyzont po którym rozciągał się mój dom,piękny pałac pełen drzew i kwiatów specjalnie dopasowanych do gustu zarówno mojego jak i TMI aby i jemu się podobało.
Na drodze do mostu zwodzonego nad moją fosą,tak lubię fosy i to bardzo stały dwa wbite w ziemie osikowe pale na których wbici byli moim strażnicy,między palami za to stała grupka łowców uzbrojonych po zęby,trochę nieprzyjemne przywitanie.
-Coś rzesz ty zrobił mojemu dziecku!?-Oj chyba tatuś nie jest zadowolony z widoku ledwo żywego i przerażonego TMI w moich rękach.
-Spokojnie niech pan nie krzyczy bo się wystraszy-Powiedziałem lekko zaskoczony tonem głosu tego faceta,był strasznie agresywny chociaż widział ze TMI nic się nie stało.
-Masz ostatnią szanse aby się poddać!
-Jeżeli teraz ustąpisz i odejdziesz obiecuje że jeszcze spotkasz syna!Jeżeli tego nie zrobisz wybije każdego kog znasz a twoje dziecko spędzi resztę życia w zamknięciu jako mój niewolnik!-Oczywiście że go nie zamknę w piwnicy,będzie tylko mój a tak jak się podda on i jego klan mieli kontakt.
Łowcy obok starszego mężczyzny spojrzeli na niego wyczekująco a TMI błagalnie patrzył na ojca z bólem.
-Decyzja należy do ciebie...
-Tato...-Płakał lecz uciszyłem go jednym ruchem ręki,małe zaklęcie usypiające.
-Jeżeli pozwolisz mi go zabrać dopilnuje abyście utrzymali kontakt a do tego rozwarze zawarcie z wami porozumienia,chyba warto oddać jedną osobę za życie tysięcy prawda?
-Chyba nie chcesz się zgodzić?On kłamie!-Jeden z łowców przeładował kuszę nakładając na nią bełt,pozostała dwójka powtórzyła czynność a ich przywódca pokazał im ręką aby opuścili broń
-Nie zaatakujesz już ani jednej wioski a twoje wampiry będą się trzymać od nas z daleka i my również nie będziemy wchodzić wam w drogę ..
-Oddajesz mu TMI!?!To potwór!
-Jestem najbardziej słownym wampirem jakiego spotkasz,a TMI jest ze mną bezpieczny...To jak?Maluch już marznie i trzeba go przy kominku położyć by się ogrzał...-Zaczesałem jego włosy i ruszyłem krok do przodu w stronę fosy,dorosły łowca,ojciec mojego skarbeńka ostatni raz spojrzał nas syna i z bólem odszedł.
-Zajmij się nim dobrze,sprawę pokoju omówimy za tydzień...-Odeszli z niechęcią a ja mogłem w spokoju przejść z śpiącym łowcą na rękach.
TMI TN,urodzony w koloni ludzkiej na wschodzie od mojego zamku,jak tylko skończył niecałe 14 lat zacząłem się nim interesować i poświęciłem kolejne 10 lat aby go obserwować i poznawać go.
Przeszedłem przez zamek do swojej sypialni i położyłem TMI na kołdrze i zacząłem zdejmować jego ubrania aż do bielizny,szczupły jest.
Zaklęcie przestanie zaraz działać i dobrze będzie jeżeli będzie miał przynajmniej koszulę nocną aby nie bał się.
Z szafy wyjąłem białą koszulę z czarną wstążką w okolicy szyi,do tego długie białe skarpetki również z wstążkami na ich końcu w kolorze czerni.
Przebrałem młodszego i przykryłem go kołderką,niech trochę odpocznie a ja pójdę coś zjeść.
CZYTASZ
Male Characters-x-Male Reader Lemon One-Shot ❌
RandomUWAGA!! Ta książka to Yaoi,w każdym rozdziale jest 18+ więc czytasz na własną odpowiedzialność Zamknięte - ❌ Otwarte - ❤ Zamawiać można z: 1.Anime( Zawieszam zamówienia) 2.Marvel 3.SCP 4.DC 5.Creepypasta 6.Wiedźmin 7.Harry Potter