Loki x Seme Male Reader Lemon

2.2K 37 6
                                    

Dla : zakrenconaja

IWC-Imie waszej córki
IC-Imie córki
NK-Nazwa Królestwa
DW-Długość Włosów
KW-Kolor włosów
TN-Twoje nazwisko
T2N-Twoje 2 nazwisko
PR-Przydomek
IDZI-Ilość dzieci

P.TMI

-Mogę wiedzieć coś ty tam odpierdalał?!
-Możesz nie krzyczeć?
-Jak mam nie krzyczeć kiedy dowiaduje się że mój mąż spadł z Bifrostu a następnie robi rozpierdol w Mingardzie!?-Czarno włosy spojrzał na mnie z gniewem w oczach,jakbym to ja to wszystko zrobił.
-Nie wiesz nic!
-Wiem wszystko!Frigga mi powiedziała o wszystkim co się stało zanim zniknąłeś!Wiesz jak się martwiłem?Myślałem że już cię nie zobaczę...-Loki zamknął oczy i dalej siedział na krześle naprzeciw,przyklęknąłem pod nim i położyłem na jego kolanach swoje dłonie patrząc na niego.
-Wiesz dlaczego cię nie wsadzili do Więzienia?Jestem królem pamiętasz?Pobraliśmy się pięć lata temu...Na świat przyszła nasza córeczka,jesteś królową pamiętasz?
-Jestem mężczyzną!
-Który urodził dziecko,a z resztą jak by cię zamknęli skończyło by się to wojną -Zaśmiałem się i pogłaskałem go po policzku,jego nadąsana twarz była słodka.
-Co cię pchnęło aby to zrobić?Mogłeś tam zginąć,nie wybaczył bym ci tego wiesz?
-Miałem swoje powody
-Loki kochanie proszę...Jeżeli będziesz współpracował skończy się na areszcie domowym
-Nie mogę...
-Kłamiesz-Odpowiedziałem z gniewem,wiem doskonale kiedy bóg kłamie,ale dobrze...
-Zrozum mnie w końcu nie mogę ci powiedzieć-Niech brnie w to dobrze,i tak mi się przyzna jak dam mu alkohol.
-Dobrze...Chodzi,mała tęskni za tobą...-Loki spojrzał na mnie i wstał szybko prawie się nie wywrócił ale złapałem go i ruszyłem z nim do pokoju naszej księżniczki.
Od momentu w którym zniknął Loki IWC nie chce spać i jeść,pyta się mnie czy to jej wina że tata zniknął.
Nie będę o tym mówił Lokiemu,niech już się nie martwi ja się tym zajmę.
A nie jedzenie już jej wybiłem z głowy gorzej z niespaniem.
Przez całą drogę milczeliśmy,jestem wściekły na niego,wiem o wszystkim ale jednak nie rozumie,mógł przyjść do mnie i porozmawiać.
Po co mu kurwa władza w Asgardzie!?Jestem gotowy dać mu wszystko aby był szczęśliwy!
Ma tutaj władze równą mojej a NK jest siłą i potęgą równe Asgardowi!
Zapukałem rytmicznie do złotych drzwi a po chwili usłyszałem ciche ,,Odejdź" ale i tak wszedłem,Loki szybko mnie wyprzedził i bez ostrzeżenia chwycił dziecko w ramiona przytulając ją.
Serce mi się kruszy jak to widzę...
Jest to taki słodki widok,cała moja rodzina...
Podszedłem od dwójki i pocałowałem Lokiego w policzek na co IC zakryła twarz udając wymioty.
Zaśmiałem się i pogłaskałem małą po jej DW KW włosach i zignorowałem fakt że mam obowiązki,mam rodzinę którą muszę się zająć.

Po prawie całym dniu zabawy i zbawieniu trzech doradców mogłem wrócić do naszej sypialni oczywiście bez Loki'ego bo został z małą a na moim biurku leżał stos papierów do przejrzenia i podpisania.
Czeka mnie długa noc...
Po dziesięciu minutach do sypialni wkroczył Loki,zmęczony i szczęśliwy
-Zasnęła...Dużo tego masz?
-Nie przejmuj się tym,idź spać już...Jest późno
-TMI ja...Przepraszam-Spojrzałem na niego zdziwiony,Loki nigdy nie przeprasza nawet mnie...
-Za co?
-Zostawiłem was-Coś knuje...Źle mu z oczu patrze...
-Masz areszt domowy,nigdzie nie uciekniesz,każdy w królestwie ma rozkaz niewypuszczania cię poza mury miasta,po mieście będziesz poruszał się albo ze mną albo z ochroną,nie dam ci znów odejść jasne?-Powiedziałem ostro i wstałem do niego mocno łapiąc go za nadgarstek i z kieszeni wyjąłem branzoletkę i założyłem mu ją an nadgarstek
-Jeżeli spróbujesz uciec,teleportować się czy też zmienić wygląd aby uciec zostaniesz walnięty prądem,nie mogę cię znów stracić...-Loki przerażony chciał teleportować się z pokoju lecz upadł zwijając się w bólu,mnie też poraziło,nie dla tego że go w tedy dotknąłem lecz dla tego że mam taką samą branzoletkę tyle że mnie razi jak on ucieka.Zwinąłem się w bólu upadając obok niego a kiedy oboje się uspokoiliśmy przytuliłem go mocno do piersi i schowałem pod brązowym płaszczem zaczepionego o dwa złote guziki na koszuli.
-Nie chce cię znów stracić...Wybacz mi to proszę...-Loki drżąc leżał na mnie i oddychał nierówno,przestraszyłem się że coś mu zrobiłem ale nie blokowałem mu regeneracji.
Moment...Brak możliwości zmiany wyglądu to iluzja a Loki cały czas ma na sobie iluzje aby ukryci niebieską skórę i czerwone oczy.
Szybko podniosłem jego podbrudek do góry aby spojrzeć mu w oczy nie dostrzegając zmian,nie lubi kiedy widzę go w tej formie i nie chce aby był zły i o to.
-To naturalna iluzja...Nie zniknie prawda?
-Jak naturalna to nie...Przepraszam,chce cię tylko chronić...-Nie zauważyłem kiedy Loki zasnął zmęczony i wyczerpany,on jest jak dziecko...
Wstałem z nim na ramionach i położyłem na łóżku,leżał spokojnie a jego oddech był już spokojny.
Rozebrałem go do bielizny i przykryłem kołdrą a sam ruszyłem do papierów.

Male Characters-x-Male Reader Lemon One-Shot ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz