18

265 22 314
                                    

Hello There!
Na początku chcę bardzo przeprosić, że rozdział tak późno ale właśnie skończyłam pięć ciastko bo jak pewnie większość z was wie za kilka dni święta. Ale myślę że rozdział który ma 2k słów (tak rozpisałam się trochę xD) wam to wynagrodzi. To już bez zbędnego przedłużania, zapraszam do czytania!

✧・゚: *✧・゚:*。・:*:・゚★,。・:*:・゚☆

***Rey

Minęły dwa miesiące od mojego przebudzenia i pamiętnej nocy z Benem. Doktor Kolonia wypuściła mnie z chatki i mogłam normalnie chodzić po nowej bazie Ruchu Oporu na Endorze. Na początku ludzie patrzyli się na mnie spode łba i szeptali coś, ale niezbyt mnie to interesowało. Teraz jest wszystko po staremu, no prawie wszystko, przez te kilka tygodni moje relacje z Finnem i Poe wróciły na normalne tory, ale nie to było największą zmianą. Leia zaczęła bardziej się interesować moim szkoleniem i mnie pilnować (sama nie wiem czy to dobrze czy źle), a Ben… no właśnie, Ben. Tu chyba zaszła największa zmiana. Zacznijmy od tego, że zaczął się o mnie troszczyć i zaczęliśmy razem trenować. Dał mi też kilka lekcji oraz porad jak można wykorzystać moc i w razie kolejnego ataku Renów obronić się. Ale i tak nie było to coś w porównaniu do tego jaka jeszcze zmiana zaszła między nami. A mianowicie, po pamiętnej nocy, po której obudziliśmy się wtuleni w siebie, zauważyliśmy, że gdy jesteśmy blisko jesteśmy spokojniejsi i nie dręczy nas przeszłość. Kilka razy powtórzyliśmy to… ale tylko dlatego żeby się w końcu wyspać! Musiałam jednak przyznać, że podobało mi się to oraz sprawiało niezwykłą przyjemność kiedy przez sen przyciągał mnie bliżej siebie i przytulał.

Zauważyłam też niedawno, że bardzo często o nim myślę i przy naszym połączeniu łapałam się na tym, że cały czas się na niego patrzę ukradkiem oraz zaczęłam myśleć o nim nie jako przyjacielu. Bałam się tego co czuję, bałam się, że on się dowie… że ktokolwiek się dowie. Jestem Jedi i po prostu nie mogłam się w nim zauroczyć, a co dopiero zakochać. To nie miało prawa kiedykolwiek zaistnieć, ale nie umiem tego tak po prostu go porzucić, nie mogłabym znowu mu tego zrobić, za bardzo się do niego przywiązałam.

- Halo, Najwyższy Porządek do Rey, Rey zgłoś się – powiedział Ben machając swoją ręką przed moją twarzą. Mrugnęłam dwukrotnie i wyrwana z zamyślenia zapytałam:

- Co?

- Przez ponad pięć minut patrzyłaś się przed siebie pustym wzrokiem, nie zauważyłaś, że tu jestem. Coś się stało? Niech zgadnę, zdrajca? Co on znowu zrobił? Mogę go zabić? – zapytał zamartwiony moim stanem.

- Nie! Już rozmawialiśmy na ten temat Ben! Po prostu się zamyśliłam – powiedziałam i odwróciłam od niego wzrok patrząc przed siebie na mały wodospad i jezioro. Siedziałam właśnie na przewróconym drzewie, chciałam tylko chwili spokoju, dwa tygodnie szukałam oddalonego od rebeliantów i tych miśków z dzidą miejsca, w którym mogę sobie wszystko przemyśleć i pobyć sama, ale Ben już mnie znalazł. Młody Solo westchnął cicho i usiadł koło mnie.

- Rey widzę, że coś cię gryzie, mnie nie oszukasz – powiedział.

- Wiem – popatrzyłam na niego i uśmiechnęłam się lekko – po prostu czasem za dużo myślę. To nic takiego.

- Dużo myślisz, ale zapominasz o takich rzeczach jak nasz trening i o związaniu włosów żeby ci nie przeszkadzały – powiedział śmiejąc się cicho. Szybko dotknęłam ręką moich włosów i rzeczywiście, nie miałam dzisiaj charakterystycznych trzech koczów, były rozpuszczone i sięgające już na wysokość piersi. Kiedy już sięgałam po gumkę aby je upiąć w kucyk, chłopak zapytał nagle:

- Ufasz mi? – popatrzyłam na niego zaskoczona, nie spodziewałam się takiego pytania, po chwili pokiwałam niepewnie głową. Ben wziął ode mnie gumkę i poprosił, żebym się odwróciła. Gdy już to zrobiłam, poczułem, że mężczyzna bierze kosmyk moich włosów i zaczyna się nimi bawić, po chwili podzielił moje włosy na trzy pasma i zawiązał mi warkocza. Gdy skończył musnął palcami mój kark, nie wiedziałam czy zrobił to specjalnie czy przypadkowo, ale gdy poczułem jego ciepłe palce na mojej odsłoniętej skórze przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Po chwili odwróciłam się w jego stronę, Solo uśmiechnął się do mnie lekko.

Na Drugim Końcu Galaktyki || ReyloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz