Natalia
Leżę z otwartymi oczami już od kilkudziesięciu minut. Nie potrafię zasnąć z myślą, że Kuba jest w innym pomieszczeniu, a nasz związek się psuje. To jest przykre, bo przecież oboje zawsze stosowaliśmy zasadę szczerości, która jeszcze nigdy nas nie zawiodła, więc dlaczego zrobiła to akurat teraz?
Próbuję zrozumieć Kubę. Odtwarzam w głowie rozmowę z siostrą i zdaję sobie sprawę, że Hania nigdy nie była przesadnie miła. Jej uszczypliwość momentami mogła irytować, ale nigdy świadomie nikogo nie raniła. Akceptowała moje wybory, chociaż nie zawsze się z nimi zgadzała. Nie odwiedzałam rodziny, bo przeważnie nie miałam się czym pochwalić. Brakowało mi stabilizacji, a ciągłe współczucie w oczach bliskich tylko jeszcze bardziej mnie dołowało. Hania miała wszystko, a ja? Facetów na chwilę, a potem... kiedy już myślałam, że będzie lepiej... Szymon zakończył nasz „związek".
Staram się poukładać sobie w głowie różne rzeczy, bo najgorszy jest chaos, a tego nie chcę w swoim życiu. Długo zastanawiam się, co tak naprawdę dzisiaj się wydarzyło. Co chciała osiągnąć Hania, udowadniając, że Kuba nie potrafi zająć się dzieckiem? Jaki miała w tym cel? Przecież rodzicielstwa nie da się nauczyć. I faktycznie, może Kuba rzadko tam bywał, ale przecież z wizytami u Mai i Krzyśka jest tak samo. Żadne z nich nie robi z tego powodu problemów. Sama ich nie stwarzam, chociaż nie lubię, gdy Kuba często bywa poza domem. Taką ma pracę. Może gdyby jej nie kochał... wszystko wyglądałoby inaczej, ale to jego pasja.
Odrzucam gwałtownie kołdrę i wstaję z łóżka. Nie zasnę z dala od niego, dlatego wychodzę z naszej sypialni i bardzo ostrożnie zmierzam w stronę kanapy. Uderzam łydką w stolik, krzywię się, ale nic nie mówię. Nie chcę go obudzić, tylko po cichutku położyć się obok niego i zasnąć. Nie rozłożył kanapy, tylko śpi na tym skrawku. Serce podchodzi mi do gardła, gdy zauważam, że Kuba ma otwarte oczy. Kładzie dłoń na mojej łydce i rozmasowuje obolałe miejsce, nie spuszczając ze mnie wzroku.
– Nie potrafię spać – mówi zachrypniętym głosem.
– Dlaczego do mnie nie przyszedłeś? – pytam z lekkim wyrzutem. – Nie potrafię sobie znaleźć miejsca w naszym łóżku, gdy cię w nim nie ma.
Uśmiecha się smutno i łapie mnie za dłoń, a potem przyciąga. Wciskam się między niego a oparcie kanapy. Kuba od razu nakrywa nas kocem, mocno przytulając.
– Tęskniłem – szepcze. – Obiecuję, że już więcej nie sprowokuję żadnej kłótni. – Całuje mnie we włosy, a ja oplatam go ciasno rękami w pasie. – Koniec kłótni.
– Nie chcę cię stracić – mówię równie cicho.
– Ja też nie.
– Porozmawiam z Hanią – zapewniam, wpatrując się w jego klatkę piersiową.
– Nie musisz. Pewnie nadinterpretowałem jej zachowanie. Ostatnio mam gorszy okres, a to nie powinno mieć wpływu na nasz związek.
– Dzieje się coś złego? – pytam zmartwiona.
– Nie, kochanie.
– Na pewno? – dociekam. – Przecież możesz mi o wszystkim powiedzieć. Jeśli nie będę potrafiła pomóc, to chociaż cię wysłucham. Jesteśmy razem. Nie musisz zmagać się z problemami w pojedynkę.
Znowu całuje mnie we włosy, a potem w czoło.
– Akurat z tym, co się dzieje, muszę się zmierzyć sam.
– Mówiłeś...
– To nic strasznego – przerywa mi, zaczynając głaskać po plecach. Ruch jego dłoni jest uspokajający, więc rozluźniam spięte mięśnie i jeszcze bardziej wtulam się w jego ciepłe ciało. – Nie chcę zawracać ci głowy każdą głupotą.
![](https://img.wattpad.com/cover/253503922-288-k593192.jpg)
CZYTASZ
Za mało (tom 2) [ZAKOŃCZONE]
RomanceNatalia wreszcie czuje się spełniona - nie tylko w życiu zawodowym, ale również prywatnym. Zamknęła za sobą całą przeszłość, pozwalając sobie na bycie szczęśliwą. Szymon zawsze powtarzał, że nigdy nie będzie miał psa, ale pojawienie się Tary wszyst...