Szymon
Pomagam Milence ustawić odpowiednio nowe lustra. Widziałem, że z trudem przyszło jej proszenie o pomoc, dlatego powstrzymałem się od docinek. Mam dobry humor, więc nawet nie ochrzaniłem Wojtka, gdy próbował poprzestawiać pod siebie połowę grafiku. A może po prostu nie chcę z nikim wchodzić na wojenną ścieżkę, gdy głowa mi pęka od samego rana?
Wieszam ciężkie lustra, co jakiś czas przyglądając się uważnie swojemu odbiciu. Uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Wiem, kto jest winowajcą. Na samą myśl o Natalii czuję ciepło rozchodzące się po moim ciele, a ból głowy odchodzi w zapomnienie. Niby nic specjalnego nas nie łączy, ale lubię przebywać w jej towarzystwie i mam cichą nadzieję, że ona ma podobne odczucia.
– Napady radości Wojtka jeszcze mogę zrozumieć, ale nie do końca ogarniam twoją niespodziewaną zmianę nastroju, która trwa już ponad dwa tygodnie.
Marszczę czoło, udając, że nie mam pojęcia, o czym mówi.
– Krzysiek wrócił z urlopu, więc mam chyba powód do radości, prawda?
– A ja uważam, że to jednak zasługa tej dziewczyny, która tu przychodzi. – Patrzy na mnie znacząco. – Mam dziwne wrażenie, że przy niej zapominasz o całym świecie.
– Natalia nie jest moją dziewczyną – mówię wymijająco. Nie wiem, dlaczego próbuję się bronić, skoro nie potrafię ukrywać, że Natalia jest mi obojętna. Chcę, by i ona to wreszcie zauważyła. – Pomagam jej w remoncie i tyle. – Wzruszam niedbale ramionami i robię kilka kroków w tył, żeby przyjrzeć się ogromnej ramie lustra. Przekrzywiam głowę, bo wydaje mi się, że pasowałaby do sypialni Natalii, którą dzisiaj zaczniemy malować, żeby zakryć wszystkie poprzednie niedociągnięcia. – To chyba nie jest nic złego? – pytam, bo Milenka nie skomentowała moich poprzednich słów.
Dalej milczy, dlatego obracam głowę i unoszę wysoko brwi, widząc jej rozbawiony wyraz twarzy.
– Myślisz, że jestem głupia? – Kręci głową z niedowierzaniem. – Ty lecisz na nią, ona leci na ciebie. – Uśmiecha się szeroko. – Nie wiem, kim ona jest, ale od razu widać, że przy niej czujesz się dobrze, a to najważniejsze.
Przygryzam wewnętrzną część policzka, żeby nie odwzajemnić uśmiechu.
– Czy możemy wrócić do tych luster, bo potem mam jeszcze pomóc Żarskiemu w...
– Jasne, jasne – przerywa mi. – Zostało nam jeszcze jedno pudło, więc nie traćmy już czasu. – Mruga do mnie. – Nigdy nie wiadomo, czy za chwilę nie wpadnie tutaj ta dziewczyna i...
– Naprawdę? – Wzdycham. – Nie odpuścisz, prawda?
Milenka wygląda na zaskoczoną.
– A czy ja kiedykolwiek odpuściłam? – Prycha. – Oczywiście, że nie.
Kręcę głową, ale nie komentuję tego w żaden sposób. Mam zamiar wrócić na magazyn, ale nagle przypominam sobie o czymś. Odwracam się w stronę Milenki, która unosi pytająco brew.
– Ma na imię Natalia – rzucam.
– Z chęcią podroczyłabym się z tobą, bo masz maślane oczy, ale... – milknie i odchrząkuje. – Karolina do nas idzie – dodaje szeptem.
Spinam się, chociaż próbuję nie dać po sobie tego poznać. Odwracam się i prawie wpadam na Karolinę. Widzę jej uśmiech, który kompletnie mnie nie rusza. Dodatkowo czuję bolesne pulsowanie w skroniach.
– Pomyślałam, że wam pomogę, bo skończyłam...
– Niepotrzebnie – wpadam jej w słowo.
CZYTASZ
Za mało (tom 2) [ZAKOŃCZONE]
RomansaNatalia wreszcie czuje się spełniona - nie tylko w życiu zawodowym, ale również prywatnym. Zamknęła za sobą całą przeszłość, pozwalając sobie na bycie szczęśliwą. Szymon zawsze powtarzał, że nigdy nie będzie miał psa, ale pojawienie się Tary wszyst...