Rozdział 33

963 65 34
                                    

Natalia

Prawie nie oddycham, gdy przyglądam się Karolinie. Próbuję wyczytać cokolwiek z jej wyrazu twarzy, ale bezskutecznie. Od kilku minut przegląda moje maile z redakcji, w której pracuje Kuba. W pomieszczeniu słychać tylko głuche klikanie myszki i ciche westchnienia. Siedzę jak na szpilkach i wykręcam sobie palce, bo nie zamierzam zaprzepaścić kariery z powodu byłego związku.

Jeśli to naprawdę pomysł Kuby... Staram się nie dopuszczać tego do siebie, bo wtedy moją głowę zalewają myśli, że może jednak nie znam tego mężczyzny; może ma więcej twarzy niż sądziłam. Dlaczego nie mógł ruszyć dalej? I dlaczego nie pozwoli mi tego zrobić?

Zaciskam wargi, bo wiem, że wkurzyłby się, gdyby dowiedział się o mnie i Szymonie.

Nawet nie chce myśleć, że moja przyjaciółka mogłaby wtrącić się w nieswoje sprawy.

Nie. Maja nie zrobiłaby tego.

Im dłużej sobie to powtarzam, tym częściej dochodzę do wniosku, że znowu mogę się mylić. Kuba też miał być inny i co?

– No dobrze – odzywa się wreszcie Karolina. Odchyla się na krześle i przenosi na mnie wzrok pełen współczucia. – Wiesz, że za tym może stać Kuba? – Unosi pospiesznie dłonie. – Nie chcę umniejszać twoich sukcesów, bo umieszczanie twoich przepisów na naszej stronie internetowej to strzał w dziesiątkę. Twoje recenzje stały się też bardziej popularne, ale nie sądzę, aby tamta gazeta były zainteresowana twoją kulinarną duszą, wiesz?

Wzdycham ciężko i spuszczam wzrok na dłonie.

– Próbuję o tym nie myśleć w ten sposób, ale... Moje kulinaria to nie jest ich content, więc sprawa wygląda bardzo podejrzanie. – Patrzę na Karolinę. – Chciałam ci to pokazać, bo nawet jeśli nie pracowałby tam Kuba, to i tak nie chcę zmieniać pracy.

– Cieszę się. – Redaktorka uśmiecha się delikatnie. – Chyba mogę odetchnąć z ulgą, chociaż dalej nie czuję się dobrze z myślą, że posądziłam cię o nieczyste intencje. Kuba postawił mnie przed faktem dokonanym. Oczywiście, życzę mu jak najlepiej, ale wolałabym się codziennie nie zastanawiać, który z moich pracowników po cichu szuka nowej pracy. Nie jestem idealną szefową, ale chyba nie najgorszą, prawda?

Unoszę kącik ust.

– Nie jest tak źle.

– To dobrze. – Wzdycha. – Jeśli chcesz, mogę osobiście porozmawiać z Kubą, bo jeszcze utrzymujemy ze sobą dziennikarskie stosunki. Nie warto palić za sobą mostów ani nikogo skreślać w tej branży.

– Nie, nie. – Czuję nieprzyjemne uczucie w żołądku, bo Kuba może źle zinterpretować intencje Karoliny. Nie chcę, żeby pomyślał, że mi zależy. – Te trzy odmowy wydają się wystarczające, a jeśli nie... spotkam się z nimi i odmówię osobiście.

Wizja wizyty w redakcji, w której mogę spotkać Kubę, jest dla mnie przerażająca. Myślę o Szymonie, ale jego obecność mogłaby wywołać niepotrzebne komplikacje. Jeszcze doszłoby do bójki i miałabym niekończące się wyrzuty sumienia.

– Zbladłaś – zauważa Karolina. – Wszystko w porządku?

Wysilam się na uśmiech.

– Tak, tak – kłamię.

Ale tak naprawdę, nic nie jest w porządku.

*

Pchamy na zmianę z siostrą wózek, w którym już stanowczo brakuje miejsca. Hania dzisiaj jest wulkanem energii, czego nie można powiedzieć o mnie. Ciągle myślę o porannej rozmowie z Karoliną. Myślę też o Szymonie, bo chociaż wczoraj się dogadaliśmy, to dzisiaj każde z nas milczy. Może wciąż się złości, tylko trochę mniej niż wcześniej. W takim momencie nie powiem mu o swoich obawach, nie powiem też o możliwej wizycie w innej redakcji. Nic mu nie powiem, bo moja ostatnia szczerość popsuła coś między nami. Nie chcę powtórki.

Za mało (tom 2) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz