Rozdział 19

726 64 7
                                    

Natalia

Siedzę na drugim fotelu, który – na moje nieszczęście – jest niestety nierozkładalny. Trzymam na kolanach laptopa i przeglądam cały internet w poszukiwaniu mieszkania. Krzywię się wielokrotnie, bo mój budżet nie jest zbyt wielki, a wynajmowanie nie wchodzi w grę. Zdaję sobie sprawę, że będę musiała pomyśleć o kredycie. Mam stabilną sytuację finansową, więc powinnam go otrzymać od ręki, ale chciałabym, żeby ostateczna kwota była jak najniższa. Nie chcę spłacać mieszkania do końca życia.

Skupiam się ze wszystkich sił, ale i tak moje myśli dryfują gdzieś daleko. Wracam wspomnieniami do poprzedniego wieczoru. Przytuliłam się do Szymona. Nie było w tym nic intymnego. Wyglądał tak, jakby potrzebował pocieszenia. Nie myślałam... Ostatnio w ogóle nie myślę jasno, więc pewnie dlatego to zrobiłam. Nie mam wyrzutów sumienia, chociaż to Szymon. Kuba z pewnością nie byłby zadowolony, gdyby dowiedział się, że nie tylko mieszkam u byłego, ale nawet szukam wsparcia w jego ramionach. To nic nie znaczyło. Trwaliśmy, co prawda, w tym uścisku bardzo długo, ale chyba oboje tego po prostu potrzebowaliśmy.

Przygryzam wargę i podnoszę wzrok na Tarę, która nie spuszcza ze mnie wzroku. Zachowuje się jak mój Anioł Stróż. Przez ostatnie dni zastanawiałam się, czy nie powinnam zaproponować wyjścia z nią na spacer, ale skoro nie potrafię choćby na chwilę się skupić, to nie mogę brać odpowiedzialności za psa, który na dodatek nie jest mój.

Opuszczam wzrok z powrotem na ekran laptopa i znowu się krzywię. Lista mieszkań, które są poza moim zasięgiem, jest stanowczo za długa! Przed chwilą oglądałam piękne trzypokojowe z ogromną kuchnią i całkiem niemałą łazienką. Całe do remontu, więc cena nie była nawet zbyt wygórowana, ale gdy tylko doliczyłam koszty remontu i umeblowania... No dobra, nie było tragicznie, bo kuchnia i łazienka akurat były umeblowane, ale ostatni remont pewnie widziały kilka lat temu.

Wibrująca komórka odwraca moją uwagę, ale zerkam na nią tylko przelotnie. To pewnie znowu Maja. Napisałam jej rano, że mam inne plany i porozmawiamy po nowym roku. Chyba nie do końca zrozumiała i nie mogę jej za to winić, bo nie zna prawdy.

Wzdycham ciężko i przeglądam dalej listę mieszkań.

____

Szymon

Często trzymam w dłoniach komórkę, bo czuję potrzebę skontrolowania sytuacji u Klary. Wiem, że jest mądra i nie podejmie pochopnej decyzji, ale też boję się o swoich rodziców, którzy pewnie będą próbowali załagodzić konflikt. Na pewno mi się oberwie, co mnie wcale nie zdziwi.

Opadam na łóżko, rzucam telefon na poduszkę i przeczesują dłonią włosy.

Siedzę tutaj jak idiota, bo po wczorajszej akcji nie do końca wiem, jak powinienem rozmawiać z Natalią. Nic nadzwyczajnego się nie stało, ale oboje przekroczyliśmy granicę. Nie chciałem jej dotykać, bo wiedziałem, jak to się skończy...

Chcę więcej.

A tego ona nie może mi dać. Jest świeżo po zerwaniu i byłbym chujem, gdybym próbował teraz ją poderwać. Czuję się lżejszy, bo zrzuciłem z siebie ciężar tajemnic, ale wciąż pozostaje jeszcze jedna: nasze rozstanie. Natalia nie wie, co wtedy działo się w mojej głowie. Ma swoją teorię, która na milion procent nie pokrywa się z moją. Musi poznać prawdę, tylko nie wiem kiedy. Teraz jest na to stanowczo za wcześnie.

*

Kolejne dwa dni to rutyna.

Natalia spędza dużo czasu przed komputerem i praktycznie w ogóle się nie odzywa. Wymieniamy uprzejmości. Sam wychodzę na długie spacery z Tarą, która jest z tego powodu bardzo zadowolona. Nie mogę wysiedzieć w mieszkaniu. Były nawet momenty, gdy żałowałem, że w ogóle wziąłem wolne. Konrad nie był zachwycony, Krzysiek nie miał z tym żadnego problemu.

Za mało (tom 2) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz