Frame 39

767 86 26
                                    

Londyn, Anglia.

Listopad, 2020 r.

- Nie mogę w to wszystko uwierzyć- powiedziała Falon. W towarzystwie Cole'a siedzieliśmy w jego apartamencie. Byłam kompletnie załamana- Bridge to podła suka. Od samego początku działała z wyrachowania.

- Chciała Cię uwieść- zwróciłam się do Fostera.

- Nie dotknąłbym jej palcem- powiedział Cole- Odkąd Cię zobaczyłem, żadna inna kobieta nie mogła się z Tobą równać. Co zazdrość robi z ludźmi?

- Sprawia, że wychodzą z nich najgorsze cechy charakteru- uzupełniłam- Poczekam kiedy sprowadzą Longa do Londynu. Chcę zakończyć tą sprawę i muszę znać jego motywacje. 

- Jesteś pewna, że chcesz usłyszeć kolejne przykre rzeczy? Wybacz Lizzy, ale jestem pewna, że to co Ci powie nie będzie miłe- włączyła się Falon. Miała rację.

- Wiem, ale inaczej nie będę miała spokoju. Pójdę do mamy, przepraszam. 

             Weszłam do sypialni i usiadłam na łóżku. Moja mama spała, niczego nie świadoma. Patrzyłam na nią i cieszyłam się, że mimo choroby jaką przeszła była z nami we względnie dobrym stanie zdrowia. Była dla mnie najważniejszą osobą na świecie, która zawsze mnie wspierała. Chciałam zrobi wszystko, żeby była szczęśliwa i pomóc, najlepiej jak umiałam. Miałam nadzieję, że rozwód ojcem szybko zostanie sfinalizowany, a mama będzie mogła spokojnie żyć. Przez cały czas nie mogłam i nie potrafiłam uwierzyć w to co się działo. Bywały momenty, że czułam się jak w jakimś filmie.

Trzy dni później...

              Przez trzy kolejne dni próbowałam się skupić na pracy. Miałam dwa zlecenia do zakończenia i musiałam to dopiąć. Cała praca jaką wykonywałam nie była idealna, a ja nie byłam z niej zadowolona. Byłam myślami przy sprawie, która interesowała wszystkich. Czekałam na możliwość rozmowy z Garrym.

- Cześć kochanie- usłyszałam głos Cole'a, kiedy odebrałam połączenie. Był w Southampton.

- Cześć- odpowiedziałam ciepłym głosem- Jesteś z Iris?

- Tak. Jesteśmy w parku rozrywki dla dzieci. Mała jeździ kolejką.

- Tęskniła za Tobą?

- Kiedy mnie zobaczyła, to zaczęła piszczeć- zaśmiał się Foster- Potem uwiesiła się na szyi i nie chciała puścić.

- Cudownie- cieszyłam się, że jego córka tak bardzo go kochała- A jak Jill?

- Bez zmian, ale to dobrze. Mogło być gorzej.

- Masz rację.

- Rozmawiałaś z komisarzem?- Cole czekał na zakończenie sprawy, jak każdy z nas.

- Wczoraj do niego dzwoniłam- mówiłam szybko- Powiedział, że jak sprowadzą Long'a to będę miała widzenie.

- Nie dasz się przekonać?

- Chcę z nim porozmawiać, Cole.

- Rozumiem skarbie. Będę kończył, zadzwonię później- domyślałam się, że musiał wracać do córki.

- Jasne. Bawcie się dobrze. Ucałuj ode mnie Iris- zakończyłam połączenie.

              Odłożyłam telefon na biurko i wróciłam do pracy. Czekałam na przyjazd Falon i klienta, z którym mieliśmy omówić szczegóły zlecenia. Miałyśmy do zaprojektowania luksusowy apartament w stylu loft. Właściciel miał do wydania dużą sumę pieniędzy na urządzenie mieszkania, a my musiałyśmy mu w tym pomóc.

Pot blackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz