Londyn, Anglia.
Październik, 2020 r.We wtorkowy poranek czułam się całkowicie wykończona. Przez większość nocy uprawialiśmy seks. Bolała mnie cipka i czułam każdy mięsień. Cole wstał wcześniej ode mnie. Miał do wykonania kilka telefonów.
- Pożyczysz mi jedną ze swoich koszul?- zapytałam Fostera, po wyjściu spod prysznica- Ktoś mi podarł moją i nie mam w co się ubrać.
- Trzeba będzie znaleźć tego, który to zrobił- uśmiechnął się Cole- Wszystkie będą za duże, ale wybierz sobie, którą tylko chcesz Zajączku.
- W mieście jest bezpiecznie? Czytałeś wiadomości?
- Wszyscy terroryści albo zostali złapani albo nie żyją. To były zamachy na tle religijnym.
- Co to się dzieje na tym świecie?- pokręciłam głową- Muszę jechać do biura, a potem do Twojego apartamentu.
- W razie jakichś wątpliwości decyduj, tak, żeby się Tobie podobało- powiedział Cole. Miałam większe pole manewru i byłam zadowolona, że tak mi ufa- Mam do załatwienia kilka spraw, a od jutra powinienem zacząć trenować. Umówię się z Kingiem na sparring.
- Oczywiście... Cole czy... Czy... Czy mogę Cię o coś poprosić?- było mi niezręcznie prosić Fostera o pomoc mojemu bratu. Jeden trening z kimś takim jak on będzie dla Masona bezcenny.
- Słucham Zajączku.
- Mógłbyś dać mojemu bratu kilka wskazówek? Ja wiem, że nie masz na to czasu, ale to byłoby dla niego nieocenione. Oczywiście jak odmówisz, nic się nie stanie.
- Mała... Zrobię to z chęcią. Umówiłem się z Barrym, że weźmie młodego i spróbujemy coś zrobić. Mason będzie najlepszy na świecie, zobaczysz.
- Dziękuję!- pisnęłam zadowolona i rzuciłam się Fosterowi na szyję. Całując go mocno.
- Nie masz za co, ale skoro chcesz, to możesz robić to częściej. Lubię takie podziękowania- wiedziałam o czym myślał Cole. Zaśmiałam się.
- Pomyślę nad tym. Muszę już iść do pracy.
- Cieszę się, że jesteśmy razem Lizzy.
- Ja też, mimo, że tego nie planowałam- chwyciłam Fostera za dłoń i delikatnie ją ścisnęłam- Jesteśmy w kontakcie.
- Tak Lizzy- Cole pocałował mnie w usta.
Pożegnaliśmy się. Wyszłam z kamienicy rozglądając się dookoła. Zastanawiałam się, czy nic mi nie groziło, ale z informacji wynikało, że Londyn był bezpieczny. Szybkim krokiem szłam w kierunku apartamentowca, żeby sprawdzić postęp prac i wyjaśnić ewentualne wątpliwości kierownika ekipy. Na moje szczęście prace w apartamencie Cole'a przebiegały zgodnie z planem. Nie miałam siły na wyjaśnianie wątpliwości, a tym bardziej na rozwiązywanie problemów.
Po wyjściu z apartamentowca wsiadłam do auta i pojechałam do biura. Miałam się spotkać z Falon. Musiałyśmy omówić plan działania w związku z nowymi zleceniami. Byłam więcej niż pewna, że będę pytana o szczegóły tego co się wydarzyło między mną a Fosterem.
- Mówisz to tak spokojnie?- zapytała Green, kiedy mówiłam o sytuacji z Colem- Związałaś się z takim mężczyzną, a ja nie widzę, żebyś była w niebie.
- Jestem w niebie- potwierdziłam szybko- Dopiero się z tym oswajam, nie doszło jeszcze do mnie.
- Niedoszło do Ciebie, ale ty doszłaś w łóżku z Fosterem.
- Falon- jęknęłam zrezygnowana- Tobie wszystko kojarzy się z seksem. Musisz coś z tym zrobić.
- Nic na to nie poradzę, że dawno nie miałam faceta- Green rozłożyła ręce- Katie! Zapomniałam Ci powiedzieć. Umówiłyśmy się dzisiaj na lunch.

CZYTASZ
Pot black
RomanceLiz Clark jest córką byłego profesjonalnego gracza w snookrera- Johna. Jej młodszy brat zaczyna profesjonalną karierę, a chłopak- Gary Long jest czynnym zawodnikiem. Wraz z ojcem prowadzi klub snookerowy w Londynie. Kobieta wiedzie nudne i poukłada...