Nooooo, parę ładnych miesięcy minęło, ale nadal żyję i piszę.😅 Wolniutko, bo wolniutko, ale zawsze coś.
Scenariusz troszkę pikantniejszy, więc zapraszam do czytania 😋
Praca niesprawdzona!
__________________________
Shouyou Hinata
Miejsce: sala gimnastyczna
Sytuacja: Zegar w telefonie wskazywał na godzinę 22 z minutami. Z każdą chwilą robiło się jeszcze ciemniej. Telefon Shouyou nie odpowiadał. Zdziwiłaś się, bo nie tak dawno minęłaś się z Kageyamą, a to oznaczało, że ich indywidualny trening dobiegł końca, więc był przy telefonie. Ruszyłaś w stronę sali gimnastycznej. Będąc coraz bliżej celu, mogłaś usłyszeć dźwięk odbijanej piłki. Weszłaś do środka i ujrzałaś Hinatę, rzucającego piłką o ścianę.
– Shou-chan ... — twój głos wyrwał go z rozmyśleń. Spojrzał w twoim kierunku, lekko się uśmiechnął, po czym wrócił do przerwanej czynności. Coś musiało się wydarzyć. – Shouyou ... martwisz się przegraną, prawda? — nie udzielił odpowiedzi. Cisza dała ci do zrozumienia, że miałaś rację. - Przegrany mecz to część sportu. Zdarza się najlepszym, nie możesz się podłamywać. Daliście z siebie wszystko. Mieli więcej szczęścia.
– ... Po prostu byli lepsi.
– Shou-chan, i na nich przyszła pora. Bardzo starali się przejść dalej, tak jak wy. Wam się już udało, teraz los uśmiechnął się do nich.
– ... chodzi o to, że...
– Nawet nie próbuj się za to obwiniać! — stanowczo mu przerwałaś. Hinata przeżył cię zaskoczonym spojrzeniem. – Nie było tutaj niczyjej winy, po prostu to jeszcze nie był wasz czas. Odkujecie się następnym razem, więc nie maż mi się tu — kąciki jego ust poszybowały ku górze. Złapał piłkę w locie, a następnie wrzucił ją do kosza wraz z wieloma innymi. Podszedł do ciebie, ujął twarz w dłonie i złożył czuły pocałunek. Spojrzałaś mu głęboko w oczy, a kiedy odczułaś jak wewnątrz oblewa cię nagła fala ciepła i ekstazy, po prostu lgnęłaś do niego i ponownie złączyłaś wasze usta.
Nawet się nie zorientowałaś jak wpadliście do magazynku i ułożyliście wygodnie na materacu. Hinata potrafi cię zaskoczyć w najmniej oczekiwanych momentach. Kto by się spodziewał, że zwykły magazynek zagwarantuje ci takie przeżycie.
Tobio Kageyama
Miejsce: dach szkolny
Sytuacja: To, że dach szkolny stał się twoim ulubionym miejscem, wiedział każdy, kto się z tobą przyjaźni. Nie przypuszczałaś jednak, że będzie to miejsce, z którym połączysz tyle intymnych sytuacji z Tobio. Gdy kończyłaś zajęcia z koła zainteresowań, przychodziłaś na dach by poczekać, aż Kageyama skończy trening. Tym razem straciłaś rachubę czasu i przegapiłaś jego koniec. Na szczęście chłopak wiedział gdzie cię znaleźć. Zamyślona, stałaś oparta o barierki i patrzyłaś na rozciągający się przed tobą horyzont. Tobio zbliżył się do ciebie i wypowiedział twoje imię, by zwrócić na siebie uwagę. Będąc tuż przy tobie, zarzucił ci rękę na ramię i przyciągnął, abyś skryła się w jego ramionach. Ogarnięta widokiem powoli chowającego się słońca, naszła cię ochota na odrobinę pieszczoty. Zaczęłaś delikatnie muskać szyję Kageyamy. Twoje usta mierzyły ku górze, obcałowały jego ostrą linię żuchwy, aż w końcu zetknęły się z jego miękkimi wargami. Pogłębiłaś pocałunek, a twoje dłonie, jakby nieposłuszne rozumowi, zaczęły błądzić po torsie siatkarza.
CZYTASZ
Scenariusze Haikyuu!!
FanfictionWciel się w rolę ukochanej bohaterów Haikyuu! 🧡 Status: Wolno pisane 💬 Wszystkie najważniejsze informacje na: Wprowadzenie ❗ Zapraszam i życzę miłego czytania! 📖 BeautifulStella ❤