14. Kiedy cię przeprasza

8.6K 275 106
                                    

A cóż to? A cóż to?! Scenariusz dwa dni po poprzednim?! Wielbcie mnie! Sama nie wierzę, że dałam radę go napisać i to jeszcze w miarę długi ^^ 

+NOMINACJA na końcu postu ^^ od @kasumi_ikeda

Praca niesprawdzona!

__________________________________________


Shouyou Hinata
Chłopak z początku myślał, że twoje zdenerwowanie to chwila wyładowania emocji i następnego dnia wróci wszystko do normy, lecz kiedy nie odpowiadałaś na jego wiadomości i unikałaś go w szkole od dobrych czterech dni, doszło do niego, że naprawdę trochę przesadził. Nie miał innego wyjścia, jak w końcu cię przeprosić, tym bardziej, że brak twojej obecności bardzo go zasmucał. Tobie też wale nie było kolorowo. Mimo wszystko tęskniłaś za tym szurniętym rudzielcem, ale wiedziałaś, że dopóki sam nie uświadomi sobie, że przesadza, to takie sytuacje będą się powtarzać.
Był piątek i nadszedł czas lunchu. Praktycznie wszyscy udali się do stołówki po zakup świeżych, przepysznych bułek. Siedziałaś w klasie i starałaś się zjeść swój posiłek, kiedy nagle w progu drzwi dojrzałaś wychylającą się rudą głowę. Gdy dostrzegł ciebie prawie samą siedzącą w sali, wszedł do środka, a ty odwróciłaś wzrok, wciąż urażona. Podszedł do ciebie trochę nieśmiło, aż w końcu stanął przed tobą i za pleców wyciągnął bukiecik kolorowych kwiatów. Zerknęłaś na nie kątem oka i delikatnie się zarumieniłaś. Uwielbiałaś takie kwiatki. Spojrzałaś na niego, a on natychmiastowo zaczął cię przepraszać.
- Wybacz mi, [T.I]-chan. Obiecuję, że już więcej nie odwołam, żadngo naszego spotkania. Przepraszam, że nie miałem dla ciebie czasu. Poprawię się! Przysięgam! Jesteś dla mnie najważniejsza, ale mam nadzieję, że nigdy nie będziesz kazać mi wybierać pomiędzy tobą a siatkówką ... - nastała chwila ciszy. - [T.I]-chan. - złapał cię za rękę i kontynuował. - Bardzo mi na tobie zależy, więc będę się starał. Wybacz mi, proszę. - patrzyłaś uważnie w jego brązowe tęczówki. Rozkleiłaś się.
- Ehhh... Shouyou... nigdy nie będę kazać ci wybierać pomiędzy mną, a siatkówką, ale to nie oznacza, że masz mnie zaniedbywać! Wybaczam ci, ale następnym razem bardziej sie postaraj. Było mi naprawdę przykro.
- Obiecuję! - stanął na baczność i przystawiając prawą dłoń do czoła wystawił przed tobą bukiecik. Wzięłaś go do rąk i powąchałaś. Przyjrzałaś się kwiatkom. Były ci skądś znane.
- Shouyou-kun? Czy te kwiatki są ze szkolnego ogórdka? - popatrzyłaś na niego uważnie, a on gwiżdżąc pod nosem, odwrócił głowę w innym kierunku. 



Tobio Kageyama
Minęły trzy dni od waszej kłótni. Ani ty, ani on się do siebie nie odzywaliście. Miałaś wrażenie, jakby na jednej z przerw Tobio chciał do ciebie podejść, jednak tak się nie stało. Nie chciałaś pierwsza zaczynać rozmowy. To przez niego, więc to on powienien przyjść i przeprosić. Kageyama myślał, że przez "chwilową wolność" będzie mógł skoncentrować się na treningu, jednak nie wyszło tak jak obstawił. Podczas ćwiczeń starał się myśleć o dobrych zagraniach i rozegraniach, ale zawsze w międzyczasie krzątałaś się po jego głowo, co powodowało, że nie mógł skupić się na grze. Tobio też ma sumienie, które najwidoczniej bardzo go dręczyło. Sugawara widząc jego niekoordynację postanowił do niego przemówić. Uświadomił mu, że czuje się źle z faktem, że cię zranił, dlatego powinien jak najszybciej ciebie przeprosić. Tak też zrobił. Czując się zdruzgotany, zaraz po treningu ruszył w kierunku twojego domu. A ty starałaś się skupić na wszystkim byle nie na siatkarzu. Słysząc pukanie do drzwi, czym prędzej poszłaś w ich stronę. Zaskoczona byłaś obecnością Kageyamy. Stał w progu ze skruszoną miną. Wyglądał jak zbity pies, co trochę cię rozczuliło, lecz musiałaś być twarda.
- Ja... nie powinienem... znaczy... chce powiedzieć... ehhh... przepraszam - wydukał.
- Nie zrozumiałam.
- Mówię, że... przepraszam. Źle się zachowałem. - oznajmił, wciąż unikając twojego wzroku.
- Tylko tyle masz mi do powiedzenia? - poczułaś się lekko zawiedziona. Nie to, że chciałaś, aby Tobio padł ci na kolana i błagał o wybaczenie, ale oczekiwałaś jakiegoś małego zobowiązania lub poprawy. Nie satysfakcjonowało cię samo 'przepraszam'. Chłopak wziął głęboki oddech, a następnie kontynuował.
- Powinienem był znaleźć dla ciebie więcej czasu. Nie powinienem ignorować twoich próśb o spotkanie. Wcale nie jesteś natrętna to ja zachowywałem się jak ostatni dupek. Postaram się bardziej o ciebie zadbać. I nie będę cię ignorować. Wybacz mi [T.I]-chan. - ukłonił się przed tobą, ponownie przepraszając. Uśmiechnęłaś się delikatnie, po czym pogłaskałaś go po głowie.
- Wybaczam ci. - wyprostował się, a ty nie czekając chwili dłużej, przytuliłaś się do niego. Kageyama odczuwając ulgę przygarnął cię silniej do siebie. 

Scenariusze Haikyuu!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz