28. Jego reakcja na twoją nieszczęśliwą sytuację

5.9K 147 13
                                    


Praca niesprawdzona!

___________________________________


Shouyou Hinata

Reakcja: Niczego nie świadomy Hinata wrócił do domu w dobrym humorze. Wszystko uległo zmianie, kiedy wchodząc do środka usłyszał głośny płacz Natsu. Wbiegł do salonu i ujrzał zapłakaną siostrę, tulącą się do sąsiadki.

- Natsu? - rudowłosa, widząc swojego brata, rzuciła się w jego ramiona.

- Przepraszam braciszku ... nie chciałam... - Shouyou z niezrozumieniem spojrzał na sąsiadkę. Miał nadzieję, że może ona wyjaśni mu co się stało.

- Bardzo mi przykro, Shouyou-kun. Dowiedziałam się na szybko od waszej mamy, że twoja dziewczyna uratowała Natsu przez zderzeniem z samochodem. Niestety sama została potrącona przez auto. Twoja mama pojechała za nią do szpitala – Hinacie opadły ręce. Patrzył się na nią w zupełnym osłupieniu.

- Co?! Jak to? W jakim jest szpitalu? - nie chciał zmarnować żadnej chwili. Pobiegł w stronę wyjścia, ubrał buty, a kiedy upewnił się, że wie o jaki szpital chodzi, ruszył w te pędy.

Szpital: Wbiegł do środka omal nie potrącając starszej pani. Podbiegł do recepcji i pośpiesznie zapytał się, w której sali leży jego dziewczyna.

Wbiegł na oddział intensywnej terapii, a na korytarzu przed salą dostrzegł swoją matkę wraz z mamą swojej dziewczyny. Zdyszany i przejęty patrzył w oczy obu kobietom.

- Już wszystko dobrze – powiedziała mama Shouyou tuląc do siebie syna. - Szczęście jej dopisało. Jest nieprzytomna, lekarz mówi, że nie prędko się obudzi, ale nic złego jej nie dolega.

- Mocno uderzyła się w głowę, prawdopodobnie będzie miała lekki wstrząs mózgu – dodała matka [T.I].

- Jestem jej wdzięczna do końca życia – łzy wzruszenia spłynęły po policzkach jego mamy. - Gdyby nie ona, nie wiem czy ... - nie chciała nawet myśleć, co mogłoby przydarzyć się jej małej córeczce. Hinata wciąż nieco zdezorientowany jedynie o co zapytał, to czy może ją zobaczyć.

- Na razie nie. Przed chwilą wszedł lekarz i pielęgniarki, jak wyjdą, to ją zobaczysz – odparła kobieta.

Czekał dobre dziesięć minut, kiedy uzyskał pozwolenie na odwiedziny. Zobaczył ją bezbronną i nieprzytomną. Nie przypuszczał, że ten widok, aż tak go poruszy. Usiadł koło niej, wziął dłoń w swoje ręce i ucałował jej wierzch.

- Będę tu przy tobie dopóki się nie obudzisz.


Tobio Kageyama

Reakcja: Był zdziwiony twoim spóźnieniem. Zwykle to ty czekasz za nim, nie on za tobą. Stwierdził, że poczeka jeszcze z pięć, dziesięć minut, możliwe, że coś ci wypadło. Zdenerwowanie wzięło górę, gdy się nie zjawiałaś. Zadzwonił raz, drugi, trzeci. Nie odbierałaś, co ci się nie zdarza. Zaczął się martwić. Dzwonił bez przerwy, aż w końcu ktoś odebrał telefon.

- Gdzie ty się podziewasz?! Czekam już prawie pół godziny!

- Przepraszam ... - odezwał się męski głos, co skutecznie zdziwiło Kageyamę.

- Kim pan jest? I gdzie jest [T.I]?

- Proszę mnie uważnie posłuchać i nie panikować – Tobio był całkowicie zdezorientowany – Byłem świadkiem jak grupka uczennic wepchnęła pewną dziewczynę do pobliskiego stawu. Domyślam się, że jest to telefon tej dziewczyny ... Właśnie reanimują ją ratownicy ... Halo? Halo? Proszę pana? Słyszy mnie pan? - Kageyama był w totalnym szoku.

Scenariusze Haikyuu!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz