WRÓCIŁAM! Nareszcie uwolniłam się od najgorszego i wracam do was kochani, po tej dłuższej nieobecności! Mam nadzieję, że jeszcze tu zaglądacie i ucieszy was fakt, że dodałam nowy scenariusz! ^^ Dopiero skończyłam go pisać, a z racji, że zaraz dobije północ, standardowo u mnie informuje, że ... Praca niesprawdzona! Miłego czytania miśki! <3
Praca niesprawdzona!
______________________________________________________
Shouyou Hinata
Szłaś na spotkanie z Hinatą. Umówiliście się w parku. Uradowana, że nareszcie będziesz mogła spędzić trochę czasu ze swoim chłopakiem sam na sam, szłaś alejkami parku, pądążając w stronę doskonale ci znanej ławeczki. Zastanawiałaś się, jak zorganizujecie sobie resztę czasu. Wychodząc z zakrętu dostrzegłaś z dala rude włosy Shouyou, lecz koło niego siedziała jeszcze jedna osoba. Myślałaś, że ci się tylko przywidziało, jednak im bliżej byłaś, tym coraz bardziej utwierdzałaś się w przekonaniu, że jakaś dziewczyna tuli się do ramienia twojego chłopaka. Nie wiedziałaś jakie uczucie było silniejsze. Smutek czy złość. Mimo wszystko, jedno i drugie utożsamiało się z delikatnie kłójącym cię uczuciem zazdrości. Będąc już prawie na miejscu dostrzegłaś, że dziewczyna była cała zapłakana. Jednak to nie zmieniło faktu, że niepodobały ci się te akty pocieszenia w któreych brał udział Shouyou.
- Hej. - powiedziałaś niepewnie stając tuż obok chłopaka. Hinata spojrzał w twoją stronę i szeroko się uśmiechnął.
- Hej słoneczko. - zachowywałał się, jakby nigdy nic się nie stało, co jeszcze bardziej potęgowało twoją zazdrość.
- Jak przeszkadzam to może sobie jednak pójdę? - zapytałaś z ironią w głosie. Chłopak spojrzał na ciebie błagalnie.
- Nie, nie. Ja zaraz stąd pójdę! - prędko odezwała się nowa towarzyszka. Przetarła załzawione oczy i odstępując od Shouyou podniosła się z ławki. Zwróciła się do ciebie. - Przepraszam cię najmocniej. Nie miej mu za złe. Po prostu pokłóciłam się ze swoim chłopakiem, więc przybiegłam tutaj i zaczęłam płakać, po chwili pojawił się Hinata- kun i zaczął mnie pocieszać. - skierowała wzrok na chlopaka. - Dziękuję ci, Hinata-kun, zrobię jak powiedziałeś i pójdę z nim porozmawiać. - pożegnała się z wami, a ty odprowadziłaś ją wzrokiem mówiąc na odchodne, że wszytsko będzie dobrze. Kiedy już znikła wam z oczu, spojrzałaś na Shouyou, który patrzył na ciebie z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Co cię tak cieszy?
- Nic. Po prostu pierwszy raz widzę, jak jesteś o mnie zazdrosna! Jesteś wtedy taka urocza!
Tobio Kageyama
Od jakiegoś czasu, jesteś świadkiem, jak pewna dziewczyna z waszej szkoły zaleca się do Tobio. A co w tym wszystkim najgorsze? Że uczęszcza z nim do tej samej klasy. Ufasz Kageyamie, więc wiesz, że nic głupiego nie zrobi, jednak trudno było ci stwierdzić, co wpadnie tej dziewczynie do głowy. Rozmawiałaś z czarnowłosym o jutrzejszym meczu towarzyskim z Dateko i mówił, że miłoby było, gdybyś się na nim pojawiła. Swoje przybycie potrwierdziłaś niemal od razu. Po długiej przerwie, którą spędziliście razem już się nie spotkaliście. On szedł na trening, a ty uczyć się na kolejny sprawdzian.
Następnego dnia spotkałaś się z Tobio tuż przed meczem. Na trubunach dostrzegłaś twojego nowego wroga, postanowiłaś wykorzystać sytuację, że akurat patrzyła w waszą stronę. Zbliżyłaś się do niego i życząc mu powodzenia, podarowałaś mu czuły, zachęcający pocałunek. Zarumienił się delikatnie, a ty poszłaś w kierunku trybun, gdzie po drodze dostałaś upomnienie od wicedyrektora, że takie czułości macie odgrywać na osobności.
Mecz był wyrównany, lecz ostatecznie rozgrywke wygrało Karasuno. Po meczu, gdy wszyscy rozchodzili się już do swoich klas, ty chciałaś pogratulować Tobio udanego starcia. Schodząc z trybun, dostrzegłaś jak nielubiana przez ciebie dziewczyna już dorwała się do twojego chłopaka, a co najlepsze, Kageyama prowadził z nią prawdziwą konwersację. Ba! Zauważyłaś, że w jednej chwili nawet się zarumienił. Poczułaś ukłucie zazdrości, ale postanowiłaś dołączyć do owej dwójki.
Stanęłaś obok chłopaka, a kiedy dziewczyna skończyła mówić przywitał się z tobą. Pogratulowałaś mu, a on ucałował twój policzek. Zrobiło ci się milej.
- O czym tak miło rozmawiacie? - zapytałaś uprzejmie, w miarę swoich możliwości.
- [Im. Rywalki] właśnie mówiła mi, że też gra w klubie siatkarskim - oznajmił.
- Ooo. Jak miło. - już nie było ci tak sympatycznie.
- Może kiedyś przyjdziesz na mój mecz? - 'przyjdziesz'? Liczba pojedyncza. Jeszcze bardziej cię to rozzłościło. Było już jasne, że dziewczyna otwarcie będzie prowadzić z tobą wojnę, ale Tobio, to twój chłopak i nie pozwolisz sobie go odbić jakiejś laleczce!
- Tobio-kun jest bardzo zajęty swoimi treningami. Wiesz... trzeba ciężko ćwiczyć, żeby grać na takim poziomie. - odszczekałaś się.
- Masz rację. Na pewno odczułaś to na swojej skórze. - myślałaś, że zaraz ją uderzysz, jednak nie chciałaś się tak łatwo prowokować.
- Czasem jest ciężko, ale Kagi-chan to kochany chłopak i zawsze znajdzie dla mnie chwilę czasu, prawda skarbie? - spojrzałaś pytająco na chłopaka, który próbował zrozumieć co się właśnie dzieje.
- Oczywiście. - złapałaś go za rękę i dumnie spojrzałaś na [Im.Ryw.]
- Świetnie. To ja może już pójdę. Miło było cię poznać [T.N]-chan. Widzimy się w klasie Kageyama- kun.
- Cześć. - powiedzieliście równo. Gdy dziewczyna znikła wam z oczu odwróćiłaś się w kierunku Tobio. Popatrzył na ciebie uważnie i zapytał.
- Czy-czy ty właśnie byłaś zazdrosna?
- ... Może...
CZYTASZ
Scenariusze Haikyuu!!
Fiksi PenggemarWciel się w rolę ukochanej bohaterów Haikyuu! 🧡 Status: Wolno pisane 💬 Wszystkie najważniejsze informacje na: Wprowadzenie ❗ Zapraszam i życzę miłego czytania! 📖 BeautifulStella ❤