6. Wyznaje ci swoje uczucia

9.5K 354 179
                                    

Shouyou Hinata
Nie wiedziałaś co się stało. Shouyou niezwłocznie kazał ci się pojawić w parku przy waszej ławeczce. Bałaś się, że coś mu się stało. Nigdy nie był taki poważny. Biegłaś ile sił miałaś w nogach. Po jakimś czasie, byłaś już na miejscu. Widziałaś zamyślonego rudowłosego siedzącego na ławce.
- Hi-hinata... -kun - podbiegłaś do niego opierając ręce o swoje kolana i ciężko dysząc. - Co-co się stało? - trudno ci było złapać oddech. Gdy doszłaś do siebie, usiadłaś koło niego, a on zwrócił się ku tobie.
- [T.I]-chan dużo o tym myślałem. - wstał i zaczął chodzić w kółko. Patrzyłaś na niego lekko zaskoczona. - Nie wiem co mi odpowiesz, ale jeśli tego nie powiem... to... muszę zaryzykować. - nie spuszczałaś z niego wzroku. - [T.I]-chan ...- stanął na wprost ciebie. Przełknął głośno ślinę i powiedział. - ... kocham cię! - mocno zacisnął powieki i zrobił się czerwony. Byłaś w szoku! Twoje marzenie się spełniło! Wstałaś i mocno go przytuliłaś.
- Ja ciebie też Shouyou-kun. - zaczęliście skakać ze szczęścia. 


Tobio Kageyama
Czekałaś za Tobio przy automacie z mlekiem. Zajęcia się już skończyły. Powiedział ci, że to coś bardzo ważnego i musi ci to teraz powiedzieć. Zgodziłaś się. Różne domysły chodziły ci po głowie. Bałaś się, że już cię nie lubi i chce zakończyć waszą przyjaźń. Ostatnio dość często miewaliście sprzeczki.
- [T.I]-chan. - usłyszałaś jego poważny głos. Czyżby twoje przeczucia się sprawdziły?
- Kageyama-kun, czy coś się stało? - pytałaś z dudniącym w piersi sercem. Chłopak podrapał się w potylicę, a następnie podszedł bliżej ciebie.
- Chciałem ci coś ważnego powiedzieć, ale nie wiem jak się za to zabrać. - coraz bardziej czułaś się przytłoczona. On zrobił się czerwony na twarzy.
- Po prostu to powiedź. - rzekłaś smętnie, szykując się na najgorsze.
- [T.I]-chan, ... jeśli kiedykolwiek w życiu zdarzy się, że będę miał ostatni kartonik mleka na tym świecie, to wiedź,... że nie zawacham się ci go oddać. - spojrzałaś na niego zaskoczona. Czy Kageyama właśnie wyznał ci ...miłość? - Więc... - odwrócił wzrok i zapytał ściszonym głosem. - ... czy... czy zostaniesz moją dziewczyną? - spuścił głowę, a ty szczęśliwa rzuciłaś się na niego!
- TAK!


Kei Tsukishima
Zauważyłaś, że ostatnio Tsukki dziwnie się zachowuje. Nie docina ci tak jak wcześniej i nawet jest miły. On! Miły! Martwiłaś się. Przyszłaś do niego do domu, bo cię o to prosił. W sumie to rozkazał. On nie prosi. Weszłaś do jego pokoju i usiadłaś na łóżku. Zdjął słuchawki i przyglądał ci się uważnie. Irytowało cię to. Nie po to przychodziłaś, aby teraz bezczelnie się na ciebie gapił.
- Mów co chcesz Tsukki, bo inaczej stąd wyjdę. - nakazałaś. Chłopak rzucił tylko oczami i poprawił okulary.
- To nie takie proste jak ci się wydaje, cioto. ... a z resztą. Możesz iść. - odwrócił się od ciebie.
- Teraz jak się tu pofatygowałam i straciłam czas, to mi powiedź co chciałeś. - rzekłaś stanowczo. On jednak milczał. Nawet na ciebie nie spojrzał. Zrezygnowałaś. - Dobra, nie to nie. Idę stąd. Nara, tchórzu. - wstałaś i podeszłaś do drzwi, już miałaś je otwierać, gdy nagle Kei się odezwał.
- Kocham cię, idiotko. - wmurowało cię. Odwróciłaś się do niego i spojrzałaś na jego zarumienioną twarz. Starał się na ciebie nie patrzeć. - No, powiedź coś. - żachnął zirytowany i poprawił okulary na nosie.
- A jednak czasem nie jesteś tchórzem. - szeroko się uśmiechnęłaś. 


Hajime Iwaizumi
Coś go dręczyło. Wiedziałaś to doskonale. Ale za nic nie chciał ci powiedzieć. Nie mogłaś tego zignorować, widząc jak się z tym męczy. Poprosiłaś go o spotkanie. Na początku chciał się wymigać, jednak stanowczo mu zabroniłaś, mówiąc, że musisz się z nim zobaczyć. Posłuchał cię. Przyszedł, a ty nalegałaś by w końcu powiedział co mu leży na sercu. W końcu byłaś jego przyjaciółką.
- Hajime-kun, proszę. - złapałaś go za dłoń. - Wiesz, że chcę dla ciebie jak najlepiej. Jeśli masz z czymś problem, to mów. Pomogę ci ze wszystkim. - uległ.
- Jest pewna dziewczyna... - zaczął, a tobie serce prawie stanęło. "Jest inna?" pytałaś się w myślach, uparcie powstrzymując cisnące się łzy. - ... jest dla mnie bardzo ważna, ale boję się, że ona nie czuje tego samego. - wielka gula przeszła ci przez gardło. To bardzo cię zabolało. Ale jesteś jego przyjaciółką. Obiecałaś mu pomóc.
- Powiedź jej to. - oznajmiłaś z trudem ukrywając smutek. - Wątpię, aby jakakolwiek kobieta ci odmówiła. Jesteś świetnym chłopakiem. - uśmiechnęłaś się słabo.
- Naprawdę tak uważasz? - kiwnęłaś głową, nic więcej nie przejdzie ci już przez gardło. - A więc,... [T.I]-chan... - wziął głęboki oddech. - ...kocham cię. - oczy ci się zaszkliły. Rzuciłaś mu się na szyję.
- Ja ciebie też, Iwa-kun.


Scenariusze Haikyuu!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz