- Idź do diabła - Harry zatrzasnął drzwi przed twarzą Draco.
- Harry! - prychnęłam, starając się powstrzymać śmiech. Ron wybuchnął chichotem.
- Jasna cholera, pozwól mi z nim porozmawiać - ponownie otworzyłam drzwi. Harry złapał mnie za ramię. - Nic mi nie będzie - wyszłam, zamykając drzwi.
- Widziałem, jak wychodziłeś, tak mi przykro, to nie tak wyglądało - wyciągnął mnie na korytarz.
- Cóż, wydawaliście się być okropnie blisko - warknęłam.
- Caroline, nie rozumiesz - owinął ramiona wokół mojej talii.
- Czego nie rozumiem? - zapytałam.
- Czy możesz obiecać, że zachowasz to dla siebie, jeśli ci powiem? - zapytał.
- Dobrze, o co chodzi? - zapytałam. Przyciągnął mnie bliżej.
- Pansy mnie nie lubi - wyszeptał, wahając się przed dokończeniem zdania.
- Znasz mnie, Draco, nie powiem nikomu, co masz do powiedzenia, jeśli tego nie chcesz - zapewniłam go.
- Pansy lubi ciebie - spojrzał mi w oczy.
- Mówisz poważnie? - zapytałam. Skinął głową, ściskając moją dłoń.
- Nigdy bym cię nie zdradził, nie mówiąc już o spojrzeniu na inną dziewczynę tak, jak na ciebie patrzę - ujął moją twarz. - Poza tym prosiłem ją o pomoc w tym, co mógłbym kupić dla ciebie na urodziny - spojrzał na ziemię, rumieniąc się.
- Aw, Draco - odgarnęłam jego potargane włosy z twarzy.
- Co mam zrobić z Pansy? - Spytałam cicho.
- Nic, po prostu zachowuj się tak, jak wcześniej. Ona nie chce, żeby ktokolwiek wiedział - powiedział.
- W porządku, to nasz mały sekret - pocałowałam go powoli, gdy przyciągnął mnie do pasa.
- Przepraszam, że cię zdenerwowałem - szepnął.
- Nie przepraszaj - uśmiechnąłem się.
Owinął ręce wokół mnie, przyciągając mnie do mocnego uścisku. Jego woda kolońska pochłonęła mnie i wytarła na moje ubranie.
- Mamy do zaprezentowania projekt z eliksirów - powiedział mi do ucha. Odsunęłam się i wbiegłam do dormitorium po plakat.
- Więc co się stało? Czy muszę go zabić? - zapytał Harry.
- Nie mogę ci powiedzieć, ale wszystko, co musisz wiedzieć, to wszystko jest okej - uśmiechnęłam się, wbiegając do swojego pokoju po plakat.
- Cóż, to rozwiązuje problem - powiedziała Hermiona.
Draco i ja szliśmy do eliksirów, trzymając się za ręce, Hermiona, Ron i Harry szli w pewnej odległości za nami. Podeszliśmy do naszych biurek, siadając.
- Draco, właśnie coś sobie uświadomiłam - spojrzałem na niego, zmartwiony spłynął mi po twarzy. - Zawieszenie Terry'ego zostało przedłużone - powiedziałem.
- Dlaczego to jest złe? - zapytał Draco.
- Wraca w moje urodziny - jęknęłam.
- Hej, nie pozwolę mu zrujnować twoich urodzin, kochanie - ścisnął moją dłoń pod biurkiem.
- Harry i Hermiona, wy będziecie prezentować jako pierwsi - podeszli do przodu sali, unosząc plakat.
- Wybraliśmy eliksir do leczenia oparzeń - wyjaśniła Hermiona, wskazując na plakat. Został napisany starannie napisanym pismem.
CZYTASZ
Forever Yours (Draco Malfoy) book 1 - tłumaczenie PL
FanfictionCaroline Bellegreen uczęszcza do Hogwartu na czwarty rok w Gryffindorze. Spędzanie czasu z najlepszymi przyjaciółmi jest jej ulubioną rozrywką, ale co się dzieje, gdy zakochuje się w najbardziej znienawidzonym chłopaku w grupie przyjaciół; nie mówią...