Szybko dotarliśmy do stojaka na buty, podziwiając piękne szpilki, które leżały na drewnianych półkach.
- Te są cudowne - powiedziałam, podnosząc parę srebrnych czółenek z paskiem na pięcie pokrytym kryształkami.
- Idealnie pasują do twojej biżuterii, powinnaś je kupić - uśmiechnęła się Ginny, zabierając parę ślicznych białych butów.
- Myślę, że tak - położyłam je na blacie, wyciągając pieniądze. Hermiona wybrała parę koturów. Wszyscy zapłaciliśmy za buty, po czym wróciliśmy do zamku z naszą torbą na zakupy.
Zanim wróciliśmy, wszyscy rozmawiali o przyjęciu.
- No cóż, chyba nadchodzą ludzie - uśmiechnąłem się, gdy weszliśmy do pokoju wspólnego.
Była czwarta, mieliśmy cztery godziny na przygotowanie pokoju życzeń.
- Pomagacie - powiedziałam, wyciągając Rona i Harry'ego z ich dormitoriów.
- Chodźmy - uśmiechnęła się Ginny.
Dotarliśmy do pokoju życzeń. Był to duży, pusty parkiet taneczny z dwustronnymi wielkimi schodami prowadzącymi na górę do długiego stołu pod ścianą.
- Postawimy tutaj przekąski - zawołała Ginny.
Na środku parkietu stało pięć pudełek z dekoracjami na przyjęcia. Otworzyliśmy je, a następnie podzieliliśmy na sekcje.
- Najwyraźniej pokój życzeń chce, żebyśmy rzucili furię - wykrzyknęłam, patrząc na dekoracje.
Neonowe niebieskie światła, świecące w ciemności balony, głośniki, świecące pałeczki; to miała być niezła impreza.
Przyłożyłam światła do ścian za pomocą różdżki, podczas gdy Ginny umieściła balony w rogach.
- Zorganizuję jedzenie - powiedział Ron.
- Nie jedz tego wszystkiego przed rozpoczęciem imprezy - zachichotała Ginny, odskakując do tyłu, gdy balon wystrzelił jej w twarz.
- Karma wraca - uśmiechnął się Ron, jedząc czekoladową żabę.
Pokój został wreszcie udekorowany, pozostało trzydzieści minut na przygotowanie się. Wróciliśmy do pokoju wspólnego, żeby się ubrać.
- Zrób trochę grubsze kreski, sprawi, że będziesz wyglądać dziesięć razy lepiej, zaufaj mi - zaśmiała się Ginny, podając mi butelkę.
- Szczerze mówiąc, dobry pomysł - uśmiechnęłam się, nakładając płynny eyeliner na powieki.
- Tak, to wszystko - pozowałam w lustrze w łazience, dopasowując moją czarną sukienkę.
Dałam sobie smokey eye wraz z odrobiną błyszczyka do ust. Moja biżuteria od Draco idealnie pasowała do moich szpilek.
- Gotowe? - zapytała delikatnie Hermiona, wyraźnie szczęśliwa w swojej nowej sukience.
- Tak, chodźmy.
Poszliśmy do pokoju życzeń, kilka osób stało już na zewnątrz.
- Jesteście tam gotowi? - krzyczeliśmy do Harry'ego.
- Tak, wszystko gotowe. Otwieram teraz drzwi - Harry pchnął duże drzwi, pozwalając uczniom zacząć wchodzić.
Zabrzmiała imprezowa muzyka, za oknami zachód słońca przechodził w zmierzch. Uczniowie przepełnili parkiet, mini sukienki i smokingi wypełniły salę po brzegi.
Samotni zamiast tańczyć po schodach wchodzili do baru z przekąskami.
- Gdzie jest Draco? - zapytałam Ginny.
CZYTASZ
Forever Yours (Draco Malfoy) book 1 - tłumaczenie PL
FanfictionCaroline Bellegreen uczęszcza do Hogwartu na czwarty rok w Gryffindorze. Spędzanie czasu z najlepszymi przyjaciółmi jest jej ulubioną rozrywką, ale co się dzieje, gdy zakochuje się w najbardziej znienawidzonym chłopaku w grupie przyjaciół; nie mówią...