36. Feeling

99 13 0
                                    

Szybko dotarliśmy do stojaka na buty, podziwiając piękne szpilki, które leżały na drewnianych półkach.

- Te są cudowne - powiedziałam, podnosząc parę srebrnych czółenek z paskiem na pięcie pokrytym kryształkami.

- Idealnie pasują do twojej biżuterii, powinnaś je kupić - uśmiechnęła się Ginny, zabierając parę ślicznych białych butów.

- Myślę, że tak - położyłam je na blacie, wyciągając pieniądze. Hermiona wybrała parę koturów. Wszyscy zapłaciliśmy za buty, po czym wróciliśmy do zamku z naszą torbą na zakupy.

Zanim wróciliśmy, wszyscy rozmawiali o przyjęciu.

- No cóż, chyba nadchodzą ludzie - uśmiechnąłem się, gdy weszliśmy do pokoju wspólnego.

Była czwarta, mieliśmy cztery godziny na przygotowanie pokoju życzeń.

- Pomagacie - powiedziałam, wyciągając Rona i Harry'ego z ich dormitoriów.

- Chodźmy - uśmiechnęła się Ginny.

Dotarliśmy do pokoju życzeń. Był to duży, pusty parkiet taneczny z dwustronnymi wielkimi schodami prowadzącymi na górę do długiego stołu pod ścianą.

- Postawimy tutaj przekąski - zawołała Ginny.

Na środku parkietu stało pięć pudełek z dekoracjami na przyjęcia. Otworzyliśmy je, a następnie podzieliliśmy na sekcje.

- Najwyraźniej pokój życzeń chce, żebyśmy rzucili furię - wykrzyknęłam, patrząc na dekoracje.

Neonowe niebieskie światła, świecące w ciemności balony, głośniki, świecące pałeczki; to miała być niezła impreza.

Przyłożyłam światła do ścian za pomocą różdżki, podczas gdy Ginny umieściła balony w rogach.

- Zorganizuję jedzenie - powiedział Ron.

- Nie jedz tego wszystkiego przed rozpoczęciem imprezy - zachichotała Ginny, odskakując do tyłu, gdy balon wystrzelił jej w twarz.

- Karma wraca - uśmiechnął się Ron, jedząc czekoladową żabę.

Pokój został wreszcie udekorowany, pozostało trzydzieści minut na przygotowanie się. Wróciliśmy do pokoju wspólnego, żeby się ubrać.

- Zrób trochę grubsze kreski, sprawi, że będziesz wyglądać dziesięć razy lepiej, zaufaj mi - zaśmiała się Ginny, podając mi butelkę.

- Szczerze mówiąc, dobry pomysł - uśmiechnęłam się, nakładając płynny eyeliner na powieki.

- Tak, to wszystko - pozowałam w lustrze w łazience, dopasowując moją czarną sukienkę.

Dałam sobie smokey eye wraz z odrobiną błyszczyka do ust. Moja biżuteria od Draco idealnie pasowała do moich szpilek.

- Gotowe? - zapytała delikatnie Hermiona, wyraźnie szczęśliwa w swojej nowej sukience.

- Tak, chodźmy.

Poszliśmy do pokoju życzeń, kilka osób stało już na zewnątrz.

- Jesteście tam gotowi? - krzyczeliśmy do Harry'ego.

- Tak, wszystko gotowe. Otwieram teraz drzwi - Harry pchnął duże drzwi, pozwalając uczniom zacząć wchodzić.

Zabrzmiała imprezowa muzyka, za oknami zachód słońca przechodził w zmierzch. Uczniowie przepełnili parkiet, mini sukienki i smokingi wypełniły salę po brzegi.

Samotni zamiast tańczyć po schodach wchodzili do baru z przekąskami.

- Gdzie jest Draco? - zapytałam Ginny.

Forever Yours (Draco Malfoy) book 1 - tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz