39. Goodbyes

175 13 2
                                    

7:32, 16 czerwca...

CAROLINE'S POV

Obudziłam się przy dudniącym budziku Draco. Szybko zakryłam uszy.

- Jak głośno to stawiasz? - jęknęłam, kiedy wyciągnął rękę, żeby to wyłączyć.

- Śpię głęboko - zaśmiał się.

- Masz głęboki sen? - prychnęłam żartobliwie, poprawiając jego niechlujne włosy.

- Muszę dokończyć pakowanie, wrócę z bluzą za godzinę - uśmiechnęłam się, wychodząc z jego dormitorium. Wróciłam do pokoju wspólnego Gryffindoru, żeby spakować ostatnie rzeczy.

- Żałuję, że musimy  opuszczać Hogwart na lato - burknął Harry, popychając walizkę przy drzwiach.

- Przykro mi - powiedziałam, nie wiedząc, jak go pocieszyć.

- Zastanawiam się, co zrobisz bez Draco - uśmiechnął się.

- Jestem pewien, że coś wymyślę - posłałam mu smutny uśmiech.

- Napiszę do ciebie, jeśli będę mógł - odpowiedział, żartobliwie poklepując mnie po głowie.

- Muszę iść po walizkę, zostawcie miejsce dla mnie w przedziale - wszedłem po schodach do mojego dormitorium.

Ginny i Hermiona były spakowane, moja walizka obok nich.

- Gotowe do wyjścia? - zapytała Hermiona.

- Jeszcze jedna rzecz.

Wyciągnęłam bluzę z kapturem, rozpylając na niej moje perfumy.

- Teraz możemy iść - uśmiechnęłam się.

Wyszliśmy z zamku do wagonów. Tylko kilku uczniów stało wokół nas, bo byliśmy dwadzieścia minut wcześniej. Poranna rosa kapała z wysokich traw, które nas otaczały, a ciepłe światło słoneczne padało na wysokie wieże zamku.

- Nie mogę uwierzyć, że już wychodzimy - zmarszczyła brwi Ginny.

- Zaproszę was latem - uśmiechnęłam się.

- Zdecydowanie, jeśli uda mi się uciec - zadrwił Harry. Rozejrzałam się i zobaczyłam Draco, Pansy, Crabbe i Goyle opuszczających zamek.

- Chwileczkę - uśmiechnęłam się.

- Draco - powiedziałam głośniej, machając nim do mnie. Szepnął do swoich przyjaciół i podszedł do mnie. - To dla ciebie - podałam mu bluzę.

- A to dla ciebie - uśmiechnął się, podając mi swój sweter do quidditcha.

Hermiona, Ginny, Harry i Ron poszli do przodu, razem z przyjaciółmi Draco. Zostaliśmy sami w chłodnym letnim powietrzu, a słońce nadawało krajobrazowi wokół nas miękką, złotą aurę. Staliśmy w ciszy, wpatrując się sobie w oczy, kiedy delikatnie obejmował moje policzki dłońmi.

Zanim mogłam coś powiedzieć, złapał mnie w tylii, przyciągając do namiętnego, głębokiego pocałunku, a wszystko wokół nas rozpłynęło się. Nasze usta zderzyły się ze sobą, gdy przytulił mnie mocno do swojego ciała, pocierając dłońmi o moje plecy. odsunął się, kładąc moją głowę na swojej piersi, kołysząc się powoli w przód i w tył.

- Nie chcę cię opuszczać - łzy spływały po moich policzkach, gdy moje ramiona mocno owinęły się wokół jego talii.

- Ja też nie, ale nie możemy przegapić pociągu - zachichotał, opierając brodę na moim czole.

- Chodź, chodźmy - odsunął się.

- Nie płacz, kochanie - wyszeptał, powoli ocierając moje policzki, ale widziałam, że jego oczy zalśniły łzami.

Forever Yours (Draco Malfoy) book 1 - tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz