7:32, 16 czerwca...
CAROLINE'S POV
Obudziłam się przy dudniącym budziku Draco. Szybko zakryłam uszy.
- Jak głośno to stawiasz? - jęknęłam, kiedy wyciągnął rękę, żeby to wyłączyć.
- Śpię głęboko - zaśmiał się.
- Masz głęboki sen? - prychnęłam żartobliwie, poprawiając jego niechlujne włosy.
- Muszę dokończyć pakowanie, wrócę z bluzą za godzinę - uśmiechnęłam się, wychodząc z jego dormitorium. Wróciłam do pokoju wspólnego Gryffindoru, żeby spakować ostatnie rzeczy.
- Żałuję, że musimy opuszczać Hogwart na lato - burknął Harry, popychając walizkę przy drzwiach.
- Przykro mi - powiedziałam, nie wiedząc, jak go pocieszyć.
- Zastanawiam się, co zrobisz bez Draco - uśmiechnął się.
- Jestem pewien, że coś wymyślę - posłałam mu smutny uśmiech.
- Napiszę do ciebie, jeśli będę mógł - odpowiedział, żartobliwie poklepując mnie po głowie.
- Muszę iść po walizkę, zostawcie miejsce dla mnie w przedziale - wszedłem po schodach do mojego dormitorium.
Ginny i Hermiona były spakowane, moja walizka obok nich.
- Gotowe do wyjścia? - zapytała Hermiona.
- Jeszcze jedna rzecz.
Wyciągnęłam bluzę z kapturem, rozpylając na niej moje perfumy.
- Teraz możemy iść - uśmiechnęłam się.
Wyszliśmy z zamku do wagonów. Tylko kilku uczniów stało wokół nas, bo byliśmy dwadzieścia minut wcześniej. Poranna rosa kapała z wysokich traw, które nas otaczały, a ciepłe światło słoneczne padało na wysokie wieże zamku.
- Nie mogę uwierzyć, że już wychodzimy - zmarszczyła brwi Ginny.
- Zaproszę was latem - uśmiechnęłam się.
- Zdecydowanie, jeśli uda mi się uciec - zadrwił Harry. Rozejrzałam się i zobaczyłam Draco, Pansy, Crabbe i Goyle opuszczających zamek.
- Chwileczkę - uśmiechnęłam się.
- Draco - powiedziałam głośniej, machając nim do mnie. Szepnął do swoich przyjaciół i podszedł do mnie. - To dla ciebie - podałam mu bluzę.
- A to dla ciebie - uśmiechnął się, podając mi swój sweter do quidditcha.
Hermiona, Ginny, Harry i Ron poszli do przodu, razem z przyjaciółmi Draco. Zostaliśmy sami w chłodnym letnim powietrzu, a słońce nadawało krajobrazowi wokół nas miękką, złotą aurę. Staliśmy w ciszy, wpatrując się sobie w oczy, kiedy delikatnie obejmował moje policzki dłońmi.
Zanim mogłam coś powiedzieć, złapał mnie w tylii, przyciągając do namiętnego, głębokiego pocałunku, a wszystko wokół nas rozpłynęło się. Nasze usta zderzyły się ze sobą, gdy przytulił mnie mocno do swojego ciała, pocierając dłońmi o moje plecy. odsunął się, kładąc moją głowę na swojej piersi, kołysząc się powoli w przód i w tył.
- Nie chcę cię opuszczać - łzy spływały po moich policzkach, gdy moje ramiona mocno owinęły się wokół jego talii.
- Ja też nie, ale nie możemy przegapić pociągu - zachichotał, opierając brodę na moim czole.
- Chodź, chodźmy - odsunął się.
- Nie płacz, kochanie - wyszeptał, powoli ocierając moje policzki, ale widziałam, że jego oczy zalśniły łzami.
CZYTASZ
Forever Yours (Draco Malfoy) book 1 - tłumaczenie PL
FanfictionCaroline Bellegreen uczęszcza do Hogwartu na czwarty rok w Gryffindorze. Spędzanie czasu z najlepszymi przyjaciółmi jest jej ulubioną rozrywką, ale co się dzieje, gdy zakochuje się w najbardziej znienawidzonym chłopaku w grupie przyjaciół; nie mówią...