DON'T SAY THAT! [tommy & tubbo]

330 39 2
                                    

Tommy wyszedł. Wyszedł z tej klatki strachu, szantażu, malipulacji i bólu. Wiecznego bólu.

To go musiało zmienić.

Szedł, rozglądając się, w strachu. Bał się każdego zagrożenia, każdego uskoku, dziury, mostu. Mógł spaść, wpaść, zranić się.

Wszedł niepewnie na dalszy odcinek mostu - i zamarł.

Tubbo szwędał się spokojnie, czyszcząc szyby w budynku, który zapewne budował. Była to konsytunkcja z drewna, żółtych ścian i czarnego szkła. Odwzorowywała jego przyjaciela.

- Tu- Tubbo - wyszeptał, drżąc.

Jego najpiękniejszy przyjaciel, osoba która dała mu szczęście w życiu, on spojrzał na niego. Tommy widział, jak źrenice się rozszerzyły. Odsunął się o niepewny krok, na kolanach miał plastry jak zawsze, a żółta bluza załopotała na wietrze, gdy postawił kolejny gwałtowny krok w tył.

Ucieka przede mną".

- Tommy...? - spytał się go niepewnie brunecik.

Serce, którego nie skruszyły nawet pięści i śmiech Dreama, pękło. Łzy popłynęły mu z oczu. Wbił sobie palce w ramiona, patrząc równie niepewnie jak Tubbo.

Bał się teraz już nie tylko bólu, choć ten strach już zamieniał się w pernamentą fobię. Przerażało go życie bez Toby'ego.

Oczy zaszły mu mgłą. Nie zauważył, że starszy, pszczeli chłopiec stoi przed nim. Ten delikatnie włożył siekierę za pas, by uwolnić palce i zbliżyć je ku twarzy Tommy'ego.

- Tommy. Tommy dotknij mnie - poprosił go brunecik.

Zamrugał, uwalniając kilka łez, lecz patrząc lepiej na słodką twarz.

- Ty pierwszy - odparł niepewnie.

- Ty Tommy - dostał odpowiedź.

Odjął niepewnie palce, sycząc z bólu który rozlał się na ramieniu. Jednakże poświęcił się i dotknął policzka przyjaciela. Jego palce oblały łzy.

- T-Tommy, ty umarłeś.

Te odrażające słowa dotknęły go. Wzdrygnął się, ale dalej ogrzewał swą dłoń skórą i łzami Tubbo.

- Nie mów tego! - chciał krzyknąć, ale wyszedł z tego tylko słaby protest.

Tubbo go przytulił, objął delikatnie jego kark i przyciągnął do siebie. On także położył dłonie na przyjacielu, zamykając oczy.

- Już cię nie opuszczę Tommy - obiecał rozpłakany pszczeli chłopiec.

Czuł wdzięczność do brunecika.

Anxiety WavesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz