— Tommy, byłbyś taki dobry i przestał patrzeć w oczy mojego Ranboo? — zapytał kąśliwie Tubbo, szturchając wspomnianego pierwszego chłopaka.
Blondyn chciał odszczeknąć jakąś niewulgarną uwagą, ale Toby przyspieszył do biegu, tym samym ciągnąc za sobą Ranboo, a Ranboo jego. W ostatniej chwili zamknął kieszeń, nim schowany tam nóż sprężynkowy.
Tubbo rzucił mu przez ramię oskarżycielskie spojrzenie, ale co mógł poradzić, że heterochromia chłopaka przyciągała jego wzrok.
Pan przejeżdżający autem, z kolegą za kierownicą oraz twarzą pod kapeluszem nawet w aucie, w zdziwieniu spoglądał na dzieciaków. Niedawno mijali także trójkę, ale trochę starszą. Nie odchodzili jednak od tych teraz dziwnością — chłopak z kolczykiem na wzór kaczki z paczką hot wingsów w ręce, czarnowłosy piroman bawiący się zapalniczką, i cichy z trio, jednakże z palcami pełnych dziwnych pierścionków plus notes pod pachą.
— Phil, gdzie ty mieszkasz? — spytał się pasażer kumpla.
Philza tylko uśmiechnął się ciepło do chłopców, którzy machali do niego, każdy z innym entuzjazmem.
— Witaj na naszej ulicy, kurewska dupo.
CZYTASZ
Anxiety Waves
Fanfictionone-shots book „𝙼𝚊𝚗𝚋𝚎𝚛𝚐? 𝙿𝚘𝚐𝚝𝚘𝚙𝚒𝚊? 𝚆𝚑𝚘 𝚌𝚊𝚛𝚎𝚜! 𝚆𝚎 𝚓𝚞𝚜𝚝 𝚔𝚎𝚎𝚙 𝚝𝚑𝚎 𝚌𝚘𝚗𝚏𝚕𝚒𝚌𝚝 𝚐𝚘𝚒𝚗𝚐! 𝙸𝚝'𝚜 𝚐𝚛𝚎𝚊𝚝!" -𝙱𝚊𝚍𝙱𝚘𝚢𝙷𝚊𝚕𝚘 «Technoblade, nosząc pod sercem sztylet, w sercu przysięgę, a nad sercem koron...