citrus friend(s) • [tubbo & tommy]

173 23 1
                                    

  jedna połówka cytryna, ta słodka.

  Uroczy chłopak, uosobienie marzeń z chmurą kakaową na głowie, słuchawkami na uszach i wiecznie roześmianymi oczami.

  Zastukał w fioletową szybę, patrząc przez nią na swego drogiego przyjaciela.
— Let me iiinnn — zawył cichutko, wprawiając tego drugiego w chichot. — let mee iiinnn — powtórzył głośniej, patrząc błagalnie na chłopaka.

  Spojrzał na pszczółkę lecącą do ulu nad kwiatami polnymi. Kucnął w złocistej tuż obok bezwstydnie stojącego przyjaciela. Chwycił go za nadgarstek i pociągnął, ku sapnięciu irytacji.
— Tubbo–
— Pszczółka! — wskazał swój obiekt szczęścia palcem.
  Przyjaciel opuścił jego rękę, której palce zaginęły w za długich rękawach ciemnozielonej bluzy. Schował je do czarnych spodenek i z niemałym zachwytem przyglądał się siadającemu na kwiatku owadowi.

  Tubbo usiadł na łóżku i spojrzał, jak zawsze przed snem, na kompas. Igła lekko drgnęła, lecz wiernie pokazywała lokalizację przyjaciela. Wspierał go całym sercem i czekał, aż wróci, pełen nadzieji.

  Żółwia skorupa leżała samotnie na piachu malutkiej, pustej plaży. Było to coś nietypowego. Jednakże dla chłopaka, który biegł ku niej z przyjacielem za sobą (—wiecznie nierozłączni), było to piękne.

  Ten świat nie zasługuje na tak słodkiego chłopca — ani na jego kwaśnego przyjaciela.

  Po prostu.

֎

to też był zalążek shota, jednak okazało się że nie umiałam dokończyć, a tutaj pasuje

Anxiety WavesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz