Obudziłam się naprawdę zmęczona, chociaż w sumie nie ma co się dziwić skoro wróciłam po 3 a i tak długo nie mogłam zasnąć przez nurtujące myśli. Wczorajsze, a tak naprawdę dzisiejsze wydarzenia na pewno nie dadzą o sobie zapomnieć przez dłuższy czas.
Leniwie podniosłam się z łóżka i poczłapałam w stronę łazienki biorąc po drodze pierwsze lepsze ciuchy. Nalałam gorącej wody do wanny oraz mój ulubiony płyn do kąpieli o zapachu kokosa i wanilii. Po rozebraniu się ostrożnie weszłam do wanny gdzie spędziłam dobrą godzinę. Po osuszeniu ciała i ubraniu się skierowałam się do kuchni żeby zrobić sobie śniadanie...a raczej późne śniadanie lub wczesny obiad patrząc na to że zegar wskazuje 11:47.
-Dzień dobry śpiąca królewno! - powitała mnie mama jak tylko przekroczyłam próg kuchni
-Hej, ty nie w pracy? - spytałam a zaraz przywaliłam sobie mentalnie w twarz-No tak, w sobotę nie pracujesz.
-No właśnie skarbie-zaśmiała się-Masz na dzisiaj jakieś plany czy nie? - spytała
-Spotykam się z Elijahem, a ty?-spytałam
-Razem z Dave'm idziemy na kolację-uśmiechnęła się promiennie
-Ze śniadaniem? - spytałam, poruszając sugestywnie brwiami na co kobieta zarumieniła się.
-Saray, opanuj się na litość! -oznajmiła rzucając we mnie ścierką- Czyli wychodzi na to, że tylko Kiara będzie w domu-zaśmiała się wskazując głową na psa który właśnie wszedł do kuchni-A propos, nie wiesz co się dzieje z Nathanielem? Ostatnio cały czas gdzieś znika-spytała zakładając dłonie na biodra.
-Nie wiem, nie spowiada mi się aż tak bardzo, ale jeśli chodzi ci o to, czy sobie kogoś znalazł to wątpię - przewróciłam oczami.
-Kurde!-wykrzyknęła uderzając dłonią w blat.- A już myślałam, że tak! - fuknęła.- no dobra, to ja jadę na zakupy, chcesz coś? - spytała
-Nie, chyba nic...ale jak coś będę ci pisać-stwierdziłam i odłożyłam pustą już miskę do zmywarki.
***
Kilka minut po 14 przyjechał po mnie Elijah i razem stwierdziliśmy, że możemy pojechać do niego. Dom chłopaka w porównaniu do innych znajomych był stosunkowo niewielki. Zbudowany z drewna co nadawało mu tylko uroku. Wnętrze również było utrzymane w odcieniach brązu, a rzeczą która najbardziej rzucała się w oczy po wejściu do salonu, to ogromny regał na całą ścianę gdzie były tylko książki
-Spora kolekcja-uśmiechnęłam się przejeżdżając dłonią po niektórych tytułach - dużo z tego już przeczytałeś? - spytałam z lekkim uśmiechem
-Wszystko-odpowiedział nieco znudzonym tonem-co ty na to żebyśmy zrobili babeczki? - spytał
Babeczki? Jasne, why not? Przy okazji spalimy ci dom ponieważ jestem fatalnym kucharzem, a drewno jest łatwopalne.
-Niezbyt umiem gotować-mruknęłam ledwo słyszalnie
-Nauczę cię-uśmiechnął się łapiąc mnie za dłoń i ciągnąć w kierunku kuchni.
Gdy byliśmy już w pomieszczeniu zwanym kuchnią, chłopak powyciągał z szafek miski i potrzebne produkty kiedy ja szukałam w internecie krótkiego i prostego przepisu na babeczki czekoladowe.
-Dobra, z tego co tu piszą najpierw powinniśmy rozdzielać mokre składniki od suchych i je wymieszać-stwierdziłam podnosząc wzrok znad przepisu
-w takim razie ja zajmę się mokrymi-uśmiechnął się rozbijając jajka, a mi nie pozostało nic innego jak zacząć wykonywać swoją część zadania. Które na szczęście nie było takie trudne.
![](https://img.wattpad.com/cover/258050420-288-k492172.jpg)
CZYTASZ
Hi princess| zakończone
Teen Fiction1 część trylogii HelloLove "Bo jesteś osobą, która zasługuje na wszystko, co najlepsze, a nie na to, co ten gówniany świat, ma jej do zaoferowania..." *** Saray wraz z mamą i bratem, po rozwodzie rodziców przeprowadziła się do Darkness City, będące...