44

57 3 11
                                    

Naprawdę nie rozumiem jak to się stało, że impreza którą Michael miał urządzić już kilka tygodni temu, odbywa się dopiero dzisiaj. Dzisiaj też będę pierwszy raz w jego mieszkaniu, które jest w pełni urządzone i już nie wymaga żadnego remontu. Z racji, że od kilku dni na dworze jest zimno, zdecydowałam ubrać się tak, aby było mi cieplej. Dlatego jako dół stroju wybrałam czarne skórzane spodnie z szerokimi nogawkami, a jako górę skompletowałam czarny crop top na ramiączkach, na który zarzuciłam wykonaną z czarnego, w całości prześwitującego materiału bluzkę ozdabianą srebrnymi punktami mającymi symbolizować gwiazdy. Na stopy wsunęłam czarne szpilki, a jako akcesoria wybrałam srebrne pierścionki oraz naszyjnik z krzyżem, który był w komplecie z kolczykami.

Lekko wilgotne jeszcze włosy postanowiłam upiąć w wysokiego kucyka bąbelkowego, a na twarz nałożyłam mocniejszy makijaż. Uważam, że wyglądałam naprawdę fajnie i nieco wpasowałam się w styl Euforii.

-Matko, jak ja uwielbiam takie szykowanie się na imprezy z wami.-powiedziała Emily, kiedy Cora zapinała jej zamek w sukience.-Dziękuję.-zwróciła się do blondynki.

-Ja też, już można poczuć ten klimat imprezy.-zaśmiała się Clarie, której włosy były teraz w odcieniu ciemnego brązu.-Nie mogę się przyzwyczaić do tych włosów.-pożaliła się, biorąc w palce kosmyk włosów.

-Przecież wyglądasz w nich ślicznie, więc o co chodzi?-spytała Emily.

-Może o to, że to nie był do końca mój pomysł...-westchnęła.

Darkness City, 01 września 2021r
Godzina 18:47

Całą paczką siedzieliśmy w ogródku Ryana który postanowił urządzić grilla z okazji zakończenia wakacji, oraz ostatniego wolnego miesiąca przed studiami. Kątem oka obserwowałam Alana, który bawił się z Sonią- uroczym psiakiem Ryan'a, jednocześnie skupiając się na rozmowie z przyjaciółmi.

-Hej! Mew!- zrób jaskółkę!-zawołał Oliver widząc, że jego przyjaciel jest już w stanie lekkiego upojenia alkoholowego.

-W dupę mnie pocałuj, nie będę robił żadnej jaskółki, baranie.-prychnął, podchodząc do nas, a następnie sadzając sobie Clarie na kolanach.-Wiesz co, Clarie?-spytał.

-No co tam?-przekręciła delikatnie głowę.

-Ładnie by ci było w brązowych włosach. Takich, jak ma Saray i Emily, chociaż Saray ma ładniejsze.-powiedział.

-Ou, naprawdę tak myślisz?-spytała blondynka, której wyraz twarzy nieco zmizerniał.

-Tak, przefarbuj je. W blondzie wyglądasz strasznie dziecinnie.

Przecież Clarie kochała swój odcień blondu i wyglądała w nim niczym Elza z Krainy Lodu. Blond pasuje do jej delikatnej urody oraz bladej cery.

-Skoro tak chcesz...-powiedziała cicho, a już kolejnego dnia miała brązowe włosy.

-Wiesz przecież, że nie musiałaś go słuchać. Prześlicznie ci było w blondzie i wcale nie wyglądałaś dziecinnie.-wtrąciłam.

-Inaczej by ze mną zerwał.-fuknęła.-Ja nie wiem, co się z nim ostatnio dzieje. To już nie jest mój Mew...-szepnęła, a po jej policzku spłynęła pojedyncza łezka.

-Clarie...Nie płacz.-podeszłam do niej, przytulając ją.-Skoro wam się nie układa...może pora się rozstać?-spytałam niepewnie.

-Ale ja go kocham!-krzyknęła, wtulają się we mnie.-I nie chcę być sama. Emily jest od lat z Oliverem, Cora z Iwanem, nawet ty jesteś z moim bratem.-powiedziała z wyrzutem.-Boję się być sama, bo boję się, że nikogo już nie znajdę.-powiedziała cicho, pociągając nosem.

Hi princess| zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz