Czas spędzony z dwójką tych świrów, był tym, czego w ostatnim czasie mi brakowało. Około godziny 18:40, wysłałam mamie wiadomość, że nie wracam na noc do domu, ponieważ wraz z Clarie i Alexem, urządzamy sobie nocowanie. Już po kilku minutach dostałam wiadomość zwrotną, że mamy się bawić dobrze, ale nie za dobrze, aby nasze nocowanie nie skończyło się na tym, że będzie musiała nas odbierać z komisariatu lub z innego miasta.
Jednak coś mi podpowiada, gdyby zdarzyła się taka sytuacja, że "impreza" przeniosłaby się do innego miasta lub poza stan, najpierw by na nas nieźle się wkurzyła i kazała by nam wracać piechotą, później gdyby już nas zgarnęła, byłaby mega zła i nie odezwałaby się do nas ani słowem, a na końcu, wraz z nami śmiałaby się z tego, jednak dała by pouczenie na przyszłość.
-Clarie, my z tatą wychodzimy na kolację z O'Sullivanami, nie roznieście domu- w pokoju blondynki pojawiła się jej starsza kopia Harper- Miło cię w końcu widzieć Saray- uśmiechnęła się do mnie promiennie
-Panią również- odpowiedziałam z lekkim uśmiechem
Kobieta jeszcze na odchodne pomachała nam, a następnie opuściła pokój Clarie. Gdy tylko usłyszeliśmy odgłos zamykania drzwi wejściowych, całą trójką spojrzeliśmy na siebie porozumiewawczym spojrzeniem, a w następnej chwili w całym domu unosiły się odgłosy naszego niekontrolowanego śmiechu.
***
Mimo tego, że czas spędzany z tą dwójką był czymś, czego zawsze mi brakowało w Londynie, ponieważ tam nie miałam prawdziwych przyjaciół z którymi mogłabym porozmawiać nawet o najmniejszym problemie bez oceniania mnie, że "przesadzam" lub "inni mają gorzej" to wciąż czułam, że wśród nas brakuje jednej osoby. Brakowało mi pewnej wspaniałej blondynki, która podczas mojego pierwszego dnia w szkole wystawiła do mnie rękę, tym samym zapraszając do naszej rodziny. Brakuje mi Cory, która w ostatnim czasie tak bardzo się od nas oddaliła, oddając się w całości relacji z Iwan'em, że nie ma nawet czasu aby porozmawiać wieczorem chociażby kilka minut.Do Iwana nic nie mam. Naprawdę, szczerze mogę powiedzieć, że go lubię i jeśli tylko uszczęśliwia Corę, a ona go, to proszę bardzo, niech będą razem jak najdłużej. Jednak niech nie zaniedbują swoim związkiem przyjaciół. Nawet gdy wychodzimy gdzieś razem, ta dwójka jest zajęta sobą i nie zwraca uwagi na to, co dzieje się wokół nich.
-Myślicie, że to, co się dzieje między Corą a Iwanem, to coś poważniejszego?- spytałam, przewracając się na brzuch, opierając głowę na dłoni
-Wątpie- prychnęła Clarie- Jak bardzo kocham Corę, tak ostatnio naprawdę zaczęła mnie wkurwiać- fuknęła- Traktuje Iwana jakby był nie wiadomo kim, a dla nas nie ma nawet kilku minut- przewróciła oczami
-Cholibka pierniczka- westchnął Alex, kładąc głowę na moich pośladkach a nogi na plecach Clarie-Jeśli tak dalej będzie, zajmę jej miejsce w waszym legendarnym trio- oznajmił z szerokim uśmiechem- A tak na poważnie, jej zachowanie jest zrozumiałe- westchnął- Od dłuższego czasu leciała na Iwana, więc teraz kiedy są razem, chce mu poświęcać jak najwięcej uwagi- wzruszył ramionami
-Przypominam, że jak naraziw między nimi jeat tylko seks.- westchnęła.- Swoją drogą Iwan też odciął się od chłopaków- stwierdziła po chwilowym odcięciu Clarissa- Ostatnio Alan wrócił dość wkurzony bo Brooks cały czas siedział nosem w telefonie- westchnęła bawiąc się paznokciami- Pójdę po jakieś napoje- oznajmiła podnosząc się z przeciągłym westchnięciem
-Pomogę ci- oznajmiłam próbując się podnieść, jednak uniemożliwiała mi to głowa Alexa, spoczywająca na moich pośladkach- Nie za wygodnie ci?- sarknęłam, lekko uderzając go w skroń
-Jest idealnie, więc z łaski swojej nie ruszaj się bo chcę dalej leżeć na twoim tyłku. Swoją drogą, zajebistym tyłku- zacmokał, a dosłownie dwie sekundy później wylądował na ziemi w akompaniamencie swojego jęku bólu- Ty zmoro nieczysta, przez ciebie będę mieć siniaka na biodrze- mruknął, co wraz z blondynką skomentowałyśmy cichym śmiechem
-Książę Alex ma specjalne życzenie co do napoju?- spytała dziewczyna kiedy kierowałyśmy się do wyjścia z jej pokoju
-Cokolwiek- niedbale machnął ręką- Podczas gdy wy zrobicie piciu, ja postaram się rozmasować obolałe biodro- fuknął mierząc mnie zabójczym spojrzeniem
Nijak nie skomentowałyśmy słów czarnowłosego ponieważ obie znałyśmy go na tyle dobrze, przez co wiedziałyśmy, że to tylko jego typowa zagrywka aby wzbudzić we mnie poczucie winy, a tak naprawdę nic wielkiego mu się nie stało. A już na tyle dobrze znałam go ja, dzięki czemu wiedziałam, że gdy tylko pokażę skruchę, on wymyśli jakieś absurdalne zadanie w ramach rekompensaty. I naprawdę, jego pomysły są chore, co każdy kto go zna może potwierdzić.
-Coś jeszcze bierzemy?- spytałam przyjaciółki gdy dwie tace były w całości zajęte przez różnego rodzaju przekąski i napoje
-Nie, chyba już wystarczy- stwierdziła podnosząc na mnie wzrok znad tacy- Tak w ogóle, to gdzie wczoraj przepadłaś? Ominęłaś połowę balu- zmarszczyła brwi, posyłając mi zmartwione spojrzenie
-Cóż...- zaczęłam- Elijah najwyraźniej nie był zainteresowany moim towarzystwem, mimo tego, że sam zaproponował abyśmy poszli razem- wzruszyłam ramionami- Więc kiedy Alan się przysiadł i zaproponował podwózkę do domu zgodziłam się, ponieważ nie miałam tam nic do roboty, a nie chciałam psuć wam zabawy- dodałam, omijając fragment naszej małej wycieczki, ponieważ chciałam uniknąć dalszych pytań, a również wątpiłam w to, że owy brunet byłby zadowony z tego, że opowiadam wszystkim o naszym spotkaniu
Blondynka jedynie uśmiechnęła się delikatnie co całkowicie zbiło mnie z tropu, ponieważ wyglądało to tak, jakby wiedziała o tym, że opuściłam szkolny bal z jej bratem. Zdezorientowana przygryzłam wargę czekając na jakieś słowa z jej strony. Jednak gdy przez dłuższą chwilę nic nie mówiła, spytałam niepewnie;
-Ty wiesz?
-Oczywiście, że wiem!- zaśmiała się- Widziałam was gdy wychodziliście, a później Elijah podszedł do mnie z rozkazem abym pilnowała brata- wzruszyła ramionami- Byłam tylko ciekawa czy powiesz mi prawdę czy nie. A ty spinasz się jakbyś co najmniej przeleciała mi chłopaka, i zaciążyła- zaczęła się śmiać kiedy ja patrzyłam na nią z szeroko otwartymi oczami, jednak po dłuższej chwili obie śmiałyśmy się w niebogłosy
- Z czego się chichracie?- dołączył do nas Alex, który pod naszą nieobecność zdążył wziąść prysznic i nałożyć na twarz maseczkę bąbelkową , która dość śmiesznie wyglądała w połączeniu z satynowym różowym szlafrokiem, gdzie na plecach był napis Princess, a na jego stopach znalazły się różowe kapcie jednorożce, które daliśmy blondynce na szesnaste urodziny.
-Mogę wiedzieć dlaczego masz na sobie mój szlafrok oraz kapcie?- spytała dziewczyna, wskazując na poszczególne rzeczy palcem- I kiedy ty zdążyłeś wziąść prysznic?- dodała z niedowierzaniem.
-No jak wzięcie kilku rzeczy zajmuje wam dobre czterdzieści minut, to nie dziw się że postanowiłem zająć się sobą.- przewrócił oczami.- Poza tym..
- odwrócił się do nas plecami a następnie podwinął szlafrok w górę, wypinając w naszą stronę napis na materiale białych bokserek "kiss this" znajdujący się dokładniej na prawym pośladku.-Jesteś stuknięty.- parsknęłam, gdy ten zaczął twerkować.
I już wtedy wiedziałam, że czeka nas długa noc.
![](https://img.wattpad.com/cover/258050420-288-k492172.jpg)
CZYTASZ
Hi princess| zakończone
Teen Fiction1 część trylogii HelloLove "Bo jesteś osobą, która zasługuje na wszystko, co najlepsze, a nie na to, co ten gówniany świat, ma jej do zaoferowania..." *** Saray wraz z mamą i bratem, po rozwodzie rodziców przeprowadziła się do Darkness City, będące...