19

382 28 11
                                    

-Jesteśmy na miejscu.

Zgasił silnik i wysiadł z auta. Po kilku godzinach jazdy stanęłam na nogi. Patrzyłam się na wysoki budynek. Wyglądał na trochę stary, ale to zapewne z powodu elewacji.

Głośne szurnięcie przykuło moją uwagę. Wyciągał kartony z bagażnika. Podeszłam, żeby móc się im przyjrzeć.

-Co jest w środku? - zapytałam z ciekawości.

-Potrzebne rzeczy - postawił kolejne pudełko.

Wyglądały na ciężkie. Może działał charytatywnie czy coś w ten deseń.

-Idź się przywitaj, zaraz do was przyjdę.

Spojrzałam na drzwi, które były nieopodal mnie. Było to dla mnie trudniejsze niż mogło się to wydawać. Powoli poszłam w kierunku wejścia.

Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Cześć, czy może dzień dobry byłoby lepsze. Ktokolwiek by mi otworzył mógłby to być mój dawny opiekun lub całkiem obca mi osoba.

Weszłam na stopień i kliknęłam guzik. Usłyszałam dzwonek po drugiej stronie. Czekałam, aż ktoś mi otworzy. Dla bezpieczeństwa odeszłam trochę do tyłu.

Sekundy mijały, a ja wciąż stałam i czekałam. Nacisnęłam przycisk kolejny raz. Nagle klamka poruszyła się. Mała szpara powstała pomiędzy futryną a drzwiami.

Małe dłonie chwyciły za drewno, a po chwili mogłam zauważyć głowę, która powoli wychyliła się w bok. Ciekawskie oczka spotkały się z moimi.

To było dziecko.

-Mimi, mówiłam żebyś zaczekała!

Usłyszałam donośny głos kobiety. Dziecko momentalnie puściło drzwi i uciekło do środka.

Pchnęłam drzwi, chociaż nie byłam pewna czy powinnam. Od razu spotkałam się z kobietą z wcześniej. Na jej twarzy momentalnie pojawił się przyjemny uśmiech.

-T/I, skąd ty tu się wzięłaś? - podeszła do mnie i lekko przytuliła - Jesteś sama? Dawno się nie widziałyśmy - puściła mnie - Jak się masz? Wejdziesz do środka?

Próbowałam zapamiętać pytania, żeby na nie odpowiedzieć. Było ich zbyt wiele.

-Nie jestem sama, Jungkook zaraz przyjdzie.

-Naprawdę? A jak on się ma? A jak-

-Wszystko u nas w porządku.

Wyczułam, że stoi za mną.

-Oh, tak się cieszę!

-Gdzie mogę postawić, te pudła?

-Pudła? Oh, nie wiem co powiedzieć. Dzieci bardzo się ucieszą. Wnieś je na razie do pierwszego pokoju. Dziękuję Ci bardzo.

Odszedł zostawiając nas same.

-Ściągnij już te ubrania. W środku jest ciepło. Napijesz się może czegoś? A może zmęczona jesteś?

-Nie, nie jestem zmęczona - zaczęłam ściągać z siebie kurtkę.

-Chodź, tam jest kuchnia. Zrobię Ci herbaty i usiądziemy, dobrze?

Skinęłam głową. Gadała jak najęta. Poczekała, aż się rozbiorę i dopiero wtedy zaprowadziła mnie do kuchni.

-Proszę, tu masz krzesło. Siadaj.

Usiadłam tak jak mi poradziła. Nalała wody do czajnika i podpaliła ogień. Usiadła naprzeciwko mnie.

-Co tam u was słychać?

||I'LL MAKE YOU MINE||JUNGKOOK X READER||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz