Gęsia skórka pojawiła się na moim ciele. Instynktownie przytuliłam się do pleców chłopaka, żeby się ogrzać. Jednak nawet i to nie dawało mi wystarczająco dużo ciepła.
Próbowałam znaleźć dobrą pozycję, żeby móc przespać się jeszcze przez chwilkę. Jednak nawet fakt, że leżał na brzegu łóżka nie pomagał mi przestać odczuwać zimna.
-Daj mi trochę kołdry - wymruczałam w grymasie i pociągnęłam za róg.
Jego ręka poruszyła się i wciągnęła kołdrę z powrotem na łóżko. Dostałam ciepłą część przez co schowałam nos pod spód. Mój nos i uszy właśnie odmarzały.
-Już wstaję - powiedział w poduszkę. Nie miałam zamiaru go wyganiać.
-Śpij - mruknęłam w jego plecy.
-Nie, już czas wstać - obrócił się na plecy, żeby się rozciągnąć. Jego szerokie ramię znalazło się nad moją głową.
-Która godzina? - nie chciałam zbyt wcześnie wstawać.
Poruszył się przez co rozkrył nas. Zimne powietrze sprawiło, że się skuliłam.
-Dwunasta - ziewnął.
-Trzeba wstawać - powtórzyłam jego słowa i otworzyłam zmęczone oczy. Zdecydowanie potrzebowały one odpoczynku, ale nie mogłam przespać całego dnia.
Usiadł, a mi znowu zrobiło się zimno. Szybko wstał żeby nie zabierać mi ciepła i opatulił mnie kołdrą. Miałam ochotę jeszcze trochę tak poleżeć.
-Zobaczę co robi reszta, będę na dole w kuchni gdybyś mnie szukała - oznajmił.
-Zaraz przyjdę - machnęłam mu ręką zanim zamknęłam oczy na nowo.
Słyszałam szmery, gdy się ubierał. Po chwili również i drzwi otworzyły się i zamknęły dając mi znak, że zostałam sama.
Leżałam skulona, chcąc jak najdłużej pozostać w przyjemnym cieple. Jednak musiałam wstać i pójść po ubrania, które były kilka pokoi dalej. Myślenie o tym powodowało zmartwienia. Nie wiedziałam jak powinnam się zachować.
Nie byłam na niego zła. Wręcz przeciwnie czułam potrzebę wsparcia go, pomocy. Jeśli moje przypuszczenia były słuszne, nie miał on wpływu na to co wtedy zrobił, a raczej próbował.
Intuicja kazała mi go bronić. Jednak musiałam to z nim przedyskutować. Nie mogłam pozwolić, żeby to się powtarzało bez końca. Nie wiedziałam od czego zacząć.
Musiało być coś co powodowało u niego ten stan. Mogłam dowiedzieć się tego tylko od niego. Westchnęłam i usiadłam czując ból pleców.
Przetarłam oczy, żeby się rozbudzić i powoli wstałam z wygodnego łóżka. Nałożyłam pierwsze lepsze klapki, chociaż nie wiedziałam skąd się tutaj wzięły. Poprawiając fryzurę wyszłam z pokoju żeby pójść do tego, w którym spał Jungkook.
Weszłam po cichu i zbliżyłam się do szafy. Zdawało się, że jeszcze spał, bo nawet się nie poruszył. Wyciągnęłam wygodne ubrania i od razu je założyłam.
Nie chciałam go obudzić mimo wszystko. Miałam czas zastanowić się nad tym co stało się wczoraj, gdy spał. Czy będzie pamiętał to co się wydarzyło? Ciągle zadawałam sobie to pytanie.
Nie zdając sobie sprawy przyłapałam siebie na cichym wpatrywanie się w to jak śpi. Opuściłam pokój, zanim kompletnie utonęłam wśród pytań.
Moja dłoń zjeżdżała po lśniącej barierce, gdy schodziłam po schodach. Zanim dotarłam na sam dół, usłyszałam dzwonek od drzwi.
-Otworzę! - powiedziałam głośno zanim ktoś by mnie uprzedził.
CZYTASZ
||I'LL MAKE YOU MINE||JUNGKOOK X READER||
FanfictionŻycie pogrywa sobie ze mną bardziej niż myślałem. Co mam jeszcze zrobić, żeby to zatrzymać? Wszystko dzieje się zbyt szybko. Chcę być już na zawsze z tobą. ❞𝑻𝒆𝒔𝒌𝒏𝒊𝒆 𝒛𝒂 𝒕𝒐𝒃𝒂❞ Jak wiele razy jeszcze to powtórzę? 🔓31.01.2021🔓 🔒🔒