13

366 23 11
                                    

-WOOOOOOOOOOOO!!!!

Zostałam obsypana popcornem. Jak oni zamierzali go jeść jeśli ciągle go wysypywali?

-Idź po kolejną miskę - Jin popędził Yoona ręką.

Siedziałam między nimi, byłam trochę gnieciona. We czwórkę oglądali mecz piłki nożnej, a ja byłam tu bo nie miałam co robić.

Yoongi ciągle się do mnie nie odzywał. W ogóle mało kiedy go widziałam. Chodził jak duch. Gdyby ktoś nieznajomy nagle się tutaj znalazł pomyślałby że jest ich tutaj tylko piątka, a powinna być siódemka.

To ja ich rozdzieliłam.

Czułam się jak piąte koło u wozu. Wszystkie ich problemy były przeze mnie. To tak jakbym to ja wszystko zepsuła i może tak było.

-GOOOOOOOOOOOOOL!!!

Wszyscy nagle wstali i zaczęli wiwatować. Cieszyli się i przytulali nawzajem. Siedziałam zamyślona, nie śledziłam tego co się działo.

-Zamknąć się!

Namjoon odebrał dzwoniący telefon. Wszyscy byli cicho jak na zawołanie. Patrzyli na niego z uwagą, dopóki nie skończył rozmowy.

-Jedziemy do firmy - ogłosił.

-A mecz? - przypomniał jeden z nich.

-Nagraj sobie, później obejrzysz.

Nie wyglądali na szczęśliwych jednak każdy z nich wiedział co ma robić. Poszli w swoim kierunku, a ja zostałam sama. Wyglądało na to, że będę się nudzić w samotności.

-Co robisz? - powiedział przy moim uchu.

Nie potrafił zostawić mnie nawet na moment. Gdy znikali inni, zawsze pojawiał się on.

-Nic.. - szepnęłam.

-Chcesz jechać z nami? Wyjeżdżamy za pół godziny. Przyszykuj się.

Odsunął się.

Nie byłam za tym pomysłem. Jednocześnie miałam okazję. Chciałam się spotkać z nim, chociaż na chwilę.

-A ci gdzie się podziali?

Odwróciłam się do osoby mówiącej. Yoongi stał z miską popcornu w rękach.

-Namjoon powiedział, że jedziecie do firmy.

Odstawił miskę i odszedł wkurzony.

Jeśli chciałam jechać, to musiałam już pójść. Wstałam z kanapy i zrzuciłam z siebie popcorn. Moje spodnie były pobrudzone. Musiałam się przebrać.

Nagle usłyszałam tuptanie.

Ciemnowłosy zbiegł ze schodów i pobiegł do kuchni. Słyszałam jak przeklinał. Podeszłam, żeby zobaczyć co robi.

Machał ścierką nad kuchenką. Wydawało się że nie zgasił ognia, dlatego narobiło się tak dużo dymu.

Odeszłam stamtąd bez stwarzania jakiegokolwiek hałasu. Poszłam prosto do pokoju. Gdy przekroczyłam próg, stanęłam w szoku.

Jungkook się przebierał i mnie zauważył. Zakryłam twarz i obróciłam na pięcie.

-Przepraszam - szybko stamtąd wyszłam.

-T/I - otworzył drzwi - możesz wejść.

Powoli odwróciłam się, żeby spojrzeć. Był bez koszulki.

-N-nie, zaczekam - poszłam dalej.

Nie odważyłabym się być z nim w pokoju. Dlatego zeszłam mu z drogi.

||I'LL MAKE YOU MINE||JUNGKOOK X READER||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz