Oddech tak płytki, jakby nie żywy sprawił że się wybudziłam. Dopiero po odzyskaniu świadomości wzięłam głęboki oddech po czym westchnęłam.
Rozglądałam się oczami po suficie, następnie trochę niżej. Byłam w dobrze znanym mi miejscu, tylko nie wiedziałam dlaczego tutaj jestem.
Przesuwając ręka po pościeli powoli usiadłam. Nie było tu nikogo. Zastanawiałam się, która jest godzina. Obiecałam dla Tae, że niedługo wrócę czy wie że tutaj jestem?
Kto mnie tutaj zabrał..
Złapałam się za szyję. Czułam pod palcami, że moja skóra w niektórych miejscach była zdarta. To nie był sen. Ktoś próbował mnie udusić. Dlaczego jestem w pokoju Jungkooka? To jego sprawka? Kiedyś próbował to już zrobić. Gdzie są wszyscy?
Próbowałam odnaleźć się w sytuacji. Zsunęłam nogi na podłogę i wstałam. Chciałam spotkać kogokolwiek, żeby dowiedzieć się co tutaj robię.
Wciąż byłam w tych samych ubraniach. Nic się nie zmieniło. Powolnym krokiem poszłam do drzwi, które otworzyły się szybciej niż za nie złapałam. Spotkałam się z brązowymi oczami Jungkooka.
-Obudziłaś się? - jego oczy nieco się powiększyły - Jak się czujesz? - ciągle stał mi na drodze.
-W porządku.. - nieśmiało odpowiedziałam.
-Wejdźmy do środka - ruszył do przodu, przez co ja cofnęłam się. Zamknął za sobą drzwi i znowu skupił swoją uwagę na mnie.
-Próbowałeś mnie zabić czy porwać? - przełknęłam ślinę. Nie wiedziałam jak inaczej mogłabym to wytłumaczyć.
-Nie - machnął rękami - dlaczego miałbym chcieć cię zabić? Nie upadłem tak nisko. Nie bój się to nie porwanie - spokojnie wyjaśniał - Nic cię nie boli?
-Nie musisz się o mnie martwić - mruknęłam. Czułam się przy nim niezręcznie. Nie wiedziałam co mu powiedzieć.
-Chcę się o ciebie martwić - podszedł bliżej przez co zmniejszył dystans między nami - myślę o tobie przez cały czas.
Czy to jego sposób na zbliżenie się do mnie? Co powinnam o tym myśleć? Westchnęłam i poszłam usiąść na łóżku.
-Co ja tutaj robię? Powiedzieliście Taehyungowi, że tutaj jestem? - uciekłam od jego wyznań. Powędrowałam wzrokiem w stronę okna. Było ciemno na zewnątrz.
-Zemdlałaś - przeszedł obok mnie przez co znowu utkwiłam w nim wzrok. Usiadł na tym samym łóżku co ja.
-Nie zemdlałam - mruknęłam - zabrałeś mnie tutaj? Co się wydarzyło? - próbowałam się dowiedzieć. Wyglądało na to, że odpowiedzi opornie wychodziły z jego ust.
-Jimin cię znalazł i zabrał tutaj.. - niechętnie o tym powiedział.
Wstrzymałam na chwilę oddech. Nie próbował mnie porwać? Nie próbował przeszkodzić Jungkookowi? Czemu tutaj mnie zostawił?
-Powiedział coś? - czekałam ze zdenerwowaniem na to aż mi to wyjaśni.
-Powiedział mi tylko żebym się tobą zaopiekował. Nie wiem po co to powiedział, przecież zawsze to robiłem.
Zamilkłam. Wyglądało na to, że zrezygnował. Tak długo mu na mnie zależało, a kilka słów tak szybko to zmieniło. Nie miałam mu tego za złe, może w końcu zrozumiał, ale było to dla mnie trochę zaskakujące.
-Chcę porozmawiać z Tae - oznajmiłam.
Skinął głową i szybko wstał. Podszedł do komody. Zauważyłam tam moją torebkę. Zabrał telefon i wrócił z nim do mnie.
CZYTASZ
||I'LL MAKE YOU MINE||JUNGKOOK X READER||
FanfictionŻycie pogrywa sobie ze mną bardziej niż myślałem. Co mam jeszcze zrobić, żeby to zatrzymać? Wszystko dzieje się zbyt szybko. Chcę być już na zawsze z tobą. ❞𝑻𝒆𝒔𝒌𝒏𝒊𝒆 𝒛𝒂 𝒕𝒐𝒃𝒂❞ Jak wiele razy jeszcze to powtórzę? 🔓31.01.2021🔓 🔒🔒