Ciemność i spokój było jak wybawienie. Cisza przynajmniej, w tym pokoju była przyjemna i pomagała mi się skupić. Moje oczy były już trochę zmęczone długotrwałym czytaniem, ale chęć poznania dalszej historii wygrywała ze mną.
Przełożyłam kolejną kartkę, jednocześnie przecierając oko. Miałam ochotę, pójść już spać, ale Jungkook robił coś na dole i kategorycznie zakazał mi tego. Odłożyłam ciekawość na bok i w zamian zajęłam się książką. Choć od dwóch godzin nie odzywał się do mnie miałam nadzieję, że niedługo przyjdzie.
Moje skupienie zostało nagle przerwane przez dziwny dźwięk. Oderwałam się od książki i spojrzałam w kierunku uchylonych drzwi od pokoju Songju. Choć nie chciało mi się wstałam i poszłam to sprawdzić.
Sterta poskładanych ubrań spadła na podłogę. Podeszłam i podniosłam wszystko.
-Pewnie Yeeun zapomniała włożyć je do szafy - powiedziałam do siebie.
Posortowałam każde z ubrań i poukładałam na swoich miejscach. Nie mogłam pozbyć się uczucia zmęczenia, choć nie zrobiłam zbyt wiele. W moje ręce wpadły ubrania, które nadawały się tylko do prania. Zabrałam je w ręce i poszłam do łazienki.
Włożyłam je do kosza na pranie. Pociągnęłam za kołnierz od bluzy, czując jakby coś trzymało mnie za szyję i ściskało mi gardło. Brałam głębsze oddechy czując, że są coraz płytsze.
Było mi coraz bardziej gorąco.
Wycofałam się z łazienki czując, że brakuje mi tchu. Musiałam usiąść, inaczej zemdleję.
Zbliżający się cień sugerował mi, że właśnie szedł na górę. Czym szybciej weszłam do pokoju, żeby uniknąć spotkania. Usiadłam na łóżku czując niepokój.
Masowałam ręką okolicę szyi, próbując się rozluźnić. Nie mogłam wziąć pełnego oddechu, co mnie stresowało.
Ciche pukanie sprawiło, że zastygłam w bezruchu.
-Mogę wejść? Mam nadzieję, że nie śpisz - jego melodyjny głos był słyszalny przez drzwi.
Rozglądałam się szukając jakiegoś wyjścia. Nie chciałam go martwić. Przełknęłam ślinę, czując niewielki ból.
-Prze-przebieram się - wysapałam. Miałam nadzieję, że niczego nie zauważy.
Chwila ciszy sprawiła, że ruszyłam do szuflady w poszukiwaniu leku.
-Brzmisz dziwnie, wszystko w porządku? - był zmartwiony.
Chciałam mu odpowiedzieć, ale było to ponad moje siły. Znalazłam ręką pudełko i od razu wyciągnęłam dwie tabletki.
Ściskając je przy mojej klatce piersiowej, podeszłam do stolika nocnego i chwyciłam za szklankę wody. Dopiero gdy się napiłam, mogłam cokolwiek powiedzieć.
-Tak - powiedziałam na resztce powietrza.
Słyszałam cichy szmer, a moje dolegliwości tylko się nasilały z powodu zdenerwowania. Byłam przestraszona bo pierwszy raz tak źle się czułam.
-Kookie.. - brzmiałam jakbym traciła głos. Miałam nadzieję, że usłyszał i jednak wejdzie.
Chwila ciszy, która wydawała się osądem w końcu sprawiła, że drzwi się uchyliły. Zajrzał ostrożnie do środka. Wystawiłam do niego rękę, prosząc żeby mi pomógł.
Od razu do mnie podbiegł.
-Co się dzieje? - jego oczy skakały w panice. Chwyciłam się rękawa jego bluzy, żeby mnie nie puszczał.
CZYTASZ
||I'LL MAKE YOU MINE||JUNGKOOK X READER||
FanfictionŻycie pogrywa sobie ze mną bardziej niż myślałem. Co mam jeszcze zrobić, żeby to zatrzymać? Wszystko dzieje się zbyt szybko. Chcę być już na zawsze z tobą. ❞𝑻𝒆𝒔𝒌𝒏𝒊𝒆 𝒛𝒂 𝒕𝒐𝒃𝒂❞ Jak wiele razy jeszcze to powtórzę? 🔓31.01.2021🔓 🔒🔒