34

297 23 4
                                    

-T/I..

Zamknął mnie w mocnym uścisku. Nie mogłam się ruszyć, a jego głowa była na moim ramieniu. Spokój, który ogarnął całe moje ciało uleciał. To nie było tak, że się nie cieszyłam że tu przyszedł. Jednak po tym co dzisiaj widziałam w mojej głowie pojawił się znak zapytania.

Jego usta pocałowały mój policzek. Był naprawdę szczęśliwy. Trzymał mnie przez dłuższy czas w uścisku, ale stawało się to niewygodne.

-Nic ci nie jest, tak się cieszę - uśmiechał się przez łzy.

Jego ręce wsunęły się pod moje uda i mnie podniosły do góry. Złapałam go za szyję, żeby nie spaść. Dopiero wtedy spotkałam się z jego zaszklonymi oczami. Nie zmienił się ani trochę. Nadal patrzył na mnie tym samym spojrzeniem co wcześniej. Pchnął drzwi, które się zamknęły i zaczął mnie gdzieś nieść.

-Dokąd idziemy? - byłam ciekawa co chciał zrobić.

-Usiądziemy - uśmiechał się szeroko.

Jego twarz promieniała, a ja się uważnie temu przyglądałam. Poszliśmy do salonu. Usiadł ze mną na kanapie. Zeszłam z jego kolan i usiadłam obok. Spojrzał na mnie z niezadowoleniem.

-Czemu się odsuwasz? Tak mało mówisz.. - przekrzywił głowę na bok.

Oparłam głowę o wierzch kanapy. Patrzyłam na niego w ciszy. Może naprawdę był wtedy na randce.

-Nie cieszysz się, że przyszedłem? Mam sobie pójść? - patrzył na mnie dużymi oczami. Moje myśli były rozbite. Było tak wiele rzeczy, o które chciałam zapytać.

-Nie, zostań - mruknęłam.

Wyprostował się i spojrzał na mnie bardziej poważnie.

-Czemu jesteś taka smutna?

-Jestem? - zastanowiłam się przez chwilę - Przepraszam..

Nie chciałam, żeby myślał że to jego wina. Przez tak długi czas chciałam się z nim spotkać, a teraz tak się zachowuję. Co ja wyprawiam?

-Jimin? - mruknęłam - Masz kogoś?

Jego ręka znalazła się na moim udzie. Zaczął je powoli masować.

-Nie - odpowiedział cicho - Nie ma nikogo w moim życiu oprócz ciebie.

Spojrzałam na jego rękę, która była na mnie.

-Więc kim była ta dziewczyna, z którą się dzisiaj spotkałeś?

-Skąd o tym wiesz? - nagle się do mnie przysunął - To pieprzona suka, gdybym mógł już dawno bym ją utopił - wyszeptał patrząc mi w oczy.

Ciarki przeszły po całym moim ciele. Nigdy w ten sposób o nikim nie mówił, a zwłaszcza o dziewczynie.

-Więc nie musisz się martwić. Kocham tylko ciebie - dotknął palcem mojego nosa - Masz jeszcze jakieś wątpliwości i pytania? Chciałbym cię już przytulić - wyszeptał.

-Nie, na razie mi się skończyły.

Uśmiechnął się i zgarnął mnie w swoje ramiona. Nie mógł wytrzymać ani chwili beze mnie. Przełożył moje nogi na swoje kolana. Ściskał mnie jak koala.

-Tęskniłem za tobą - pocałował mnie w głowę - bardzo, bardzo mocno.

Był bardzo szczupły, a jego dłonie wciąż były malutkie. Ściskał moje ramie, tak jakby miał niedosyt. Wydawał się szczęśliwy, ale wyczuwałam w tym trochę desperacji. Tak jakby się bał, że zaraz mu ucieknę.

-Ja też - mruknęłam.

-Jak twoje zdrowie? Jak się czujesz? Wszystko w porządku? Przepraszam, że nie było mnie przy tobie. Musiało ci być ciężko..

Jego ciepły głos sprawił, że kącik moich ust uniósł się. Czułam jakbym przypomniała sobie o tym wszystkim co nas łączyło. Tęskniłam za tym.

-Wszystko w porządku - nie chciałam jak na razie zrzucać wszystkiego. Dopiero co wrócił. Powinien się cieszyć, a nie o mnie martwić.

Kolejny już raz pocałował mnie w skroń. Jego klatka piersiowa unosiła się razem ze mną. Mimo to słyszałam jak jego serce bije w szybkim tempie.

-T/I kochasz go?

-Czemu o niego pytasz? - mruknęłam - chcę słuchać o tobie, a nie o nim. Zostawmy go.

-Chcę wiedzieć czy się nie łudzę na zbyt dużo. Jeśli coś do niego czujesz, powiedz mi to. Nie chcę cię unieszczęśliwiać.

Wyrwałam się z jego objęć. Nie mogłam uwierzyć w to co mówił. Usiadłam na jego kolanach, co wywołało na jego twarzy małe zaskoczenie. Objęłam go za szyję.

-Czemu próbujesz znaleźć nowe problemy? Ty mi wystarczysz.

Złapałam za jego prawy policzek. Nadal miał te swoje urocze pysie. Podczas uśmiechu jego oczy znowu się skurczyły. Dawno nie czułam się tak dobrze. Przyniósł ze sobą uśmiech, który mnie cieszył.

Śmiał się coraz głośniej. Dołożyłam do tego drugą rękę i złapałam za jego drugi policzek.

-Hej to szczypie - śmiał się wesoło.

Masowałam jego policzki, a on się tym cieszył.

-T/I jak długo będziesz to jeszcze robić? Szczęka boli mnie od uśmiechania się! - chichotał.

Trudno było mi się powstrzymać, gdy był taki słodki. Puściłam jego policzki, tak jak o to poprosił. Otworzył swoje szczęśliwe oczy. Patrzył na mnie z małymi iskierkami.

-Ale czemu wciąż jesteś smutna? - oglądał mnie z każdej strony. Jego dłonie objęły moją twarz.

Starałam się, żeby nic nie zauważył. Czytał ze mnie jak z otwartej książki. Chciałam odwrócić jego uwagę.

-Nie jestem - złapałam go pod żebrami i połaskotałam. Znowu głośno zachichotał.

-Nie, T/I brakuje mi już sił - złapał za moje ręce - przestań już.

Zrozumiałam to co powiedział zbyt poważnie i usiadłam bokiem. Przylgnęłam głową do jego torsu. Wszystko było takie trudne.

Telefon za wibrował. Odkleiłam się od niego i sięgnęłam do stolika. Taehyung się do mnie dobijał. Nie zwlekałam nie chcąc go martwić.

-Czemu dzwonisz? - od razu zapytałam.

-Chciałem sprawdzić czy wszystko w porządku. Zaraz zaczynamy, więc pewnie nie będę już dzwonił.

-Nic mi nie jest.. siedzę i oglądam telewizję. Kuchni nie spaliłam, łazienki nie zalałam. Wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku.

-Nie jest Ci niedobrze? Nie boli cię brzuch? Nie kręci ci się w głowie?

-Nie, mam się dobrze - mruknęłam.

-Okej, to lecę. Uważaj na siebie.

-Ty też - odpowiedziałam zanim się rozłączył.

Jego ręce delikatnie oplotły mój brzuch. Poczułam czubek jego nosa na moim karku.

-Kto to był? - zapytał ciekawsko.

-Tae - mruknęłam.

Pociągnął mnie do tyłu. Uderzyłam o niego plecami.

-Strasznie się kleisz - mruknęłam.

-Nie mogę nic na to poradzić, że przyciągasz mnie do siebie - wyszeptał w moje ucho.

Uśmiechnęłam się i zamknęłam oczy. Było tak spokojnie, że zaczęłam być senna. Ostatnio ciągle coś się działo, a jego obecność pomagała mi to wszystko odpędzić.

-Dobranoc - pocałował mnie w policzek.


||I'LL MAKE YOU MINE||JUNGKOOK X READER||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz