37

323 19 16
                                    

-Dziękuję, że się zgodziłeś ze mną pójść.. - przerwałam panującą ciszę.

Nie odpowiedział tylko schował ręce do kieszeni. Od rana był ponury. Nie próbowałam go o to pytać, bo często odpowiadał milczeniem. Nie wiedziałam co mu takiego zrobiłam.

Szliśmy do kawiarni, w której się umówiliśmy. Nie zmieniałam miejsca spotkania. Nie wspominałam też o niczym dla Tae. Nie lubił słuchać o Jiminie.

Odkąd zamieszkałam w dormie, zmienił się. Wcześniej wydawało mi się że dobrze dogadywali się. Jednak teraz źle reagował, gdy o nim wspominałam. Myśl, że to moja wina ciągle siedziała mi na karku.

Duża nazwa kawiarni była przed moimi oczami. Bezpiecznie weszliśmy do środka. W końcu miałam okazję rozejrzeć się po wnętrzu. Było tu dość przytulnie. Kolory trochę ponure, ale w tym samym czasie klasyczne. Podobał mi się odcień brązu na niektórych ścianach.

-Tam jest - jego ręka otarła się o moją. Szybko poszłam za nim.

-Cześć - przywitał się z nim.

Zaskoczony odwrócił się do nas i wstał z uśmiechem na twarzy. Nie tracąc więcej czasu podeszłam do niego.

-Wszystkiego najlepszego! - podałam mu prezent - mam nadzieję, że ci się spodoba - powiedziałam z uśmiechem. Objęłam go za szyję i pocałowałam w policzek.

-Och.. nie trzeba było, dziękuję..

Odsunęłam się od niego. Usiedliśmy na wygodnej sofie. Nie mogłam się doczekać, aż otworzy prezent. Patrzyłam jak wyciąga pudełko. Jego uśmiech powiększył się gdy wyciągnął wisiorek.

-Podoba ci się? - nieśmiało zapytałam. Wyglądał na zaskoczonego.

-Tak - parsknął - dziękuję.

Zaczął pakować wszystko do środka. Spojrzałam w bok na Tae, który siedział z kamienną twarzą. Przewróciłam oczami. Dlaczego musiał się tak zachowywać? Nie zrobiłam nic złego.

-Namjoon niedługo wpadnie. Chciał z tobą o czymś pogadać, ale niczego mi nie zdradzał - napomknął Hobi. Odstawił kolorową torebkę na bok.

-Namjoon ma do mnie sprawę? - podniosłam brwi. To była niecodzienna sytuacja.

-No tak jakoś wyszło - wzruszył ramionami - Co tam u was?

-U nas? - powtórzyłam i obejrzałam się na bok - Jest spokojnie..

-Nie nudzisz się? - dopytywał - A właśnie! Planowaliśmy z Taehyungiem jakiś biwak, wyjazd w naturę. Wiesz, żeby sobie posiedzieć. Nadal jest trochę zimno, ale pogoda ma się zmieniać. Zastanawialiśmy się nad następnym tygodniem. Może chciałabyś z nami pojechać?

-Będziecie tylko wy? - przygryzłam wargę. 

-Tak, chyba że chcesz kogoś jeszcze. Możesz zaprosić kogo chcesz. Co ty na to?

-Jeśli Tae nie ma nic przeciwko to z chęcią.. - mruknęłam.

Spojrzałam na niego, a on tylko westchnął.

-T/I czemu w ogóle masz wątpliwości? - odezwał się swoim głębokim głosem. 

-Bo prawie cały dzień się do mnie nie odzywasz - powiedziałam pretensjonalnie.

-On czasami taki jest. Nie odzywa się, gdy jest obrażony - wytłumaczył Hobi.

-Nie jestem obrażony! - krzyknął ze złością.

-Tak, wiemy - uśmiechnął się niewinnie. Hamowałam się przed śmiechem.

Skrzyżował ręce przez co wyglądał komicznie. Jednak moje oczy zdążyły zauważyć Namjoona, który w pośpiechu do nas prawie biegł. Zdyszany podszedł do nas i przywitał się.

||I'LL MAKE YOU MINE||JUNGKOOK X READER||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz