-Dziękuję, że się zgodziłeś ze mną pójść.. - przerwałam panującą ciszę.
Nie odpowiedział tylko schował ręce do kieszeni. Od rana był ponury. Nie próbowałam go o to pytać, bo często odpowiadał milczeniem. Nie wiedziałam co mu takiego zrobiłam.
Szliśmy do kawiarni, w której się umówiliśmy. Nie zmieniałam miejsca spotkania. Nie wspominałam też o niczym dla Tae. Nie lubił słuchać o Jiminie.
Odkąd zamieszkałam w dormie, zmienił się. Wcześniej wydawało mi się że dobrze dogadywali się. Jednak teraz źle reagował, gdy o nim wspominałam. Myśl, że to moja wina ciągle siedziała mi na karku.
Duża nazwa kawiarni była przed moimi oczami. Bezpiecznie weszliśmy do środka. W końcu miałam okazję rozejrzeć się po wnętrzu. Było tu dość przytulnie. Kolory trochę ponure, ale w tym samym czasie klasyczne. Podobał mi się odcień brązu na niektórych ścianach.
-Tam jest - jego ręka otarła się o moją. Szybko poszłam za nim.
-Cześć - przywitał się z nim.
Zaskoczony odwrócił się do nas i wstał z uśmiechem na twarzy. Nie tracąc więcej czasu podeszłam do niego.
-Wszystkiego najlepszego! - podałam mu prezent - mam nadzieję, że ci się spodoba - powiedziałam z uśmiechem. Objęłam go za szyję i pocałowałam w policzek.
-Och.. nie trzeba było, dziękuję..
Odsunęłam się od niego. Usiedliśmy na wygodnej sofie. Nie mogłam się doczekać, aż otworzy prezent. Patrzyłam jak wyciąga pudełko. Jego uśmiech powiększył się gdy wyciągnął wisiorek.
-Podoba ci się? - nieśmiało zapytałam. Wyglądał na zaskoczonego.
-Tak - parsknął - dziękuję.
Zaczął pakować wszystko do środka. Spojrzałam w bok na Tae, który siedział z kamienną twarzą. Przewróciłam oczami. Dlaczego musiał się tak zachowywać? Nie zrobiłam nic złego.
-Namjoon niedługo wpadnie. Chciał z tobą o czymś pogadać, ale niczego mi nie zdradzał - napomknął Hobi. Odstawił kolorową torebkę na bok.
-Namjoon ma do mnie sprawę? - podniosłam brwi. To była niecodzienna sytuacja.
-No tak jakoś wyszło - wzruszył ramionami - Co tam u was?
-U nas? - powtórzyłam i obejrzałam się na bok - Jest spokojnie..
-Nie nudzisz się? - dopytywał - A właśnie! Planowaliśmy z Taehyungiem jakiś biwak, wyjazd w naturę. Wiesz, żeby sobie posiedzieć. Nadal jest trochę zimno, ale pogoda ma się zmieniać. Zastanawialiśmy się nad następnym tygodniem. Może chciałabyś z nami pojechać?
-Będziecie tylko wy? - przygryzłam wargę.
-Tak, chyba że chcesz kogoś jeszcze. Możesz zaprosić kogo chcesz. Co ty na to?
-Jeśli Tae nie ma nic przeciwko to z chęcią.. - mruknęłam.
Spojrzałam na niego, a on tylko westchnął.
-T/I czemu w ogóle masz wątpliwości? - odezwał się swoim głębokim głosem.
-Bo prawie cały dzień się do mnie nie odzywasz - powiedziałam pretensjonalnie.
-On czasami taki jest. Nie odzywa się, gdy jest obrażony - wytłumaczył Hobi.
-Nie jestem obrażony! - krzyknął ze złością.
-Tak, wiemy - uśmiechnął się niewinnie. Hamowałam się przed śmiechem.
Skrzyżował ręce przez co wyglądał komicznie. Jednak moje oczy zdążyły zauważyć Namjoona, który w pośpiechu do nas prawie biegł. Zdyszany podszedł do nas i przywitał się.
CZYTASZ
||I'LL MAKE YOU MINE||JUNGKOOK X READER||
FanfictionŻycie pogrywa sobie ze mną bardziej niż myślałem. Co mam jeszcze zrobić, żeby to zatrzymać? Wszystko dzieje się zbyt szybko. Chcę być już na zawsze z tobą. ❞𝑻𝒆𝒔𝒌𝒏𝒊𝒆 𝒛𝒂 𝒕𝒐𝒃𝒂❞ Jak wiele razy jeszcze to powtórzę? 🔓31.01.2021🔓 🔒🔒