75

161 18 5
                                    

Pov Jungkook

Przeciągnąłem się i poczułem ból w karku. Przekręciłem się na drugą stronę poduszki i wciąż będąc zmęczonym otworzyłem oczy. Patrzyłem się przez dłuższą chwilę na podłogę zauważając tam puste szklane butelki.

Oparłem się na łokciach i usiadłem. Rozglądałem się po otoczeniu nie rozumiejąc jak znalazłem się w tym stanie. Zauważyłem ubrania po drugiej stronie kanapy, na której spałem. Szybko je zabrałem, żeby się ubrać.

-Obudziłeś się - usłyszałem żeński głos, na który się wzdrygnąłem.

Spojrzałem w kierunku drzwi, gdzie stała dziewczyna. Trzymała ona w ręku szklankę wody i paczkę tabletek.

-To ty.. - westchnąłem widząc znajomą twarz.

Zostawiła wszystko co trzymała na ławie i podeszła do mnie.

-Weź to, poczujesz się lepiej - sięgnęła do guzików od mojej koszuli i zapieła te górne, które były rozpięte.

-Gdzie jest mój telefon? - rozglądałem się.

-Rozładował się, więc podłączyłam go do gniazdka - oznajmiła.

Od razu poszedłem do okna, gdzie leżał telefon. Włączyłem go i zauważyłem dużo nieodebranych połączeń razem z godziną, która wskazywała na prawie jedenastą.

-Muszę wracać do domu - oznajmiłem i włożyłem telefon do kieszeni.

-Nie zapomnij o tabletkach.

Skinąłem głową i od razu chwyciłem za paczkę tabletek i wodę. Połknąłem dwie i poszedłem w stronę drzwi wyjściowych.

-Wziąłeś klucze? - oparła się o futrynę  i patrzyła na to jak zakładam buty.

Dotknąłem się po kieszeniach szukając ich, ale były puste.

-Nie - powiedziałem w pośpiechu i zacząłem zakładać kurtkę.

-Przyniosę je - poszła powolnym krokiem.

Byłem zdenerwowany tym, że o niczym jej nie powiedziałem. Musiałem znaleźć jakąś wymówkę.

-Masz - podała mi klucze, które od razu od niej zabrałem.

-Dzięki za wszystko - podeszłem do niej żeby ją uściskać co odwzajemniła.

-Wiesz, następnym razem możesz zabrać też T/I ze sobą - powiedziała z uśmiechem.

Odsunąłem się od niej i spojrzałem podejrzliwie.

-Przecież żartowałam - machnęła ręką i podbiegła, żeby dać mi całusa w policzek.

-Spotkacie się przy innej okazji, musimy coś zorganizować - powiedziałem zanim otworzyłem drzwi - na razie - machnąłem ręką i zeszłem na sam dół klatki schodowej.

Znowu spojrzałem na ekran telefonu. Wyglądało na to, że wszystkie połączenia były z wczoraj. Miałem nadzieję, że zbyt mocno nie martwiła się moją nieobecnością. Wsiadłem do samochodu i jak najszybciej odjechałem.

Zdecydowałem się nie dzwonić, tylko od razu zjawić się w domu. Kręciło mi się w głowie i nie mogłem sobie przypomnieć co wczoraj się wydarzyło. Nie pamiętałem o tym, żebym pił. Jednak wciąż ból głowy wskazywał na to, że jednak piłem.

Przyspieszyłem, żeby jak najszybciej znaleźć się na miejscu.

~*~

Wszedłem na palcach i rozebrałem się. Chciałem żeby nikt nie zauważył, że tak późno wracam. Było cicho przez co miałem nadzieję, że jeszcze śpi.

Zauważyłem Yeeun, krzątającą się w kuchni, więc tam poszedłem. Mogła mi powiedzieć co się dzieje.

-T/I jeszcze śpi? - wyszeptałem.

-Nie, jest na tarasie - odpowiedziała równie cicho co ja.

-Sama? - dopytałem, bo zauważyłem drugie auto na podjeździe.

-Tak, Pan Taehyung jest na górze. Wczoraj razem wrócili do domu - wyjaśniła.

Skinąłem głową i poszedłem w kierunku tarasu. Drzwi były lekko otwarte, a wiatr rozwiewał białe zasłony. Wyjrzałem żeby upewnić się że tam jest.

Stała odwrócona tyłem z założonymi rękami. Była zła, zmartwiona albo zamyślona - tylko to mogłem odczytać po tym jak stała. Powoli zbliżyłem się do niej i objąłem od tyłu rękami.

-Wróciłem - pocałowałem jej policzek. Jednak jej wyraz twarzy wciąż pozostał taki nijaki - jesteś zła? - zapytałem bo była cicho.

Zaprzeczyła głową, wciąż milcząc. To sprawiało, że się stresowałem.

-Byłem w firmie i telefon mi się rozładował. Zauważyłem, że dzwoniłaś dopiero gdy trochę go naładowałem - wytłumaczyłem.

Jednak wciąż milczała. Coś musiało być nie tak. Puściłem ją żeby móc stanąć przed nią. Ująłem jej policzki w ręce i pochyliłem się żeby spojrzeć w jej oczy.

-Hej, jesteś smutna? - coś było nie tak - Czemu jesteś taka cicha? To przeze mnie?

-Nie.. - mruknęła.

-Więc co się stało? - byłem zmartwiony.

-Taehyung się szykuje, pojedziemy na policję - mówiła cicho.

Czułem się wybity z rytmu. Jakby ominął mnie punkt zwrotny całej tej sprawy. Musiałem dowiedzieć się wszystkiego.

-Dzwonili? Mają jakąś poszlakę? - miałem nadzieję, że niedługo to się zakończy.

-Dzwonili i powiedzieli, że go przesłuchują - mówiła szorstkim głosem.

-To wspaniale! - ucieszyłem się z wiadomości. Jednak ona wydawała się być wciąż smutna - Czemu się nie cieszysz? To oznacza, że jesteś już bezpieczna i że go złapali- mówiłem z pełnym uśmiechem na twarzy.

-To Jimin znalazł go i zaprowadził na komendę..

||I'LL MAKE YOU MINE||JUNGKOOK X READER||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz