- Adek, bo dzieci śpią uspokój się - usłyszałam głos brata, który naśladował głos mamy - Adrian do cholery przestań no..- zasmialam się wchodząc do kuchni zerknęłam na mamę, która cała czerwona stała z wkurzoną miną, gdy ojciec śmiał się i chyba jednocześnie dusił się kanapką
- Dobrze naśladujesz mamy głos - powiedział śmiejąc się dalej
- Ja nie mam tak piskliwego głosu! - krzyknęła po czym obrażona wróciła do robienia sałatki
- Musimy częściej spać w salonie, może nawet kiedyś zobaczymy jak akcja rozgrywa się w kuchni - powiedział cicho Dorian, ale nie wystarczająco cicho
- Jak chcesz zobaczyć takie rzeczy to pornosy sobie obejrzyj
- Adrian! - mama zmierzyła go wzrokiem na co on wzruszył ramionami
- Spoko mamo, już ogladam - wybuchnęłam śmiechem kiedy mama z nożem w ręce stała wmurowana z otwartymi ustami
- No.. ja jadę po Lilkę i widzimy się za .. moze jeszcze na lody ją zabiorę - spojrzałam na ojca, który starajac się powstrzymać śmiech uciekał jak najszybciej od rozpoczynającej się wojny
- Adrian czy Ty zamierzasz to tak zostawić?! Twój syn ogląda gole baby w internecie cholera wie jeszcze co robi, a Ty uciekasz zamiast z nim porozmawiać?! - ruszyła za nim dlatego razem z Dorianem mieliśmy chwile na ewakuacje, zabraliśmy nasze herbaty i kanapki po czym od razu schowaliśmy się w moim pokoju.
- Serio oglądasz pornuchy?
- No co Ty, nie no raz se obejrzałem ale nie oglądam. Chciałem zobaczyć reakcje - wzruszył ramionami jedząc dalej, a ja przytaknęłam głową .
Tata chyba jednak przetłumaczył mamie, gdyż od ponad godziny nie przyszła do nas ani nie krzyczała na cały dom.
Gdy doprowadziłam się do ładu zeszłam pomoc jej w kuchni, bo kiedy miał ktoś przyjść ona wariowała.
Nie umiem gotować ale kroić umiem nie?
- Pomoc Ci? - zapytałam wiążąc włosy
- W sumie .. posprzątasz trochę w salonie? - no serio
- No dobra - mruknęłam niezadowolona i ruszyłam do salonu zastanawiając się co właściwie mam tu sprzątać
Od dawna wiadomo, że mama jest maniakiem czystości i obie inaczej widzimy bałagan.
Dla mnie bałagan jest dopiero, gdy na dywanie widać w cholerę małych śmieci i ubrania są porozrzucane po całym pokoju, dla mamy jest wtedy, gdy mały okruszek leży na ziemi, a na komodzie osiądzie się trochę kurzu.
Chcąc czy nie chcąc zaczęłam ścierać „kurze", bo prawie w ogóle go nie było
Gdy umyłam podłogę ruszyłam na korytarz gdzie również posprzątałam.
- No żartujecie sobie! Wypad z tymi buciorami! Podloge umyłam! - krzyknęłam z kuchni widząc jak tata z Lilką wchodzą do domu i rzucają buty koło szafy.
A niby syn jest jak ojciec..
- Do szafy schowajcie te buciory - westchnęłam wracając do kuchni i krojąc kolejne warzywa, gdy mama smażyła mięso.
- Od kiedy Ty się taka czyścioszka zrobiłaś - zaśmiał się ojciec
- Od wtedy, gdy niszczysz moją ciężką prace - mruknęłam nie odrywając wzroku od pomidora
- Widać, że cała matka - spojrzałam na niego wkurzonym wzrokiem, gdy nalewał sobie picia do szklanki.Odłożyłam nóż i bez słowa ruszyłam na górę.
- Lena przepraszam! - usłyszałam, gdy zamykałam za sobą drzwi.
CZYTASZ
Nigdy nie jest za późno 2/Beteo
FanfictionCo słychać po kilkunastu latach u Adriana i Ady? Jak toczy się ich życie? Przeczytaj, a będziesz wiedzieć 😎 Druga część „Nigdy nie jest za późno" ❤️ Pierwsza część na moim profilu.