3.

567 18 1
                                    

- Adek, bo dzieci śpią uspokój się - usłyszałam głos brata, który naśladował głos mamy - Adrian do cholery przestań no..- zasmialam się wchodząc do kuchni zerknęłam na mamę, która cała czerwona stała z wkurzoną miną, gdy ojciec śmiał się i chyba jednocześnie dusił się kanapką

- Dobrze naśladujesz mamy głos - powiedział śmiejąc się dalej

- Ja nie mam tak piskliwego głosu! - krzyknęła po czym obrażona wróciła do robienia sałatki

- Musimy częściej spać w salonie, może nawet kiedyś zobaczymy jak akcja rozgrywa się w kuchni - powiedział cicho Dorian, ale nie wystarczająco cicho

- Jak chcesz zobaczyć takie rzeczy to pornosy sobie obejrzyj

- Adrian! - mama zmierzyła go wzrokiem na co on wzruszył ramionami

- Spoko mamo, już ogladam - wybuchnęłam śmiechem kiedy mama z nożem w ręce stała wmurowana z otwartymi ustami

- No.. ja jadę po Lilkę i widzimy się za .. moze jeszcze na lody ją zabiorę - spojrzałam na ojca, który starajac się powstrzymać śmiech uciekał jak najszybciej od rozpoczynającej się wojny

- Adrian czy Ty zamierzasz to tak zostawić?! Twój syn ogląda gole baby w internecie cholera wie jeszcze co robi, a Ty uciekasz zamiast z nim porozmawiać?! - ruszyła za nim dlatego razem z Dorianem mieliśmy chwile na ewakuacje, zabraliśmy nasze herbaty i kanapki po czym od razu schowaliśmy się w moim pokoju.

- Serio oglądasz pornuchy?

- No co Ty, nie no raz se obejrzałem ale nie oglądam. Chciałem zobaczyć reakcje - wzruszył ramionami jedząc dalej, a ja przytaknęłam głową .

Tata chyba jednak przetłumaczył mamie, gdyż od ponad godziny nie przyszła do nas ani nie krzyczała na cały dom.

Gdy doprowadziłam się do ładu zeszłam pomoc jej w kuchni, bo kiedy miał ktoś przyjść ona wariowała.

Nie umiem gotować ale kroić umiem nie?

- Pomoc Ci? - zapytałam wiążąc włosy

- W sumie .. posprzątasz trochę w salonie? - no serio

- No dobra - mruknęłam niezadowolona i ruszyłam do salonu zastanawiając się co właściwie mam tu sprzątać

Od dawna wiadomo, że mama jest maniakiem czystości i obie inaczej widzimy bałagan.

Dla mnie bałagan jest dopiero, gdy na dywanie widać w cholerę małych śmieci i ubrania są porozrzucane po całym pokoju, dla mamy jest wtedy, gdy mały okruszek leży na ziemi, a na komodzie osiądzie się trochę kurzu.

Chcąc czy nie chcąc zaczęłam ścierać „kurze", bo prawie w ogóle go nie było

Gdy umyłam podłogę ruszyłam na korytarz gdzie również posprzątałam.

- No żartujecie sobie! Wypad z tymi buciorami! Podloge umyłam! - krzyknęłam z kuchni widząc jak tata z Lilką wchodzą do domu i rzucają buty koło szafy.

A niby syn jest jak ojciec..

- Do szafy schowajcie te buciory - westchnęłam wracając do kuchni i krojąc kolejne warzywa, gdy mama smażyła mięso.

- Od kiedy Ty się taka czyścioszka zrobiłaś - zaśmiał się ojciec

- Od wtedy, gdy niszczysz moją ciężką prace - mruknęłam nie odrywając wzroku od pomidora

- Widać, że cała matka - spojrzałam na niego wkurzonym wzrokiem, gdy nalewał sobie picia do szklanki.

Odłożyłam nóż i bez słowa ruszyłam na górę.

- Lena przepraszam! - usłyszałam, gdy zamykałam za sobą drzwi.

Nigdy nie jest za późno 2/BeteoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz