Pytania pod rozdziałem, zapraszam do komentowania. Brakuje mi waszych dyskusji i komentarzy w rozdziałach 😭
💬⭐️⬇️
~ White ~
- Tata! Mogę nie iść na pierwszą lekcje? Mama mówi, że mam iść, a Pola i Andzia nie idą! - powoli otworzyłem jedno oko i widząc nad sobą twarz córki delikatnie się uśmiechnąłem
- A co masz pierwsze? - odgarnąłem włosy do tyłu
- Muzykę - usiadła na łóżku uważnie mi się przyglądając
- Jak dasz mi pospać jeszcze 40 minut to zostań. Poćwiczę sam z Tobą tą muzykę czy coś tam - machnąłem ręką i wtulilem się z powrotem w poduszkę
- Sebastian do cholery! Sara nie, jedziesz normalnie. Tata na 9:30 musi być w biurze, a ja zaraz wychodzę, wstawaj imprezowiczu.
- Ja nie wiem czy w auto mogę wsiąść, a Ty mi każesz ją zawieźć i jechać do biura? - zerwałem się do siadu przez co moja głowa jeszcze bardziej bolała
- Mam to gdzieś. Uber albo autobusy tez jeżdżą, kocham Cię. Do później - cmoknela moje usta zabierając z wieszaka swoją kurtkę - Aa.. weź się porządnie umyj.
Moja impreza z Chivasem poszła o jedną flaszkę za daleko więc dziś będę cierpieć.
Dosłownie cierpieć.
Ale najpierw muszę wstać z łóżka.
- Tata, bo nie zdążę - spojrzałem na córkę po czym na zegarek, który wskazywał 07:41
- To się spóźnisz - machnąłem ręką
- To mogę iść na tą drugą godzinę?
- Sarcia jak matka wejdzie w dziennik to nas udusi wiec lepiej żebyś się spóźniła niż żebyś nie szła - mówiłem wstając z łóżka i wyciągając alkomat z szafki.
Ada zakupiła taki Pauli w zeszłym roku na Mikołaja, jak moja żona zaczęła marudzić jaki to ze mnie pijak.
Ciekawe czemu Ada tak nie bada Betelaka..
Po 30 minutach byłem gotowy do wyjścia, ale jeszcze raz dokładnie sprawdziłem czy na pewno mogę wsiąść za kółko.
- Dobra jedziemy - spojrzałem na swoje odbicie w lusterku i przeczesując jeszcze raz włosy zacząłem zakładać buty
- Odbierzesz mnie? Bo jak nie to potrzebuje na bilet.
- Jak kończysz o 15 to mama Cię odbierze - zerknąłem na zegarek śmiejąc się w duchu z Sary, która trzeci raz wiąże tego samego buta.
- 14:45 ale poczekam do tej 15 - westchnęła niezadowolona po czym razem ruszyliśmy do mercedesa.
- Mam Cię odprowadzić? - usmiechnalem się głupio patrząc na dziewczynkę
- Tato nie mam 8 lat.. - zaśmiała się wysiadając z samochodu - Chociaż.. możesz iść mi usprawiedliwić to spóźnienie..
Tak na prawdę żartowałem z tym odprowadzaniem, bo nie miałem ochoty widywać się z jej nauczycielami.
Od tego jest Paula.
- Idę, ale co mam powiedzieć?
- Że jesteś na kacu i zaspałeś - spojrzałem na nią ze zmarszczonymi brwiami - Nie nie mów tak lepiej, powiedz, że u dentysty byłam czy coś..
- O 7 rano?
- Obydwoje nie umiemy wymyślać kłamstw więc będą wiedzieli, że mam to po Tobie. To pa! - stanąłem w miejscu, gdy dziewczynka zniknęła w szatni, bo nie za bardzo wiedziałem gdzie iść. Bo nie powiedziała mi w której sali ma lekcje...
CZYTASZ
Nigdy nie jest za późno 2/Beteo
FanfictionCo słychać po kilkunastu latach u Adriana i Ady? Jak toczy się ich życie? Przeczytaj, a będziesz wiedzieć 😎 Druga część „Nigdy nie jest za późno" ❤️ Pierwsza część na moim profilu.