W drugi dzień od wyjazdu taty do Hiszpanii, mama była nieobecna. Nie wiedziałam czy coś się stało czy po prostu tęskni za mężem, z którym na każde tego typu wycieczki przecież jeździła.
No zazwyczaj.
Gdy coś do niej mówiłam ona albo nie odpowiadała albo prosiła,abym powtórzyła pytanie, bo nie słyszała. Doriana wczoraj zapomniała zabrać z treningu przez co szedł w wielką ulewę na nogach, bo autobus tez mu uciekł.
W sumie to śmiesznie było zobaczyć go wkurzonego w przemoczonych ubraniach.
- Mamo mam zrobić dziś obiad czy możemy coś zamówić? - zapytałam wiedząc, że do 17 nie będzie jej w domu, patrzyłam na nią uważnie, gdy ta odpisywała na laptopie na e-maila.
- Ymmm.. no nie wiem, a co byś chciała ugotować? Nie wiem co jest w lodowce - zerknęła na mnie po czym wróciła wzrokiem do komputera, wstałam od blatu i ruszyłam do lodowki, gdzie nie było prawie nic..
- Na zakupy tez może pójdę - mruknęłam
- Jeju, miałam wczoraj po pracy wejść do sklepu.. zaraz pojadę mam jeszcze poltorej godziny - zerknęła na zegarek na ręce po czym wstała od stołu
- Mamo na pewno wszystko jest w porządku ? Chodzisz strasznie rozkojarzona - spojrzałam na nią, gdy ona niepewnie patrzyła w moją stronę - Wiesz.. ja tez tęsknie za tatą, ale to jeszcze tylko kilka dni i będzie w domu ..
- Nic się nie dzieje skarbie.. po prostu.. - usiadła na krześle - Nie ważne, masz racje. Pewnie tęsknie za tatą - odgarnela swoje czarne włosy do tylu po czym delikatnie się uśmiechnęła. Zmarszczyłam brwi patrząc na jej twarz z wielką uwagą wiedząc dobrze, że ściemnia.Tata miał racje, że słaby z niej kłamca.
- Jasne, to może kup mi składniki na spaghetii- dodałam idąc do salonu, gdzie siedział Dorian - Kurde, coś mi tu nie gra ... - usiadłam obok niego zastanawiając się poważnie nad zachowaniem mamy
- Co znowu zrobiłem ? - westchnął
- Nic, nie widzisz zachowania mamy? Drażnij mnie to, że coś jej jest, chodzi struta ale nam nie powie o co chodzi, a jak gada z tatą udaje, że jest okej. Już wczoraj wieczorem tata do mnie pisał co jest mamie! - mówiłam, gdy kobieta wyszła z domu
- No zauważyłem, najbardziej wtedy jak o mnie zapomniała... albo jak dziś rano przypaliła jajecznicę, LENA JAK MOŻNA ZEPSUĆ JAJECZNICĘ?!
- Boże Ty wiecznie o sobie - szturchnelam go w ramie
- Może ma kochanka - wzruszył ramionami, a ja z otwartymi ustami spojrzałam na niego nie wierząc w to co usłyszałam
- Jesteś nienormalny... mama i kochanek.. proszę Cię.. coś się na pewno musiało stać..
- Sprawdźmy to - wstał z miejsca - Chodź poszukamy czegoś - na początku wcale nie było dla mnie wygodne grzebanie w rzeczach rodziców, ale co miałam zrobić,aby dowiedzieć się co jest grane ?Koniec końców nie znaleźliśmy nic. Nawet żadnej kartki, która mogłaby nas na coś naprowadzić.
- I co teraz?
- Lena może za bardzo wymyślamy co? - zapytał siadając z powrotem na kanapie
- Jak możemy wymyślać skoro to się dzieje na prawdę ..
- No niby tak.. no nie wiem, pośledzimy ją w drodze do pracy? - usmiechnelam się na jego pomysł i klasnelam w ręce
- Elegancko! Idę się szykować ! - ruszyłam w kierunku swojego pokoju, aby od razu zabrać się za ubieranie i malowanie. Starałam się robić to dokładnie, bo zamierzałam później spotkać się z Julkiem, który za trzy godziny kończy swoją wakacyjną prace w NOBOCOTO Studio.Oczywiście z Dorianem wyszliśmy z domu wcześniej,aby dojechać pod biuro przed mamą, która jakby nigdy nic weszła do budynku wcześniej czekając na Paulę, która również szła do pracy.
A dosłownie 5 minut później dostałam od niej wiadomość.od: Mamusia💖
Lencia zrob więcej tego spaghetii i poproś Doriana, żeby posprzątał trochę w salonie.
Po pracy przyjadę z ciocią Paulą i Sarą.
CZYTASZ
Nigdy nie jest za późno 2/Beteo
FanfictionCo słychać po kilkunastu latach u Adriana i Ady? Jak toczy się ich życie? Przeczytaj, a będziesz wiedzieć 😎 Druga część „Nigdy nie jest za późno" ❤️ Pierwsza część na moim profilu.