18.

485 20 2
                                    

- Co robicie? - zapytałam siadając na leżaku i od razu zakładając na nos okulary, które miały uchronić mnie przed łysym, który dziś świecił niebywale mocno
- Kupiliśmy z tatą nowy basen i będziemy rozkładać - powiedział Dorian, który na rogi maty kładł cegły - Ale jak chcesz się w nim kapać to musisz nam pomóc - zaśmiał się
- W takim razie z jakiej racji używasz trampoliny skoro to ja ją składałam? - uniosłam brew do góry, a Dorian udawał, że wcale mnie nie słyszy.
- Ja Ci to pomogę rozłożyć, ale pilnujecie później wody, bo nas nie ma - spojrzałam na tatę, który wyciągał wszystkie części basenu z kartonu
- Mnie tez nie ma, idę się z Julkiem spotkać i odebrać wyniki matury- mruknęłam rozkładając się wygodnie
- Znowu się lubicie ?
- Jeszcze nie, może dziś go polubię z powrotem - zaśmiałam się, a brat razem ze mną.

Przeglądam telefon co chwile patrząc jak Dorian nieudolnie próbuje pomóc tacie, ale przerosła go wielkość basenu i koniec końców tata rozkładał sam, a on tylko trzymał.
- Ej a co w ogóle z ciocią Anetą? Przeprosiła? - zapytał Dorian przez co od razu zablokowałam telefon i spojrzałam na tatę
- Dzwoniła do mamy, ale wiecie jaka ona jest.. nie odebrała, bo duma jej nie pozwala.. Zresztą.. To kłótnia między nimi i nie wpieprzam się dopóki..
- Ktoś nie obrazi Twojej rodziny - dokończył Dorian - A swoją drogą.. przecież ciocia i dziadkowie to tez Twoja rodzina wiec dlaczego ich możesz obrażać kiedy oni obrażają nas?
- Dorek za dużo pytań - zasmial się - Po prostu jak będziesz miał swoją rodzine to to zrozumiesz.. Nie wiem, czułbyś się dobrze, gdyby Twoja siostra obrażała Twoją żonę?
- Nie mam żony to nie wiem - wzruszył ramionami
- To po co zadajesz te pytania jak nie potrafisz postawić się w danej sytuacji? - przenosiłam wzrok z ojca na brata w międzyczasie zahaczając wzrokiem o rozkładany basen, który zaraz pieprznie jak Dorian nie będzie mocniej go trzymał.
- Bo myślałem, że jakoś sensownie mi to wytłumaczysz, a Ty jak zwykle każesz mi się postawić w Twojej sytuacji, no nie wiem może jak będę miał taką sytuacje to przyznam Ci racje wtedy. Najwyżej przyjdę na grób i powiem „tak tato miałeś racje".
- Czy Ty mnie próbujesz szybciej uśmiercić? - zaśmiałam się, bo już na prawdę nie mogłam wytrzymać słuchając ich.

To właśnie było fajne z tatą, że nawet rozmowę na poważnie potrafił przełożyć na żarty, a gdy ktoś mówił o jego grobie to on się śmiał.

- No nie no, dożyj wnuków, bo ktoś musi je bawić ale żebyś się tez nie męczył zbyt długo nie..
- Jasne, dzięki za troskę.

- Adrian skończyliście? - otworzyłam oczy i rozejrzałam się dookoła, widząc rozłożony basen, a obok niego brata ze szlauchem byłam pewna, że przysnęłam..
- Tak, już idę się ubierać - spojrzałam na zegarek i wstałam z leżaka tak szybko, że z powrotem na nim wylądowałam.
- A Ty co? Pijana? - spojrzałam na mamę, która stała w drzwiach tarasu i śmiała się
- Nie śmieszne - mruknęłam wstając z powrotem - Podrzucicie mnie do szkoły?
- Ale za 5 minut masz być gotowa - powiedziała wracając do domu i siadając w kuchni.

Rodzice w sumie nie chcieli powiedzieć gdzie jadą, a ja nie chciałam naciskać. W szkole odebrałam wyniki matury i zadowolona z siebie ruszyłam w stronę przystanku autobusowego, aby dojechać do centrum gdzie umówiłam się z Julkiem.
Matura poszła mi na prawdę dobrze (jak na mnie) i liczyłam na to, że dostanę się na studia.

do: Julek💖
Za 5 minut mam autobus wiec będę w centrum tak za 15/20 minut.

od: Julek💖
Oki, będę czekać na przystanku🥰

Zablokowałam telefon od razu wkładając go do torebki, gdy tylko autobus podjechał na przystanek, a po 20 minutach byłam na miejscu, gdzie rzeczywiście Julek czekał na przystanku.

Stresowałam się, bo to nasze pierwsze spotkanie po jego przyjeździe i nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Raczej tego, że powie mi cześć i spadaj czy będzie chciał się pogodzić. W zasadzie nie byłam na jego już zła, miałam sporo czasu na przeanalizowanie tego o czym rozmawiał z chłopakami i jak ta rozmowa wyglądała, a było tak, że on wcale nie miał dojścia do głosu i próbowali mu to narzucić, ale chciałam żeby chociaż trochę pokazał, że zależy mu na mnie i naszej znajomosci dlatego też zwlekałam z tym spotkaniem.

Nigdy nie jest za późno 2/BeteoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz