4.

567 21 4
                                    

Mój sobotni wieczór ostatecznie skończył się tak, że pijaną i ujaraną mój pijany i ujarany ojciec odbierał mnie o 3 nad ranem z drugiego końca Warszawy taksówką, gdy sama Kinga stwierdziła, że ma dość i idzie do domu.

A ja, że byłam ujarana nie wiedziałam gdzie dokładnie jestem, dopiero gdy wysłałam tacie lokalizacje znalazł mnie z łatwością.

A za to niedzielny poranek był dla mnie okropny mama chyba za karę obudziła mnie chwile po 9 z niezbyt miłym głosem.

Jedyne czego w tym wszystkim nie żałowałam to tego, że wysłałam Piotrkowi to zdjęcie i zanim zdążył odpisać zablokowałam go wszędzie gdzie się dało.

Co prawda to nie dorosłe zachowanie, ale mnie tam satysfakcjonuje.

Po na prawdę długim prysznicu i ogarnięciu się do chociaż minimalnego stopnia zeszłam na dół gdzie rodzice chyba na mnie czekali, bo siedzieli przy stole na przeciwko siebie i w ciszy pili kawę.

Na sam zapach niezle mnie zmuliło.

- Hej - odezwałam się cicho nawet na nich nie patrząc

- No witam księżniczkę - mruknęła mama przez co już wiedziałam, że będzie zle.

Nigdy nie nazywała mnie księżniczką, no chyba, że była zła .

Może po prostu zacznę się tłumaczyć?

- Ja.. przepraszam - powiedziałam odwracając się do nich z sokiem w ręce - Ja nie wiedziałam co mam zro..

- Lena nie interesuje mnie to! - krzyknęła mama przez co się wzdrygnęłam - Dlaczego nie powiedziałaś wcześniej, że chcesz iść na imprezę tylko wychodzisz wieczorem mówiąc tacie „idę na chwile do Kingi" to było na chwile?!

- Ada daj jej się wytłumaczyć, przecież chciała coś powiedzieć - dodał tata patrząc niezadowolony na swoją żonę

- Nie, po prostu już mam tego dosyć. Odkąd jesteś z tym Piotrkiem to Ci odbiło do końca, przypomnę Ci, że jeszcze nie jesteś pełnoletnia i nie możesz robić co chcesz - spojrzałam na nią ze łzami w oczach, bo przez chwile na prawdę zapomniałam o Piotrku..

- Spoko tato, Dorianowi i Lilce dalibyście jeszcze czas na wymyślenie porządnej wymówki - spojrzałam na ojca po czym zabierając jedynie sok ruszyłam z powrotem do pokoju, z którego nie zamierzałam dziś wychodzić.

Słysząc jeszcze urywek kłótni rodziców zamknęłam za sobą drzwi na klucz i rzuciłam się na łóżko.

Było mi przykro, już nawet nie ze względu na Piotrka ale na postawę mamy.

Nie dała mi nawet szansy, abym wytłumaczyła co mną kierowało i mimo, że marne szanse by były, że akurat w tym momencie by mi współczuła ja chociaż chciałam komuś o tym powiedzieć.

Potrzebowałam porady kogoś starszego niż Kinga, a moi rodzice byli najlepszymi kandydatami do tego, bardziej tata.

Zerknęłam na telefon ale nie widząc ani jednej wiadomości zakopałam Go w pościeli i sama się w nią wtuliłam.

Pukania do pokoju nie dawały mi spokoju, najpierw usłyszałam głos mamy, z którą w ogóle nie chciałam rozmawiać dlatego udawałam, że śpię.
Z Dorianem i Lilką było podobnie.

Z tatą mi nie wyszło..

~Beteo~

- Ada daj jej się wytłumaczyć, przecież chciała coś powiedzieć - spojrzałem zdenerwowany na Adę, która na prawdę przeginała

- Nie, po prostu już mam tego dosyć. Odkąd jesteś z tym Piotrkiem to Ci odbiło do końca, przypomnę Ci, że jeszcze nie jesteś pełnoletnia i nie możesz robić co chcesz - spojrzałem na córkę, której oczy w momencie się zaszkliły, a mi samemu zrobiło się przykro

Nigdy nie jest za późno 2/BeteoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz