~ Julek ~
Po spędzonych trzech dniach na intensywnym zwiedzaniu miasta jak i okolic postanowiliśmy w końcu zorganizować coś na terenie, na którym mieściły się nasze domki.
Moi znajomi dogadywali się z Leną i jej przyjaciółmi co było dla mnie wielkim plusem, gdyż nie musiałem dzielić czasu pomiędzy.Ale w zasadzie i tak go dzieliłem ze względu na Lenę, z którą chciałem tez spędzić czas sam na sam.
Dzisiaj po szybkim wspólnym obiedzie zdecydowaliśmy się iść w końcu nad jezioro, była na prawdę świetna pogoda, aby trochę popływać, a w przypadku Leny poopalać się.
- Już? - zapytałem siedzac na łóżku Konrada, który znudzony tak jak ja pokazywał mi memy.
- No chwila - mruknęła latając po całym pomieszczeniu w samym stroju kąpielowym.
- Wiesz, że nie musisz się ubierać, bo plaże masz dwa kroki stad? - zaśmiał się jej przyjaciel odkładając telefon
- No wiem.. no dobra, chodź jeszcze zdjęcie i idziemy! - powiedziała szukając telefonu, ale nie chcąc tego przedłużać wyciągnąłem swój po czym podałem jej, aby zrobiła to nieszczęsne zdjęcie, które już po chwili wylądowało na moim story.- Chodźmy! - zaklaskała w ręce wcześniej oddając mi telefon.
Ta dziewczyna na tym wyjezdzie była wulkanem energii, ewidentnie uwielbiała wycieczki i dobrze nadawała się na przewodnika co w sumie udowodniła, gdy zwiedzaliśmy miasto.
Nikt tak szybko nie wygooglował atrakcji w tym mieście.
Za to, gdy tylko wracaliśmy do domków już z niego nie wychodziła i zazwyczaj szła spać, gdy my siedzieliśmy w grupie. Nie było to tak, że unikała kontaktu z innymi, tylko przez to ile w dzień się nagada i nachodzi później musi odpocząć, a moi znajomi całkiem to rozumieli.
Na „plaży" rozłożyliśmy koc na znalezionym wolnym miejscu i mimo wielkich tłumów nad jeziorem znaleźliśmy oddalone od innych miejsce, co było tez spoko.
- Posmarujesz mi plec? - zapytała z usmiechem
- Plec? - uniosłem brew do góry
- Wczoraj z Konradem stwierdziliśmy, że mamy jeden plec wiec będziemy mówić plec - zaśmiałem się po czym odebrałem od niej krem i delikatnie jezdzilem rekoma po jej PLECU - Nawet masaż w gratisie dostanę? - zaśmiała się, gdy rzeczywiście za długo wsmarowywalem ten krem.
- Może później - usmiechnalem się zakładając na nos okulary - Idziesz do wody?
- A Ty tez się posmaruj, spalisz się - podniosła się do siadu - Już wystarczająco kark spaliłeś..
- Niczym moja matka - mruknąłem dając jej posmarować swoje plecy.Z racji, że dziewczyna nie chciała na razie ruszać się z miejsca zostałem z nią, a dopiero gdy przyszli do nas nasi przyjaciele ruszyłem do wody.
Przez cały ten czas i tak nie spuszczalem wzroku z uśmiechniętej Leny.Cieszyłem się, że zgodziła się na ten wyjazd i mamy okazje jeszcze lepiej się poznać, chociaż myśle, że przez te kilka tygodni się do siebie zbliżyliśmy i wcale nie chce ukrywać tego, że bardzo mi na niej zależy.
CZYTASZ
Nigdy nie jest za późno 2/Beteo
FanficCo słychać po kilkunastu latach u Adriana i Ady? Jak toczy się ich życie? Przeczytaj, a będziesz wiedzieć 😎 Druga część „Nigdy nie jest za późno" ❤️ Pierwsza część na moim profilu.