Do zakochania jeden krok // LUBETH //

Rozdział 16

13 maja 2019r. - trwają nagrywki na innej części wyspy.

Od ponad miesiąca trwało kręcenie scen zimowych w północno-zachodniej części Wyspy Księcia Edwarda, gdzie przez większość roku leżał śnieg. Miejscowość, w której się znajdowali nazywała się Norway i tereny wokół tego miasta były wręcz idealne do nagrywania scen. Aktorzy codziennie dojeżdżali na plan, który był położony około dziesięć kilometrów od ich hotelu. Hotel był zachowany w dobrych standardach, lecz jednocześnie nie był zbyt wyniosły i drogi. Każdemu odpowiadał oraz nikt nie miał nic do zarzucenia pokojom, obsłudze czy posiłkom w restauracji hotelowej.

Amybeth miała pokój z Dalilą, z czego obie były zadowolone. Zaraz obok nich mieszkały Kyla, Miranda, Lia oraz Glenna, a kilka pokoi dalej gościli razem Cory, Lucas i Aymeric. Natomiast Kia mieszkała sama z Ashleigh, z czego starsza była średnio zadowolona, ponieważ dziewczyna nie przypadła jej do gustu. Z całych sił jednak starała się tego nie okazywać. Młoda brunetka prawdopodobnie nawet nie zauważyła niechęci blondynki do niej, ponieważ cały czas wręcz obsypywała ją opowieściami z jej życia prywatnego.

Relacja Amybeth i Lucas'a powoli zacieśniała się coraz bardziej i w pewnym momencie mogli nawet stwierdzić, że byli przyjaciółmi. Może nie odbudowali jej do końca, ponieważ Amy nie ufała mu w stu procentach, jednak powoli zaczęła się z nim oswajać i powolutku dążyć do tego, co było wcześniej. Sam Lucas bardzo się cieszył z poprawy kontaktu z rudowłosą, aczkolwiek również był ostrożny i odrobinkę sceptycznie do niej nastawiony. Każde z nich po prostu bało się tego, że jeśli ponownie będą ze sobą bardzo blisko i będą sobie w zupełności ufać, to jeśli nie daj boże znów ich drogi zostaną brutalnie rozdzielone - tym razem nie pozbierają się tak łatwo.

Jednakże przez większość czasu starali się nie myśleć o tej złej stronie medalu, a cieszyć się ze wspólnego towarzystwa i chwil, w których razem się wygłupiają i zachowują jak dzieci. Reszta ich "paczki", a szczególnie Dalila, Cory i Aymeric, którzy gdy dowiedzieli się o ich rozmowie i o pogodzeniu i próbie naprawienia przyjaźni, zaczęli krzyczeć w kółko "No w końcu" oraz mówić, że to była dobra decyzja.

Blondyn nawet ukradkiem dał Montaz'owi banknot dziesięciodolarowy mówiąc, że nigdy więcej się z nim nie zakłada, ponieważ jak się okazało, te dwa mózgi założyły się o to, kiedy Amy i Luc w końcu się dogadają. Rudowłosa miała ochotę ich rozszarpać za to, że zakładają się o takie rzeczy, ale ostatecznie odpuściła, tym samym kapitulując i twierdząc, że "wam i tak już nic nie pomoże". Dalila ponownie jedynie patrzyła się na to wszystko z boku kręcąc głową z politowaniem, śmiejąc się i mówiąc w kółko "Jak dzieci".

Teoretycznie wszystko zaczynało powoli się układać, aczkolwiek zawsze było jakieś "ale". W tym wypadku tą rzeczą była niewykonana przez Luc'a rozmowa z Shannon o ponownej znajomości z Amy, która nie ubłagalnie się do niego zbliżała. Kłamstwem by było stwierdzenie, że chłopak się nie boi, bo bał się reakcji swojej dziewczyny i to cholernie. Zawsze gdy był już do takiej rozmowy gotowy, to szatynka od niego nie odbierała albo on sam nie mógł, ponieważ nagrywał sceny.

Zdawał sobie sprawę z tego, że w końcu musi z nią o tym pogadać i to osobiście, ponieważ nie chciał aby dowiedziała się o tym w inny sposób.

Była godzina około siedemnasta, kiedy Lucas, Amybeth jak i cała reszta grupy skończyła nagrywać scenę meczu hokejowego na lodzie i w spokoju jechali już do hotelu. Kręcili ją od wczesnego rana, dlatego jedyne o czym teraz marzyli to był kubek parującego i rozgrzewającego kakao oraz ciepły koc i rozmowy ze sobą nawzajem.

Gdy tylko Amybeth przekroczyła próg pokoju, niemal od razu rzuciła się na łóżko, ciężko przy tym wzdychając. Była naprawdę zmęczona, pomimo tego, że praca aktora wydaję się banalnie prosta. Wcale taka nie była, dlatego też każdy z zarówno młodszej, jak i starszej obsady każdego dnia był najzwyczajniej w świecie zmęczony ciężkim dniem w pracy.