Reszta lekcji przeszła mi w bardzo przyjemnej atmosferze, gdyż nauczyciel nie odezwał się do mnie ani słowem, ani nikogo nie obrażał.
Widziałam jak wszyscy w kasie patrzą się na mnie z podziwem. Nie którzy to nawet pokazywali mi serduszka z palców, gdy matematyk nie patrzył.
-Na następnej lekcji kartkówka z tego co tłumaczyłem- powiedział obojętnym tonem głosu- Pamiętajcie, że na moich lekcjach nie ma ściągania ani tym bardziej pyskowania. Zrozumiała pani?- zwrócił się do mnie.
-Mam sklerozę i nie zawsze pamiętam, kto co do mnie mówił panie Kim- powiedziałam z słodkim uśmiechem.
-Jesteś tu dopiero pierwszy dzień, a mam już ciebie serdecznie dość- mruknął i zadzwonił dzwonek oznajmiający koniec lekcji.
-I vice versa- wstałam i zaczełam pakować swoje rzeczy do plecaka.
-Do widzenia- pożegnał się ze wszystkimi i opuścił klasę.
-Jejku dziewczyno- podeszła do mnie Yeji- nikt nigdy nie postawił się Panu Kimowi- uśmiechneła się- A jak ktoś próbował to spławiał nas.
-Może i jestem nowa, ale nie dam aby jakiś lamus mnie obrażał- powiedziałam.
-Idziemy?- zapytała łapiąc mnie pod ramię.
-Oczywiście- uśmiechnęłam się i wyszłyśmy z klasy, aby udać się do wybranej przez dziewczynę knajpy.
Pov Taehyung.
Z hukiem wszedłem do pokoju nauczycielskiego i odrazu zobaczyłem siedzącego JeonGguka.
-Nienawidzę twojej klasy Jeon- warknąłem siadając ze swoją kawą naprzeciwko młodszego o dwa lata odemnie mężczyzny.
-Wiele razy mi to mówisz Tae- westchnął- Co tym razem zrobili?
-Po pierwsze, nie byli przygotowani na moją lekcje.
-Może dlatego, że planowo nie mają matematyki w poniedziałek?- uniósł brew.
-Mogłeś poinformować ich o zmianie.
-W niedzielę? Gdy nic nie wiedziałem?- prychnął- Nie masz się już o co czepiać? Tym bardziej dziewczyn?
-I po drugie irytuje mnie ta nowa- warknąłem.
-Bo jest dziewczyną?
-To też, ale jest strasznie pyskata.
-W końcu jakaś się znalazła- zaśmiał się Jeon- Nie dziwię jej się, bo sam mam już dość tych twoich humorków. Zachowujesz się gorzej jak laska z okresem.
-Mam swój powód- wziąłem łyka kawy.
-Czyżby twój powód miał na imię-
-Nie dokańczaj tego- warknąłem, przerywając młodszemu.
-Stary niewszystkie laski są takie same jak ona- westchnął- Dziewczyny z mojej klasy są bardzo grzeczne. Nigdy nie mam na nich skarg. Jedynie od ciebie- prychnął.
-Dla mnie wszystkie laski są takie same.
-Twoja matka też?- spytał.
-Moja mama, babcia i ciocie oraz kuzynki to jedyny wyjątek - warknąłem.
-Moja też mnie nigdy nie zdradziła- póścił mi oczko.
JeonGguk jest od pięciu lat w szczęśliwym związku a od dwóch miesięcy ma narzeczoną przyszłą panią Jeon Yeri. Nie jest ona taka zła. Jest bardzo troskliwą, miłą i tolerancyjną kobietą, która jest młodsza o rok od mężczyzny
-Dalej będziesz się chwalił, że za siedem miesięcy zostaniesz ojcem?- zaśmiałem się.
-Oczywiście. Mam się czym chwalić. Zobaczysz jakie sąsiadki będą zdziwione.
-No tak. Bandyta ma dziecko- zaśmiałem się.
JeonGguk od swoich sąsiadek ma nazwę "bandyta", gdyż ma tatuaż na całym ramieniu i kolczyki.
-Pamietaj, że za trzy miesiące jest ślub- uśmiechnął się- i taka jedna formalność. Przychodzisz z osobą towarzyszącą.
Oplułem się teraz kawą i cała moją biała koszula jest brudna od kofeinowego napoju.
Całe szczęście, że mam drugą w samochodzie.
-Że co?!- krzyknąłem zły na Jeona, a on jedynie się głupio uśmiechnął i wyszedł z pokoju nauczycielskiego.
Niech go tylko dorwę, to te jego zęby wybije.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Kolejny rozdział o 15!Jak wam się podoba (jak narazie) książka?
CZYTASZ
My sexy teacher | Taehyung [KOREKTA]
RomanceT/I T/N to 18-letnia dziewczyna, która przez propozycje pracy swojego ojca musi przeprowadzić się do Korei Południowej zostawiając swoje przyjaciółki. Czy będzie akceptowana w szkole przez swoje korzenie? Czy zdobędzie przyjaciół albo miłość swojego...